Deszcz

Kiedy na ulicy lał się deszcz, Ostap stał i zadumany wpatrywał się w niebo. Deszcz stukał w dachy budynków. Wiatr wiał po podwórku, delikatnie huśtał liśćmi orzecha, jabłoni i wiśni. Na grządce bujali piołuny. Zapach różowych bladoróżowych wojowników rozchodził się dokoła. Ich aromat niosł ze sobą starożytną wróżbę, wprowadzał w trans.

Natchniony czarami deszczowej nocy, zmokły chłopiec stał nadal, jakby naprawdę oczarowany, i wyobrażał sobie, co tam na niebie, tam daleko za chmurami, tam gdzie mieszkają bogowie. Dlaczego teraz są smutni?

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Dekaos Dondi ponad rok temu
    Khongsavan Prin Saparat↔Ładnie napisane. Czuć ów klimat, a deszczowe łzy, rodzą w umyśle pytanie.
    Pozdrawiam😆:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania