Dlaczego?!
Gdy obudziłam się w niebieskiej pościeli zaczęłam wszystko sobie przypominać. To jak przyszłam, to jak płakałaś i to, że zasnęłaś w moich ramionach. Obróciłam się w Twoją stronę. Niestety Ciebie tam nie było. Nigdy wcześniej tak szybko nie wstałam z łóżka. Zaczęłam Cię szukać. Nie wiem czego się bałam. Że mnie nie zechcesz po tym czasie? Nie wiem. Wiem, że gdy Cię ujrzałam odetchnęłam z ulgą. Byłaś ubrana w białą, krótką sukienkę, która wspaniale współgrała z Twoimi rudymi włosami. Spięłaś je w warkocz, tak jak lubię. Sprawiłaś mi tym wielką przyjemność. Nigdy Ci tego nie powiedziałam. Z biegiem czasu zauważyłam, że często Ci nie mówiłam o tym co mi się w Tobie podoba. Że nie mówiłam co mnie denerwuje. Żałuję też, że nigdy nie powiedziałam Ci, że kocham szczerze. Nawet teraz. Gdy Ciebie nie ma. Wtedy, gdy stałaś w kuchni w tej pięknej sukience nie myślałam o niczym innym poza tym, że chcę Ciebie i tylko Ciebie. Do końca. Do dziś nie wiem dlaczego tak się to potoczyło. Dlaczego do cholery nie wybiegłaś z tego pieprzonego domu?!! Dlaczego?!
Komentarze (5)
"Cię, ciebie" itd. w opowiadaniu piszemy z małej litery.
Mam wrażenie, że w conajmniej jednym miejscy zabrakło przecinka, ale nie znam się zbytnio na tym, więc licze na to, że ktoś inny ci to wymieni.
"Dlaczego do cholery nie wybiegłaś z tego pieprzonego domu?!!" ~ Wystarczyłby jeden wykrzyknik.
Ogólnie opowiadanie nie jest złe, szczególnie że widzę tu tematykę, którą lubię. Mogłabyś jedynie wszystko bardziej rozbudować, zrobić z tego dłuższego one-shota. Mimo to podobało mi się ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania