Czułem jak umiera
Nie pytaj mnie o nią
co mnie boli co rani
nie pytaj bo nie wierzę
jestem jak poganin
walczę wciąż z sobą
bez broni odarty ze zbroi
naprzeciw mnie bezbronnego
chorda wspomnień stoi
czekają by zabić
mój spokój ukojenie
użyć przeciw mnie najgorszego
przywołać martwe marzenie
tą wiarę w nas kiedyś
moją wiarę w ciebie
moją słabość z którą byłem
na miłości pogrzebie
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania