,, że droga za mną zaczyna powoli pogrążać się mgle,'' we mgle
Tekst ma w sobie ogromną dawkę emocji i można go porównać do wielu sytuacji życiowych np. depresji czy zwykłemu złemu samopoczuciu w pewnym środowisku. To mogłaby być praca, dom, związek. W coś się brnie, mając wrażenie, że będzie lepiej, po czy po jakimś czasie okazuje się, że nic się nie zmieniło, a nawet jest jeszcze gorzej. Taka jest moja wersja, może ktoś ma inną. Szkoda, że tak ogólnikowo podszedłeś do tego tematu, bo gdybyś choć ciut wspomniał o jakimś powodzie, czytelnik byłby bardziej związany z bohaterką.
Ładnie napisane i czytałam z przyjemnością, 5 :)
Tekst podobał mi się bardzo. Jakoś tak od początku postawiłam na depresję, ale nasuwa się także kilka innych interpretacji.
Mi nie przeszkadzało, że nie można się było związać z bohaterką, bo ułatwiło mi to wręcz wskoczenie w jej ''ciało'', co nie ukrywam okazało się ciekawym doświadczeniem. Zostawiam zasłużoną 5.:)
Dziękuję bardzo za komentarze i spostrzeżenia ;) widzę, że jednak realizacja mego pomysłu nie wypadła tak źle, a i Wasza interpretacja również nie mija się z tym, co krążyło mi po głowie w chwili pisania tekstu :)
Anonim23.12.2015
Constantine... zacznę od negatywów - tekst troszkę za bardzo rozwleczony, przez co, troszkę wydawał mi się utrzymywany w jednej tonacji klimatu, jak to zwykłam nazywać, brak przeskoków i akcentów. A teraz czas na pozytywy, kurczę, moja droga,dotarłaś do mojego serduszka i przypomniałaś stare czasy, które teraz ze wzruszeniem przypominam. Cudownie. Poruszyłaś mnie samym morałem i opisaną historią.
Cóż, w zasadzie tekst miał być utrzymany w takim klimacie, jednak może zbytnia wczuta mi wyszła, skoro odnosisz takie wrażenie :F co do "pozytywów", cieszę się, że mimo tego, ten fragment wzbudził w Tobie takie odczucia ;) widać, spełnił swój cel :F
Komentarze (5)
Tekst ma w sobie ogromną dawkę emocji i można go porównać do wielu sytuacji życiowych np. depresji czy zwykłemu złemu samopoczuciu w pewnym środowisku. To mogłaby być praca, dom, związek. W coś się brnie, mając wrażenie, że będzie lepiej, po czy po jakimś czasie okazuje się, że nic się nie zmieniło, a nawet jest jeszcze gorzej. Taka jest moja wersja, może ktoś ma inną. Szkoda, że tak ogólnikowo podszedłeś do tego tematu, bo gdybyś choć ciut wspomniał o jakimś powodzie, czytelnik byłby bardziej związany z bohaterką.
Ładnie napisane i czytałam z przyjemnością, 5 :)
Mi nie przeszkadzało, że nie można się było związać z bohaterką, bo ułatwiło mi to wręcz wskoczenie w jej ''ciało'', co nie ukrywam okazało się ciekawym doświadczeniem. Zostawiam zasłużoną 5.:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania