Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Cienie przeszłości

Na małym krześle służącym kucharce do sięgania po przyprawy które znajdują sie wyżej niż ona sama, usiadł nieznajomy. Lekko siwawy mężczyzna około lat 40, miał blizny na twarzy niezbyt ładne. Nie ujmowały mu atrakcyjności wśród kobiet, najczęściej kurew lecz mężczyzna nie wybrzydzał siedział w milczeniu i nasłuchiwał w pochwie miał miecz, zbroja średnia. Nie był to rycerz, nikt nie wiedział ani nie pytał obcego skąd przyszedł jedynie grododzierca.

Maxwel on miał w zwyczaju pytać obcych ludzi o intencje co do miasta. Pfe miasto, jeden burdel, syf, dziwki, koks i bandyci ot całe miasto nawet na rynku nic nie było co mogło zainteresować normalną osobę a towary były kradzione lub zebrane ze zwłok, ludzi zabitych na trakcie nikt tego nie sprawdzał bo każdemu odpowiadało to jak wygląda miasto-burdel. Wracając zacznę tak gdy lekko siwy mężczyzna wstał by poprosić karczmarza Egnera o piwo jakiś chłop chciał mu podwędzić miecz który oparł koło kominka, mężczyzna zobaczył to.

Dotknij go a obetne ręce przy samej dupie. Rzucając spojrzenie zza pleców mężczyzna lekko się odwrócił, chłop wzdrygł się i uciekł. Mężczyzna rzucił spojrzenie na kucharkę z lekkim uśmiechem, karczmarz uderzył łokciem o szynkwas i spytał mężczyzny >imię ma? Tak jestem Stanisław

Z starego cechu Lwa który nie istnieje już dawno czy starczy o mnie dobry człowieku?

TTAK mości woju piwo na mój koszt. Rad jestem że ugościć mogę, choć izba bidna i miasto do rzyci to zapraszam ugościm.

Dziękuję.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania