Czarny budynek TVP

Nie mogła znieść tego widoku. Każdego dnia, gdy wracała z pracy, musiała przechodzić obok tego potwora. Czarny budynek TVP, który zniszczył cały urok starej kamienicy, w której mieszkała. Nie rozumiała, jak ktoś mógł zgodzić się na taką profanację. Jak ktoś mógł zabrać jej to, co kochała najbardziej - piękno i harmonię architektury.

 

Postanowiła zrobić coś z tym. Nie mogła dłużej patrzeć na ten koszmar. Miała plan. W nocy, gdy nikt nie widział, podpaliła budynek. Z zadowoleniem obserwowała, jak płomienie pożerają czarną konstrukcję. Czuła się jak bohaterka, która walczy o sprawiedliwość. Nie zauważyła, że ogień się rozprzestrzenia. Nie zauważyła, że zaczyna palić się jej kamienica. Nie zauważyła, że nie ma drogi ucieczki.

 

Zorientowała się za późno. Zrozumiała, że popełniła błąd. Że zabiła nie tylko to, co nienawidziła, ale też to, co kochała. Że zniszczyła nie tylko budynek, ale też siebie. Zrozpaczona, krzyczała o pomoc. Ale nikt jej nie usłyszał. Nikt jej nie uratował. Została sama ze swoim horrorem. Została pochłonięta przez ogień.

 

*****

***

 

Wśród zgliszczy, które kiedyś były jej domem, znaleziono tylko jej ciało. Nie było żadnych śladów czarnego budynku TVP. Wszystko, co zostało, to popiół i smutek. Ale wśród tego zniszczenia, coś zaczęło się zmieniać.

 

Z ziemi, która była kiedyś twarda i sucha od ognia, zaczęły wyrastać małe zielone pędy. Ziemia, która była kiedyś martwa, zaczęła odradzać się. Z popiołów powstało nowe życie.

 

Mieszkańcy miasta byli zszokowani tym, co się stało. Ale z czasem zrozumieli, że to, co się stało, było konsekwencją działań jednej zrozpaczonej kobiety. Zrozumieli, że nienawiść i zemsta nie prowadzą do niczego dobrego.

 

Zdecydowali, że nie zbudują tam żadnego nowego budynku. Zamiast tego, miejsce to stało się parkiem, miejscem, gdzie ludzie mogli przyjść i pamiętać o tym, co się stało. Miejscem, które przypominało im o konsekwencjach nienawiści.

 

I choć kobieta, która spowodowała to wszystko, nie żyje, jej historia żyje dalej. Stała się przestrogą dla innych, przypomnieniem o tym, co może się stać, gdy pozwolimy, aby nienawiść przejęła nad nami kontrolę. Ale stała się też symbolem nadziei, przypomnieniem, że nawet z popiołów może powstać nowe życie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Marian 3 miesiące temu
    "nawet z popiołów może powstać nowe życie' - i to jest najważniejsze.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania