Tytuł zaciekawia mnie. Dialog wydaje mi się okrojony, raczej jest sztuczny.
Zakończenie mi się spodobało : "Niespodziewanie jedna iskra przeleciała nad moim nosem. "Proszę, powiedzcie, że mi się wydawało... PROSZĘ!" - błagałem w duchu. Ale Boga nie ma. Dym objął i pożarł nasze sylwetki. Zaraz po tym, języki ognia zacisnęły się na naszych szyjach, odcinając tlen. Wreszcie wszystko przelało się w czerń..."
Trochę się nie odnalazłam w tej historii, ale myślę, że warto czekać na pierwszy rozdział. 3 :)
Mnie też najbardziej spodobało się zakończenie. W ogóle mam odczucia podobne do Natalii.
Rozległ się strzał, trysnęła krew i co? Facet tak po prostu wybiegł z mieszkania? Nie starał się nawet dociec, jakim cudem strzał padł akurat w pokoju, w którym się znaleźli.
Skoro znał ją tylko z widzenia, to chyba nietrudno się dziwić, że nigdy nie widział, by poddawała się bez walki.
Masz jednak lekki, przyjemny styl i nie zauważyłam zbyt wielu błędów, więc poczekam na pierwszy rozdział. Może on bardziej przypadnie mi do gustu. :) Aha i w tytule dodała bym "A co, jeśli anioły nie mają skrzydeł?" To "A" moim zdaniem lepiej by brzmiało.
Zaciekawiło mnie od początku, chce więcej : ) Tylko tu miałem małego wtf-a ,,Nogi dziewczyny leżały bezwiednie na podłodze'' Albo chodziło Ci oto że leżały bezwładnie, albo że dziewczyna trzymała je bezwiednie na podłodze, bo nogi chyba nie mogą być świadome.. zresztą co ja tam wiem xd
Komentarze (6)
Zakończenie mi się spodobało : "Niespodziewanie jedna iskra przeleciała nad moim nosem. "Proszę, powiedzcie, że mi się wydawało... PROSZĘ!" - błagałem w duchu. Ale Boga nie ma. Dym objął i pożarł nasze sylwetki. Zaraz po tym, języki ognia zacisnęły się na naszych szyjach, odcinając tlen. Wreszcie wszystko przelało się w czerń..."
Trochę się nie odnalazłam w tej historii, ale myślę, że warto czekać na pierwszy rozdział. 3 :)
Rozległ się strzał, trysnęła krew i co? Facet tak po prostu wybiegł z mieszkania? Nie starał się nawet dociec, jakim cudem strzał padł akurat w pokoju, w którym się znaleźli.
Skoro znał ją tylko z widzenia, to chyba nietrudno się dziwić, że nigdy nie widział, by poddawała się bez walki.
Masz jednak lekki, przyjemny styl i nie zauważyłam zbyt wielu błędów, więc poczekam na pierwszy rozdział. Może on bardziej przypadnie mi do gustu. :) Aha i w tytule dodała bym "A co, jeśli anioły nie mają skrzydeł?" To "A" moim zdaniem lepiej by brzmiało.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania