Daleko stąd

Grudzień

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (38)

  • jolka_ka 27.02.2019
    Trudno mi jakoś jednoznacznie oceniać Twoje teksty. Z jednej strony zakrawa to wszystko o jakieś romansidło, a z drugiej o coś, co ma niesamowitą głebię. Pierwszy akapit, ten opisowy, bardzo ładny. Później dialogi też utkane w jakiś zakluczony sposób. Zdawkowe. Czyli takie jak lubię. Porównania do fal i oceanu, sprytne przemycenie metaforycznej jesieni również na plus. Nie wiem, być może jestem za cienką na taki tekst, który teoretycznie wydaje się być prosty w odbiorze, a może jakoś mnie po prostu minął.
    Inne pamiętam lepiej. Ten za moment gdzieś mi umknie.

    W każdym razie, warsztat masz świetny.
  • Wrotycz 27.02.2019
    O trywialnych oczywistościach, które tu są w kontraście do głębi, dobrze zapomnieć:)
    Ślicznie dziękuję, za komentarz i opinię.
  • Freya 27.02.2019
    No.taa wporzo, lubię czytać takie rzeczy. Ładnie zrobione :) Pzdr
    Ps. czytałaś coś Alberto Moravii... teges?
  • Wrotycz 27.02.2019
    Znaczy psychologiczne lubisz. Ja też.
    Coś tam czytałam, ale teraz nie pamiętam tytułu.
    Dzięki:)
  • jesień2018 27.02.2019
    Wrotycz to jest nie tylko psychologiczne, to jest takie... ŁADNE, dopracowane. Brutalne, kiedy trzeba i poetyckie, kiedy trzeba. Aaa i przy okazji, Freya - ja czytałam "Nudę" - baaardzo mi się podobała!
  • Wrotycz 27.02.2019
    Ładne? Cieszę się bardzo. Coś tam wygrywa i to jest piękne, dzięki śliczne.
    Aaaa to nie była Nuda. Coś o matce i córce.
  • Florian Konrad 27.02.2019
    Dokładnie - niezwykła proza poetycka na początku. Rozpoczyna się psychodelicznie... Aha - niektórzy piszą "zapraszam do mnie". Ja - nigdy. Ale jak chcesz - możesz zerknąć na moją PIERWSZĄ powieść :) pisana w latach 2008-2013, trochę długo, jak na jedyne 150 stron :) takiej psychodeli świat nie wiedział
  • Wrotycz 27.02.2019
    :))) Jasne!
  • Florian Konrad 27.02.2019
    Wrotycz dziękówa!!
  • Dekaos Dondi 27.02.2019
    Wrotycz→Pierwsza myśl - może przez tytuł→ niby jestem tu, ale gdzieś ''obok'', jest inne życie, gdzie mnie nie ma.
    Ocieram się o ścianę ''boku'', ale jeno ''drzazga'' mi weszła pod ''paznokieć egowy''. Taka ma ''subiektywka''.
    "Nie zapominaj, że my nie od poziomu......'' - gdybym musiał wybrać jedno zdanie - to to. Pozdrawiam.
  • Wrotycz 27.02.2019
    Tak, dobra subiektywka pierwszego zdania.
    Dzięki:)
  • nimfetka 27.02.2019
    Przeleciałam dwa razy, żeby trochę bardziej zrozumieć i mam wrażenie, że nie wyciągne żadnej przełomowej myśli, bo mam zbyt oglupiony łeb już dzisiaj.
    Awersja do mężczyzn z niesatysfakcjonujaca miłoscią do jednego z ich reprezentantów. Lęk przed opuszczeniem scalony z lękiem przed byciem zaszczutą miłością. W strasznym rozmemłaniu znajduje się perslektywa postrzegania rzeczywistości przez główną bohaterkę. Nienawiść, która wyżera ją od środka i nieufność partnerowi. I to wszystko domknięte bardzo ładniej metaforze. Proza poetycka na poziomie. Szkoda, że ta ocena taka żałosna i nierzeczywista.
    Daję piątaka.
  • Wrotycz 28.02.2019
    Bo i przełomowej nie ma, Nimf. O czym mówią ostatnie zdania.
    Bardzo wdzięcznam za charakterystykę bohaterki. Taa... twarda to ona nie jest. Jeśli Ty masz naście lat... boję się Twojej dorosłości:) Znaczy w pozytywnej perspektywie.
    Masz na myśli średnią?
    Ma się prawo tekst nie podobać. Szanuję to. Uzasadniać negatywów też nie trzeba.
    Ślicznie dziękuję za interpretację.
    Pozdrawiam:)
  • kalaallisut 27.02.2019
    Daleko stąd – była taka pewna siebie.

    Nie stać mnie na wiele, też jestem dziś daleka stąd, smutne i piękne napisane. Depresyjne

    "Nie zapominaj, że my nie od poziomu fal, ale od dna oceanu mierzymy siebie". - piękne
  • Wrotycz 28.02.2019
    Dzięki, Kalaallisut.
    Depresja poniekąd uszlachetnia:)
  • kalaallisut 02.03.2019
    Wrotycz tam wcześniej chodziło mi o @ o e-maila podrzucę ci coś jak się odezwiesz do mnie. Chwilowo mam w zakładce/profilu o mnie.
  • Wrotycz 02.03.2019
    Kalaallisut, sorry nie zajrzałam w Twój profil.
  • Wrotycz 02.03.2019
    Okey, mam. Odezwę się.
  • Canulas 28.02.2019
    Zbyt nasycone celnie rzucanymi, poetyckim nożami bym czytał w przedkofeinowym stanie.
    Już widzale, że będzie zacne.
  • Wrotycz 28.02.2019
    :)))
  • wróżek zgnitek 28.02.2019
    Jestem bardzo kiepska w kontakty międzyludzkie, pisanie komentarzy i konstruktywną krytykę, ale chciałabym, abyś wiedziała, że czytam twoje teksty i bardzo mi się podobają; nawet jeśli czasem muszę przeczytać wszystkie teorie i komentarze mądrzejszych osób, żeby ogarnąć o co dokładniej chodzi, bo sama nie potrafię się domyślić. Podziwiam cię i twoją twórczość
  • Wrotycz 28.02.2019
    Ale to miłe, co napisałaś.
    Nie specjalnie Ci wierzę, czytając Twoją prozę:)
    Bardzo dziękuję!
    Pozdrawiam:)
  • Canulas 28.02.2019
    "Dwa kolorowe parasole, kawałki prywatnego nieba, i tak nie powstrzymają ulewnego deszczu. " - dotąd przeczytałem w dzień i już wiedziałem, że trza poczekać na lepszy czas. Lepszego czasu nie ma, ale że widoki też takie ten, ten – to jestem.

    "Tamto wczoraj – milion oddechów stąd." - ładna klamra.
    W ogóle Twoje (często, ale nie zawsze) teksty, to czasem takie mini akty, pozamykane obramowaniami własnych mini aktów. Tworzysz obraz i zamykasz go czytelniczym oddechem. Jak tutaj.

    A potem kolejny obraz i kolejny. Obrazy się łączą w opowiadanie. I już wiem, co mnie przyciąga – poza oczywiście brakiem tektury – do Twoich tekstów. Psychologia. Tu każdy ma motywacje i działania nie spłycone, tylko dlatego, że jest postacią którąśtam planową. Każdy walczy o siebie jak umie. Jestem tego pewien, bo jak uczyłem się prowadzić sesje rpg, też się to do tego sprowadzało. Do tego, żeby nie dawać głównemu/głównej handicapu, tylko niech każdy walczy o siebie jak najlepiej może.

    "– Nie gniewaj się, Laku. Pobraliśmy się już pierwszej jesieni i wciąż chcę istnieć dla ciebie z taką samą siłą, z jaką ty istniejesz dla mnie – powie to łagodnie, powoli głaszcząc jej policzek." - o proszę jaki myk kolejny. Wszechwiedzący ubiera przyszłość w usta wypowiadające słowa. Ciekawe. W ogólę muszę się poduczyć takiej oniryczności i cięć niepotzrebnych słów. Za dużo łączę, Ty potrafisz ustawiać kostki domina obok siebie i wszystko hula.
    Widzisz, bardziej się skupiam na fenomenach związanych z technikaliami niż nad samym tekstem. Lubie podpatrywać, takie klucze do zrozumienia są przydatne.

    "Wieczór. Za wcześnie na rozpamiętywanie, w nocy przecież zaboli bardziej." - no tak, pewnie. Człowiekowi najtrudniej oszukać siebie pomiędzy trzecią, a szóstą nad ranem.

    No cóż, ten myślo-wywód z końca mnie ominął i poetyckość, przykuwająca z początku również zelżała, więc końcówkowo tekst dla mnie lekko pikuje, ale to dlatego, że do pewnych spraw jestem albo nazbyt ułomny, albo mam drwalo-samczo podejście, albo obie rzeczy naraz.
    Ciekawa jest ta miotająca się babka. Intrygują ją niebezpieczne rzeczy, a taki balans i podpuszczanie bywa niebezpieczne. Gdydy tak z nimi tańczyła dwa, trzy kielichy później, mogłoby być ciężko.
    Widać, że flustrację, może skrzydzenie przenosi na inne podnioty, ale zapomnieć nie może.
    Jakeiś to dualistyczne lekko i ładne. Jednak punktów nabija głównie pierwszą częścią tekstu.
    Subiektywna opinia.
    Pięć jest oczywistością.
  • Wrotycz 28.02.2019
    Canulas - Mnie się też wydaje, że 1. akapit jest, o ile w ogóle można mówić o jakiejś tu urodzie tekstu - najlepszy.
    Cholernie trudno pisać o miłości. Dobierać perspektywy, dialogi, bo jak słusznie zauważyła Jolka_ka balansuję na granicy romansidła, więc głębią trzeba taką opcję wciąż spychać z pola czytelniczego widzenia.
    Eee tam, ja się uczę i podglądam Ciebie i Rithę.
    Wolę pisać wiersze.
    W zasadzie dla kilku dialogów (tez) formatuję to co powyżej.
    Ślicznie dziękuję za niesamowity dla mnie komentarz.
    Dług rośnie...
    Dzięki za znalezienie czasu, jesteś wielki!
  • Canulas 01.03.2019
    "Dzięki za znalezienie czasu, jesteś wielki!" - taa, satelitarne zdjecia nie kłamią :(
    Jeszcze mi tłusty piątek dajcie.
  • wróżek zgnitek 01.03.2019
    Twoje teksty są... głębokie. Przemyślane, a metafory skłaniają do refleksji. Inspirujesz mnie do pisania i próbowania nowych rzeczy; w życiu nie sądziłam, że napiszę jakiś wiersz, nawet taki do szuflady.
    To już chyba o czymś świadczy.
    No a ten... moja "proza", to jak na razie jest mocno odgrzewana, haha... bardzo mocno.
  • Wrotycz 01.03.2019
    :)
    Jesteś świetny w ripostach kierowanych do samego siebie. W ogóle w komunikowaniu się tak pozaliterackim jak i w roli pisarza.
    Zazdroszczę Ci tych umiejętności, Canu.
  • Wrotycz 01.03.2019
    Wróżek - dawaj ten wiersz/wiersze:)
    Dzięki stokrotne za opinię.
    _____________________________________
    Tak sobie własnie myślałam, że - odgrzewana:)
  • wróżek zgnitek 01.03.2019
    Wrotycz, mój wierszyk musi wpierw dojrzeć i się przepoczwarzyć,
    żebym mogła go odgrzać i się później za niego nie wstydzić.
    Na wszystko przyjdzie czas :)
  • Wrotycz 02.03.2019
    Wróżek zgnitek, jak najbardziej jestem za publikowaniem tekstów przepracowanych, bo jak widzę czasami świeżutkie 'kwiatki', nieprzemyślane, z błędami nawet - mam ochotę zapytać Sz. Autora - czemu mi, czytelnikowi, to robisz?:(
    Tych sadystów sporo, więc cieszę się, że do nich nie należysz:)
  • sensol 28.02.2019
    ja tak jak wróżek. podoba mi się. ale wiem jak to wyrazić. więc często nic nie zostawiam.
  • Wrotycz 28.02.2019
    Bardzo, co przecież oczywiste:), istotna informacja.
    Dodaje skrzydeł mi, sensu...
    Dziękuję.
  • Justyska 02.03.2019
    Pięknie napisane i pełne emocji. Czuć frustracje bohaterki gdy mówi do napotkanych mężczyzn. Można wejść w jej skórę w tym krótkim fragmencie.
    Podoba mi się.
    Pozdrawiam:)))
  • Wrotycz 02.03.2019
    Bardzo dziękuję, Justysko:)
    Cieszę się, że fragment nietypowo relacjonowanej rozmowy (tylko odpowiedzi bohaterki) prawidłowo odczytany, tzn. jej podstawowa emocja.
    Pozdrawiam:)
  • Adelajda 05.03.2019
    Utwór jakby rozbity na dwie części, na głębszą i taką bardziej rzeczywistą. Początek jakże poetycki i interesujący, pozwalasz zgubić się w pięknych słowach. Jednak później jakby wracamy do świata realnego razem z bohaterką. "Daleko stąd – była taka pewna siebie. " - daleko w przeszłości, czy też daleko we własnych mrzonkach.
    "Tamto wczoraj – milion oddechów stąd. " - to piękne
    Piękne to wszystko, trochę czuję się mała :)
    Pozdrawiam.
  • Wrotycz 05.03.2019
    Jak miło, że zajrzałaś Adelajdo.
    Racja z tym połączeniem dwóch części.
    Jaki piękny, satysfakcjonujący (i na wyrost:) komentarz.
    Ty mała? Ja się od ciebie uczę.
    A ile tam masz wzrostu, to nie wiem. Ja 163 cm:)
  • Lamb 08.03.2019
    Niesamowity tekst.

    Początek tak pięknie liryczny, to sobie wydłubałam:

    ,,Czego zazdrościć nadzorcom umieralni piękna? Od sprywatyzowanego szaletu dźwigają ciężkie wiadra, by za chwilę z ciemnych wnętrz przechodzonych dostawczaków rwać cuda świata otulone szarym papierem. Skazane na uwiąd."


    I końcówka też magiczna, to:

    ,,Wciąż wraca do kamiennych schodów, ciszy okutych drzwi, sól zlizuje z czasu, bo ty, niedbale jak rękawiczki zdejmujesz codzienność z każdego jej oddechu."

    Ale nie będzie głębszej refleksji. :)
    Tylko czysty zachwyt.
  • Wrotycz 09.03.2019
    O matko:))))
    Serdeczne buziaki ślę, e make:)
    Dzięki, dzięki...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania