cymbał i miedź

ta wyrwa mogłaby wessać świat jaki znasz

oczyszczając go z toksyn

i emulgatorów

 

przebite ciało mogło stać się świątynią

wystarczyło nie dać wiary słowom

które krążąc obrosły w kanty

krawężniki i kolce

 

(wszystko na ka

bo ból kojarzy się z krwią

kijem krzyżem konaniem)

 

ta wyrwa ma swój początek i koniec

o który oparły się ostrza wbijanych umocnień

łby nadal przyjmują razy

 

tędy nie przejdę

zabite na głucho

 

(uwaga uwaga otwarto bok

włócznią

w pakiecie z przejściem krew i woda

do obmywania pustych naczyń)

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Lotos 22.02.2020
    Dobry mocny tekst, szczególnie końcówka.
  • IgaIga 22.02.2020
    Dziękuję.
  • Jacom JacaM 22.02.2020
    Obrazowe
  • IgaIga 22.02.2020
    Dziękuję.
  • Tjeri 24.02.2020
    Tytuł sugeruje brak miłości. I jest to niezłe otwarcie. Zastanowiłabym się czy ostatnia jest potrzebna. Albo raczej czy w tej formie jest potrzebna. Bo trochę efekciarska mi się wydaje.
    Choć rekwizyty są tu zrozumiałe, to wiersz nie jest dla mnie oczywisty. Owszem, zestawiam po swojemu tytuł i gorycz treści, jestem w stanie wykoncypować jakieś spójne przesłanie, ale będzie to efekt kombinacji. Rozpisałam się bez sensu, a chciałam po prostu powiedzieć, że wiersz nie jest prosty.
    W każdym razie podoba mi się (a najlepszy dla mnie tytuł!).

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania