Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Chrześcijańskie... Co...?
Całkiem możliwe, że nie jest to miejsce na takie treści. Nie mogłam jednak znaleźć żadnego dziennikarza, gdyż wszyscy zajęci są aktualnie pogonią za... kimś innym. Tak ni artykuł, ni nie wiadomo co:
>>><><<<
Prymas Polski, wystąpieniem i słowami o nieuleganiu demagogom, napędzającym spiralę strachu wobec uchodźców, naraził się Katolikom...(?!)
Gros komentarzy pod jego wystąpieniem, jakie napotkałam Na YT:
— A jaki to Polak?!
— Prymasa pojebało!
— Jak mu się nie podoba, to niech wypierdala!
Ten ostatni szczególnie jest charakterystycznym wzorem dobrego chrześcijanina, często spotykanym w internecie i nie tylko, stosowanym w wybuchowej formie wobec każdego, kto ma czelność myśleć inaczej niż "Obrońcy chrześcijańskich wartości".
Przypomina mi się opowieść o pewnym dwudziestoletnim osiłku, wykłócającym się z nieco bardziej rozgarniętymi kolegami. Otóż z przekonaniem bronił on racji o przyciąganiu magnesem każdego metalu, a nie tylko żelaza (o rozwinięciu tematu do żelazowców bano się wspomnieć, by nie zarobić z miejsca po gębie), a gdy sprowokowano zakład i przyniesiono kawałek miedzi, orzekł, że magnes się popsuł. Innymi słowy, Prymas Polak już nie jest Polakiem, ponieważ miał czelność zauważyć, że w obozach dla uchodźców cierpią ludzie.
Co znamienne, nie wspomniał przy tym o zapraszaniu tych ludzi bez ładu i składu do kraju. Nie mówił o zamianie obozów w Grecji i Włoszech na obozy w Polsce. Mówił jedynie o tym, że tamci są także ludźmi i aby nie nienawidzić ich za to, że są inni; że uciekli od wojny i wypadałoby dobrym chrześcijanom, współczuć im przynajmniej, a nie opluwać.
Prymas się popsuł.
Komentarze (84)
http://kiks24.com/wiadomosci/pokaz/321/quotwojnaquot-fotoreportaz-z-malmo
Chryste, ty patrzysz i nie grzmisz
człowieku, brzmisz jak jakiś pojebany szaleniec, ogarnij się. Jak chcesz, żeby twoje argumenty trafiały do kogokolwiek, to zamiesc je w przystępnym opakowaniu
Gdzie ten chrześcijański kraj?
Ukłony:)) 5
Napisałem kiedyś wiersz odnośnie "terrorystów" przypływających do nas na pontonach. Niech to będzie mój komentarz do Twojego tekstu. 5
http://www.opowi.pl/lbnr-33-wojna-w-obiektywie-opowiesc-a35264/
https://sjp.pwn.pl/slowniki/gros.html
Reasumując, nic do nich nie mam. Ona pracuje w netto (tam ją poznałem), a on jest kierowcą ciężarówki. Pracują i chcą tu zostać. To dla mnie całkiem normalne i jak już mówiłem, nie mam nic przeciwko takich uchodźcom. Mało tego postaram się opublikować jej wspomnienia w jakieś gazecie, żeby pokazać co przeszli, a do tego może zarobią kilka groszy, bo ja za to nic nie chcę.
To chyba wystarczy, żeby pokazać, że nie jestem rasistą i potrafię docenić i nawet pomóc prawdziwym uchodźcom.
Są uchodźcy, którym trzeba pomóc.
Ale ci przebywają w obozach, na przykład w Libanie i są „Ci pierwsi żyją w namiotach, w których starają się stworzyć dom, korzystają z opieki państwa, organizacji charytatywnych, religijnych.
Chcą wrócić do swoich domów, ich dzieci chcą do szkoły, młodzież chce kontynuować przerwaną edukację, pracować. W samym Libanie uchodźców w obozach jest ponad milion, niektórzy spłodzili w nich po troje, czworo dzieci. Libańczycy się boją tego przyrostu.
I w tym miejscu pojawia się słowo klucz: strach.
Można pomagać, jako sąsiad, jako wierzący, jako katolik. Ale w pewnym momencie widzisz zagrożenie dla własnej egzystencji.
Nie jesteś w stanie więcej dać.
I są „uchodźcy” sprowadzani przez kapitał światowy do Europy w celu zniszczenia zachodnich społeczeństw obywatelskich.
Ludzie mają sami zapragnąć faszyzmu.
„Uchodźcy” są narzędziem do uzyskania tego celu.
Ten twój przykład o parze Ukraińców. Jacy mili i sympatyczni.
Przestaną być mili i sympatyczni, gdy ich będzie milion, dwa.
Ci, którym tłumaczysz to i się też pomagać chcą wszystkim.
Tacy czują się dobrzy, humanitarni.
Nie są dobrzy. Wmówiono im, że mają tak się zachowywać wobec „uchodźców”, nawet jeśli mają jakieś wątpliwości, to boja się inaczej powiedzieć, napisać.
To jest ostatnia dekada na uratowanie Europy.
Albo Europa zacznie współpracować z Rosją, ostoją cywilizacji europejskiej, albo z Europy będą dzikie pola.
Magnes ma działać, chyba że go rozładujesz. Kościół ma być opoką, chyba że schodzi na psy.(dawno to zrobił)
Zauważyłam, że ktoś, kogo nie darzę estymą, zachował się jak człowiek, a jego trzódka bulwersuje się na tę oczywistość.
Nie przeczytałeś mojego arta, Ozarze, ale wyłowiłeś słowo, przed którym drżysz i zacząłeś nadawać.
Topielicę trudno zobaczyć, a trzyma Cię za rękę. Niedługo schwyci za jaja i zaczniesz wyć bezmyślnie- SPIERDALAJ!!!! SPIERDALAJ!!!! SPIERDALAJ!!!! - czego Ci nie życzę
Humanitaryzm...
Nie zagłębiając się wcale w żadne narodowości i szariaty, pomijając wszystko, zgodzimy się chyba, że bardzo wielu uchodźców przeżyło z pewnością piekło.
No nawet tylko mądrując się na włoskiej i mając takie pojęcie na okoliczność tej kultury jak Ulrike Meinchof ;), nikt chyba nie poważy się zaprzeczyć wpływom wojen i et ceter na ludzką psychikę.
Tak, można się przerzucać ''demagogią'' i ''humanitaryzmem'', ale każdy człowiek, który przeżył piekło - jest niebezpieczny :).
I wciąż, jak małe dzieci pozostające w swoich strefach komfortu i operujące pojęciami wedle siebie, zapominata że:
''Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, i uważam za upiorny nonsens naszych czasów sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich...''
O tak.
Równocześnie jednak uważasz, że "fałszywi uchodźcy" stanowią większość, na dowód czego masz najwyżej jakiś filmik z YT.
Humanitaryzm kończy się tam, gdzie kończą się symbiozujące z nim okoliczności, według mnie.
Nie dopuszczać tego do siebie - to być zaślepionym, idealizować człowieka, popełniać błąd.
To nie żaden atak na Ciebie, to moje zdanie, dyskusja pod tekstem, krajst.
''napędzającym spiralę strachu wobec uchodźców'' - w moim odczuciu mówisz miejscami, jak gdybyś problem uchodźców łączyła tylko z szeroko pojętym terroryzmem, ''gdyby tak było w Niemczech codziennie wybuchałoby iks bomb..''
''Polska chyba nie dopuściłaby do..''
Po prostu, bawi mnie to o tyle, że terroryzm i pseudoterrozym jest według mnie już głównie narzędziem politycznym.
Nie może być wg mnie niepowiązany z ludźmi bogatymi, wpływowymi, z elitami.
Nie wiem, jak wiele wydarzeń zostało sprowokowanych tylko dla uzyskania takiej a nie innej masowej reakcji.
''Demagogia'' jak to zwiesz: miesza się jeszcze z uwarunkowaniami.
Humanitaryzm jest tylko uwarunkowaniem.
Wszystko jest tylko uwarunkowaniem.
Pamiętać należy, że wszystko da się też rozwarunkować.
Kultura, o której mówisz w ramach ''napędzania spirali strachu'' ma to do siebie, że widzisz, nijak się ma do europejskiej :).
''dyskusja pod tekstem, całkowicie rozmyła sens artykułu'' - robienie sobie ała. Czyli co?
Moj tekst był tak słaby, że dyskusja pod nim całkowicie rozmyła jego sens naczelny?
Nie.
Dyskusja swoje, tekst swoje, myślę. Zawsze. Zwłaszcza na włoskiej.
Tekst to byt osobny.
''Chrześcijaństwo'' też jest wg mnie narzędziem do sterowania tłumem, cywilizacja jest zbudowana na dziesięciu przykazaniach.
A popatrz tylko na tę piękną cywilizację :))).
''bandę hipokrytów idących na klęczkach do Częstochowy, a mających w dupie swoją wiarę i przekonania w chwili, gdy ta wiara zaczyna wymuszać zachowania zgodne z jej wyjściowym założeniem.'' - no ale to esencjonalnie o człowieku.
Sens artykułu burzy się jak czterolatek na esencję natury człowieka. Człowiek nie jest dobry, a ludzki jest tylko, gdy mu to na coś.
Felicjanno, Kościół katolicki w każdej sytuacji wychodził na swoje.
I z każdym się dogada.
Kiedyś przeczytałam w jednym z komentarzy na portalu informacyjnym wielkie zatroskanie autora, że Kościół przegra z muzułmanami.
Otóż nie przegra.
Jeszcze tak nie było, żeby przegrał.
Wypowiedź prymasa to jedno, a postawa wiernych to drugie.
Prymas nie mówi, co mu ślina na język przyniesie.
On mówi tak, żeby wpisać się w pewną narrację, ale też żeby wierni pozostali przy swoim.
Jak Koran, jak wszystko.
Okej, widzę teraz Twoją intencję od nieco innej strony.
Mój odbiór opierał się na tym, co zamieściłaś, powyższa wypowiedź Twa - rzuca po prostu nieco odmienne światło, na motywy.
Wypowiedź Prymasa jest ewenementem i pokazuje, czym rzeczywiście ta głęboka, polska wiara jest.
Może i ze mnie świnia, ale gardzę tym motłochem, który nie wie kompletnie, jak ma do tego zachowania się odnieść i zwyczajnie porywa mnie pusty, prostacki śmiech
Ja myślę, że katolicyzm jest na swój sposób sprytny.
I tak obmyślony, by już od wieków dobrze sterować postrzegania.
Teraz jest niby taka ''beka z religii'', propaganda braku wartości, różne etcetery, ale ludziom się jeszcze przeje.
A Średniowiecze też było ciekawe, przynajmniej dobrze pobudzało dwie odmienne, skrajne postawy.
No i ludzie szybko umierali. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania