Czas
W bieli usnęłaś,
Bielą przykryta.
Noc zatrzymałaś,
Nocą przykuta.
Kiedy smutkiem się stałaś,
Wtedy radość stała się skryta.
Kiedy mnie samego zostawiłaś,
Wtedy nasza miłość została rozryta.
Pamiętasz jak sobą na pierwszym spotkaniu ponurą kawiarnię rozświetliłaś?
Gwieździstym wieczorem na parkowej ławce nasz szczęśliwy czas się rozpoczął.
Zawsze cudownym uśmiechem bicie mego serca przyśpieszałaś,
Tylko mi po tobie ślad bosej stopy na trawie pozostał.
Na długą wycieczkę sama się wybrałaś,
Kto tobie tą podróż w wieczność zaplanował?
Dla mnie odległy termin zarezerwowałaś,
Dlaczego moje szczęście pod ziemią się skryło?
Komentarze (5)
Pozbyłbym się słowa „rozryta” jest strasznie mocne i przytłacza cały utwór, gdyby je lekko osłabić zamieniając jakimś synonimem...
Ale ogólnie podoba mi się ten wiersz.
Wspomnienie o ukochanej osobie, która wyjechała sama w daleką podróż bez powrotu. Smutek ale i piękne chwile podwaliną twoich słów.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania