Czekoladowa Juliet- koniec

Ogromne łóżko, a na nim dwie malutkie postacie. Ja i Juliet. Leżymy razem, trzymając się za ręce. Patrzę na nią. Jest delikatna, szczupła, drobna. Jej piersi unoszą się w rytmie oddechu. Powoli, jakby ostrożnie. Patrzy w sufit. Ściska mocniej moją rękę.

-Werciak?

-Hm?

-Co byś zrobiła... Gdybym nagle zniknęła?- pyta niepewnie.

-Jak to: zniknęła?- z początku nie wiem, co ma na myśli.

-Zwyczajnie... Po prostu więcej byś mnie nie zobaczyła. Nie ma Julki. Nie ma nas.

-O czym ty mówisz, Julia?- odwróciłam się przodem do dziewczyny, tak, by patrzeć prosto w chmurne nieba jej oczu. Pogładziła moją dłoń.

-Nie bądź dziecinna... Dobrze wiesz, że jestem bohaterką tragiczną... Ze mną twoje zakończenie nie będzie szczęśliwe. Gdyby nie moi rodzice i środowisko, byłoby okej. Ale sama wiesz, jak jest. Nie możemy być razem. Nie taki scenariusz napisał los.

Po jej drobnej, porcelanowej twarzy płynęły dwie łzy. Wytarłam je wierzchem dłoni. Miała rację, choć ja nie chciałam tego przyjąć do wiadomości. Po chwili ciszy usiadłam na biodrach Julki, zdjęłam z niej bluzę.

-Julko, zróbmy to ostatni raz. Na pożegnanie...

Julia przyciągnęła moją twarz do swojej. Pocałowała mnie. To było nasze ostatnie spotkanie...

 

***

[Rok i sześć miesięcy później]

Niełatwo jest zapomnieć. Nadal noszę Czekoladową Juliet w sercu. Często płaczę, choć próbuję być silna. Myślę o niej w każdej chwili mojego życia. Jak potoczyły się jej losy? Czy teraz jest... Szczęśliwa? Mam wrażenie, że nie...

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • KarolaKorman 23.11.2015
    ,,Czy teraz jest... Szczęśliwa? '' - szczęśliwa z małej litery, bo to dalszy ciąg tego samego zdania
    Tekst bardzo dobrze napisany i porusza niekonwencjonalny temat. Ode mnie 5 :)
  • comboometga 23.11.2015
    Czy jest to koniec czegoś dłuższego? Szukałam na Twoim profilu i nie znalazłam wcześniejszych części, więc wnioskuję, że nie xD
    Hm, ciężko jest mi się wypowiedzieć na temat tej pracy. Jest napisana w porządku, w oczy rzuciły mi się tylko myślniki przy początkach dialogów - po nich powinny być spacje (,,- Julko, zróbmy to ostatni raz''). Nie wiem, czy ta scena ostatnia mi pasuje.. Jest delikatnie, miło, a tu nagle...
    Poza tym, raz piszesz, że nazywa się Julia, a raz Juliet - musisz jakieś wybrać ;)
    Nie jest napisane źle, ale jakoś specjalnie do mnie nie przemówiło. Daję 3,5 ~ 4 ;)
  • Maria Carolina 23.11.2015
    Juliet- ksywka :D
    nie, to randomowe opowiadanko, które kiedyś zmodyfikuję i dołączę do czegoś poważniejszego.
    Tak jakoś mnie naszło, po spotkaniu z moją kobietą... Jestem jakby w podobnej sytuacji.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania