,, Czy napewno mnie znasz? "

Istnieje takie miejsce od, którego wszyscy chcą uciec jednak nim okaże, się cała prawda to nie będzie już odwrotu.

Mówiono mi same najlepsze opinie na temat tego miejsca.

Zastanawiam, się czy uwierzyć i jechać w końcu brakowało mi miejsca w, którym mogłabym się relaksować.

Spędzać miło chwilę, na które tak długo czekałam.

Popełniłam wiele błędów w moim życiu, ale ten był najbardziej głupi i naiwny.

W końcu postanowiłam, że przyniosę się do cichego miasteczka gdzie, nie będę musiała codziennie budzić, się z workami pod oczami.

Moja praca nie, jest łatwa wymaga dużo poświęcenia i kreatywności.

Dlatego zmęczenie, było mi zawsze znane.

Powiedziałam sobie stop... I trochę odpoczynku mi nie zaszkodzi.

Dlatego już następnego dnia spakowałam, się i pojechałam.

Na pierwszy rzut oka miejsce wydawało, się zupełnie normalne, harmonijne, słychać tylko i wyłącznie ciszę.

To, był strzał w piątkę.

Byłam szczęśliwa myślałam, że chociaż raz w życiu nie pomyliłam, się po pozorach.

Rozpakowałam, się i poznałam kilku sąsiadów, którzy wydawali się dosyć fajni.

Chociaż szczerze mówiąc szaleni.

Jedna sąsiadka nawet zaprosiła mnie na imprezę, która miała odbyć się jutro.

Jeden chłopak, który mieszka obok spodobał mi, się.

Miał na imię Sam i chociaż, był ode mnie starszy o 9 lat wydawał, się całkiem spoko.

Pokazał mi, każdy zakątek tego miejsca.

I chociaż nie mieszkam tutaj 2 czy 3 lata nawet nawet, się orientuje to już coś.

Ktoś zapukał do moich drzwi 3 razy bardzo mocno.

Wystraszyłam, się.

Otworzyłam drzwi i co widzę nic... Pomyślicie napewno, że miałam przesłuchy ale tak nie,było mogę zagwarantować.

I nagle wrzask coś jakby : Sara nie!

Poszłam tam skąd wydobywały, się głośne krzyki.

I co? Znowu nic..

Poszłam zapukać do Sama.

Powiedziałam mu o wszystkim on odpowiedział, żebym poszła się przespać a wszystko jutro okaże, się bzdurą.

To zmęczenie?? Nie sądzę.

Byłam pewna tego co słyszałam.

Ale nikt mi nie uwierzył dlatego postanowiłam zrobić tak jak powiedział Sam.

Poszłam spać.

Jak pamiętam zegar wybijał 22:00.

Obudziłam, się aby pójść do toalety.

Nie uwierzycie, ale jedna sąsiadka o imieniu Luna zaczęła rozmawiać sama ze sobą.

Po tych zdarzeniach powinnam jechać do domu i zorientować, się że coś jest nie tak.

Z tymi ludźmi.

Ale postanowiłam wszystko zignorować.

I weszłam do pokoju zauważyłam kartkę z napisem czekam na ciebie w sali nr. 15

Po kilku minutach, byłam już w sali.

Zobaczyłam Sama.

Pokazał mi swoje dzieła, byłam rozczarowana bo miał niezwykle interesujący talent.

Powiedział, żebym się ustawiła w odpowiedniej pozie i zaczął rysować.

Byłam zdumiona bo rysował jak prawdziwy malarz.

To, była jego jedyna pasja.

Miałam nadzieję, że ja kiedyś też będę wiedzieć co jest moim marzeniem a co pasją bo w ostatnich latach na nic nie miałam czasu.

Nawet na swoje potrzeby.

Nie wiedziałam co to, jest spanie do chociażby 9:00.

Na nogach, byłam już o 6:00 rano.

I pracowałam 12 godzin.

To, była dla mnie totalna masakra ale w tych czasach jak nie będziesz pracować to nikt ci nie da.

No wróćmy do ostatniego momentu...

Potem nie wiem dlaczego, ale sama chciałam żeby to zrobił poszłam w jego ramiona i zaczęliśmy, się całować zawsze brakowało mi miłości.

W młodości nawet matka nie okazywała mi uczuć.

Ale nie mówmy o tym.

Potem doszło do czegoś więcej wstałam równo o 13:00 znajdując, się w łóżku Sama.

Po raz pierwszy raz czułam, się rozpieszczana, był taki namiętny.

Brakowało mi tego.

Poszłam do kuchni zrobiłam śniadanie i po chwili weszła Luna sięgając po nóż.

Przy niej czułam, się trochę nie swojo bałam się jej.

Była przerażająca.

Luna- przyjdziesz dziśaj na imprezę?

Ja- Jasne.

Luna- Witamy cię serdecznie i jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy ciebie poznać.

Ja- Jest mi niezmiernie miło.

Dziękuję.

Luna- Do zobaczenia.

Ja- No pa.

Szykowałam, się na imprezę miał ze mną iść Sam ubrałam się w piękną fioletową sukienkę z brylantami.

Wyglądałam fantastycznie pomalowałam, się już byłam gotowa do wyjścia kiedy.

Ciąg dalszy nastąpi...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Shina-san 18.06.2016
    Kiedy...KIEDY....NO KIEDY CO?! W takim momencie? Ty sadystko
  • Gracjana 18.06.2016
    Spokojnie od razu sadysta Haha
  • Tina12 18.06.2016
    No i się urwało a zaczęło być wciągające.
  • Gracjana 18.06.2016
    Dziękuję myślę, że ciąg dalszy będzie jeszcze lepszy bo zaczynam, się dopiero rozkręcać.
  • RoseShadowdeer 27.06.2016
    Super, super, ALE OD KIEDY "NA PEWNO" PISZE SIĘ ŁĄCZNIE?!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania