Cienka granica
Stary kowal miał własny zakład wraz z synem. Pewnego dnia dostał zlecenie od rycerza, aby wykonać dla niego miecz. Syn przyglądając się pracy ojca, zapytał:
-Ojcze, czy nie wiesz, że tworząc miecz, jesteś współodpowiedzialny za śmierć ludzi, którzy zginą od jego ostrza? Przecież to czynienie zła, a sam uczysz mnie o dobroci - dociekał chłopak. Kowal spojrzał na niego i przestał przez chwilę pracować.
-Owszem, to czyn haniebny. Pomyśl jednak, że rycerz walczący tą bronią, będzie bronił swojej ojczyzny, a walka za kraj jest uczynkiem niezwykle szlachetnym, nie sądzisz? - odparł ojciec.
-Masz rację, tato - rzekł syn zakłopotany. Ojciec uśmiechnął się i usiadł obok potomka.
-A jak uważasz ... czy zabicie owcy i przyrządzenie jej na wieczerzę, by odciążyć od tego biedną matkę jest celem prawym?
-Oczywiście! - wypalił chłopak bez namysłu - Matka na pewno byłaby zadowolona, że odjąłem jej pracy.
-To prawda, byłaby. Ale zabijając owcę, odbierasz matkę jej młodym. Małe owieczki tracą swojego naturalnego opiekuna do końca życia. Czy to jest czyn szlachetny?
-Nie ... chyba nie - odparł i poczerwieniał na twarzy.
-Widzisz synu ... Wszystko co robimy w życiu, wszystkie nasze podjęte wybory, decyzje, zawsze mają dwie strony. Granica między dobrem a złem, szlachetnością a hańbą, jest niezwykle cienka. Za każdym dobrym uczynkiem, ukrywa się także ten zły i nie sposób go ominąć. Wykuwając ten miecz, zabijam człowieka ale i bronię ojczyznę. Moje dobre i złe uczynki równoważą się zatem, dlatego też, nie da się stwierdzić czy jestem dobry czy zły. Wyniesiesz z tego lekcję, synu?
-Tak, ojcze! - odparł zadowolony chłopiec.
Komentarze (9)
Super, kolejne świetne opowiadanie! Tak trzymaj! :)
Pozdrawiam :).
Świetne!
✌
Poza tym tekst jest dobry.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania