Dlaczego zostaję w Kościele

Czasem zdarza mi się usłyszeć pytania typu: "Dlaczego wciąż jesteś katolikiem? Czy skandale pedofilskie, chciwość księży i ich partyjne zaangażowanie nie zniechęcają cię do Kościoła?". Zwykle, zgodnie z moim najgłębszym przekonaniem, odpowiadam, że podobnych czynów nie dopuszczają się wszyscy i nie tylko księża (pokazuje to choćby ujawniona niedawno sprawa tzw.  Eksperymentu Kentlera, w ramach którego przez 30 lat władze Berlina przekazywały bezdomne dzieci pedofilom). Nie brakuje też wspaniałych kapłanów czy zakonnic, jak choćby misjonarze, którzy w wielu krajach pomagają ludziom w ekstremalnych warunkach, np. pracując w pozbawionych prądu szpitalach czy dominikanki z Bochni, które niedawno jako jedyne zgłosiły się do pracy w Domu Opieki w czasie pandemii. Gdyby jednak tego typu działalność była jedyną wartością Kościoła, nie wnosiłby on nic nowego, istnieje bowiem wiele innych instytucji, które wspierają chorych i potrzebujących. Jestem i mam nadzieję, że na zawsze pozostanę katolikiem, ponieważ w Kościele widzę Skarby, których nie ma nigdzie indziej.

 

Pierwszy z nich to Obecność Chrystusa, który jest Założycielem Kościoła. Fakt, że Jezus istniał i założył Kościół, nie jest w zasadzie przez nikogo kwestionowany; zarówno Jezus jak i apostołowie są przez większość historyków uznawani za postaci historyczne, a wielu przedstawicieli innych wyznań oraz ateistów, wypowiada się z podziwem o Nim i Jego Nauce. Natomiast zdecydowanie większe kontrowersje budzą pytania o Jego Boskość, Zmartwychwstanie i o to: "Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia?" (J6,52), czyli o realną Obecność Chrystusa w Eucharystii. Wielu, i to nie tylko w naszych czasach, samo mówienie o tym wydaje się nonsensem. Już Ewangelia pokazuje, że gdy Jezus zapowiedział Ustanowienie Eucharystii "wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło" ((J6, 66). Nie ma empirycznych dowodów na to, że w czasie Mszy Świętej chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa, chyba że za takowe uzna się tzw. "Cuda Eucharystyczne", które miały się zdarzyć przed wiekami (np. w Lanciano) albo całkiem niedawno (np. w Sokółce czy Legnicy); zresztą nawet z czysto racjonalistycznego punktu widzenia, nie byłoby to pozbawione sensu, gdyż na ich autentyczność wskazuje wiele badań naukowych. Jednak ostatecznie Obecność Chrystusa w Eucharystii pozostaje kwestią wiary, czy jak powiadają Święci: "Rozumu oświeconego łaską wiary", gdyż nie sposób dostrzec jej za pomocą zmysłów.

To m.in. z tego powodu bardzo wcześnie zacząłem wątpić w istnienie Boga, choć swoje znaczenie miało tu też przekonanie, że "gdyby był nie pozwalałby na zło i cierpienie".

 

Moją główną pretensją do Kościoła - poza skandalami oraz obłudą i dewocją wierzących - była konieczność opowiadania o swoich grzechach "obcemu chłopu" - jak to świetnie ujął Julien Green w jednej ze swoich powieści. On sam jest, zresztą postacią niezwykle interesująca i mającą nam bardzo wiele mądrego do powiedzienia, także o Kościele. Ten znakomity, niesłusznie zapomniany pisarz, nawrócił się po śmierci matki na katolicyzm, jednak długo doświadczał silnego rozdarcia między gorliwą religijnością, a homoseksualizmem. Jego "Dziennik" pokazuje także, jak wielki dramat przeżywał obserwując utratę wiary i brak poszanowania dla Liturgii wśród znacznej części duchowieństwa, Z czasem zacząłem nabierać "wątpliwości co do wątpliwości" - obserwacja przyrody nasunęła mi myśl, że piękny i logiczny Kosmos nie może nie być dziełem jakiegoś Artysty. Św. Tomasz z Akwinu wyraził to wskazując, że świat nie mógł stworzyć się sam, tak jak młotek nie może sam zrobić stołka. Odkrywając na nowo Sakramenty, poczułem to, o czym powiedział kiedyś pewien pastor w czasie ekumenicznego dialogu z katolickim księdzem - obaj stali przed tabernakulum i ksiądz się przeżegnał, tłumacząc: "Wierzę, że tu jest realnie obecny Jezus". Pastor odpowiedział: "Gdybym wierzył, że tu jest ukryty Jezus, uklęknąłbym i już nie wstał".

 

Niedawno usłyszałem: "Żeby bronić Kościoła trzeba być bardzo podłym człowiekiem". Ale prawda jest taka, że Jego dokonania bronią się same. O wielkiej wartości Kościoła stanowi także jego historia - ponad 2000-letnia (!!!) Tradycja i Mądrość. "Kościół jest ekspertem od człowieka" - jak słusznie zauważał Ojciec Święty Paweł VI. Nawet niechrześcijanie nie odmawiali wartości pracy naukowej mnichów ratujących dzieła antycznych filozofów (niestety, niewiele brakowało, by niedawno we Francji spłonęła  bezcenna, zabytkowa biblioteka położona w sąsiedztwie klasztornego kościółka) czy prowadzącym badania przyrodnicze (np. Św. Albert Wielki jako pierwszy dokonał opisu arsenu, o pracy księdza Mikołaja Kopernika, już nawet nie wspomnę), sztuce sakralnej (dzieło "Salvator Mundi" Leonarda da Vinci to najdroższy obraz świata - w 2017 roku Książę Muhammad ibn Salman dokonał jego zakupu za 450 mln dolarów) czy dziełom chrześcijańskich myślicieli, by wymienić tylko św. Augustyna. Judeochrześcijańskie dziedzictwo stało się fundamentem cywilizacji zachodniej. Włoski myśliciel Benedetto Croce słusznie przyznawał, że w pewnym sensie, każdy, kto się z nią utożsamia, nie może nie nazywać się Chrześcijaninem.

 

Starzejąca się i wymierająca Europa próbuje zastępować religię i moralność nowymi "dogmatami" polit-poprawności: nieskrępowaną wolnością seksualną, swobodnym dostępem do aborcji, którą uznaje się za prawo ważniejsze od prawa do życia czy eutanazji. Ciągle obserwuje się znaczący wzrost samobójstw i zachorowań na depresję. Sytym krajom Zachodu coraz bardziej brakuje nadziei i widać, że nieskończenie bardziej prawdziwe były zapowiedzi o kondycji "Uperfumowanego trupa", niż w tych mówiących o "Końcu historii". Sama wiara bywa uznawana za dziwactwo, a nawet zaburzenie. Ktoś stwierdził np., że jest ona efektem padaczki skroniowej. Jego zdaniem cierpieli na nią m.in. Fiodor Dostojewski, Marcel Proust, św. Paweł, św. Joanna d'Arc i św. Teresa z Avila (swoją drogą, trudno sobie wyobrazić lepsze towarzystwo). Chciałbym wspomnieć jeszcze dwóch "Oszołomów" - Adama Mickiewicza i Antoniego Edwarda Odyńca. Kiedy przybyli do Rzymu i stanęli przed Bazyliką św. Piotra, Mickiewicz zdjął kapelusz, a następnie kazał Odyńcowi uczynić to samo.

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 22

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (319)

  • Pan Buczybór 27.07.2020
    Nawet niezłe, oprócz ostatniego akapitu
  • wicus 27.07.2020
    Dziękuję za miły i szczery komentarz!
  • Józef Kemilk 27.07.2020
    Całkiem fajny tekst
  • wicus 27.07.2020
    Dziękuję!
  • Anonim 27.07.2020
    Dobry tekst.
    A te jedynki to od ludzi, których dręczy sumienie, ZAPEWNIAM! Bo poczucie winy nader często zamienia się w nienawiść. To najczęstsza przyczyna nienawiści.

    Pozdrawiam.
  • wicus 27.07.2020
    Dziękuję za piękne i mądre słowa!
  • wicus 27.07.2020
    Z autentycznego wzruszenia zapomniałem dodać, że też pozdrawiam.
  • Anonim 27.07.2020
    wicus
    aha, żeby nie było, nie uważam się katolika, raczej za chrześcijanina, ogólnie rzecz ujmując. Dla mnie nie ma większej obłudy w Kościele niż gdziekolwiek indziej - czy to w polityce, czy w showbiznesie, czy wśród przeciętnych ludzi. Ale też w Kościele jest mnóstwo nakazów i zakazów wyssanych z palca, tylko po to, aby mieć pod kontrolą lud.
    A krytykował będę i Kościół i tęczowych, zależy, kto na to zasłuży.
    Pozdrawiam.
  • Jarema 27.07.2020
    Antoni cóż to za nakazy i zakazy?
  • wicus 27.07.2020
    Antoni Grycuk Oczywiście, rozumiem, Myślę sobie, że w zasadzie podział "Kościół - zwykli ludzie" byłby trochę sztuczny, bo jednak - jak by nie patrzeć, w Kościele nie ma żadnych innych, nawet, ci których Kościół czci jako świętych, bo już są w niebie, a on dopiero tam "pielgrzymuje, też nie są jakimiś herosami. Niezwykłość Kościoła polega na tym, że ci zwykli ludzie uwierzyli, że jesteśmy chciani przez Boga. Jeszcze raz dziękuję cenne myśli!
  • Jarema 27.07.2020
    Piękny tekst. Choć ja odkryłem Boga, choć wcale go nie szukałem, poprzez historię, dowiadując się ile Kościół i chrześcijaństwo wniosło do historii Polski. Nie ma cienia przesady w twierdzeniu Mickiewicza: „Tylko pod Krzyżem, tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem.
  • wicus 27.07.2020
    Dziękuję za miły komentarz j przytoczenia słów Wieszcza!
  • Jarema 27.07.2020
    wicus nie będzie przesady, jeśli powiem, że historia Polski jest praktycznie organicznie spleciona z historią polskiego Kościoła. Bez niego by nas nie było takimi, jakimi jesteśmy.
  • wicus 27.07.2020
    Jarema Z całą pewnością.
  • JamCi 27.07.2020
    Klonów.
  • Grzegory 27.07.2020
    hihihi dobre JamCi hihihi
  • JamCi 27.07.2020
    Grzegory no nie?
  • JamCi 27.07.2020
    hmmmmm jak komentuję pod tekstami klonufff to się nie wyświetla... Hmmm. Nic złego nie robię a jednak. Mam iść stąd? Tak całkiem? Bo nie kłamię i nie udaję, ze nie widzę?
  • JamCi 27.07.2020
    Grzegory a u Ciebie się wyświetla w kolejnych komentarzach, żem komentowałą u Pana W znaczy B? czy tak jak u mnie? Od jakiegoś czasu to widzę. Wybiórcze blokowanie? Ładnie.
  • Grzegory 27.07.2020
    JamCi prawda tylko prawda zwycięża hihihi. Ale klony mogą być katolikami hihihi. Więc w czym rzecz?
  • JamCi 27.07.2020
    Grzegory oooo nagle jest a nie było od jakiegoś czasu.
  • Grzegory 27.07.2020
    JamCi to chyba cud jakiś czy cuś. Ja jestem tutaj jak na lekarstwo więc, nie wiem
  • JamCi 27.07.2020
    Grzegory a wiesz, ja jestem katolikiem. Naprawdę. Tylko jak gdyby innym jakimś.
  • Grzegory 27.07.2020
    JamCi każdy jest jakimś innym hihihi
  • JamCi 27.07.2020
    Grzegory no to ja jestem inna :-)
  • wicus 27.07.2020
    JamCi Dziękuję spamerom i hejterom za bezpłatną reklamę!
  • Grzegory 27.07.2020
    Wicek a kto cię z tego kościółka wygania hihihi. Siedź se i pozwól żyć innym.
  • wicus 27.07.2020
    Fajnie byłoby, żeby każdy wybór był tak samo dobry, ale nie jest.
  • DEMONul1234 27.07.2020
    Dobrze napisane, choć posiada drobne błędy. Po pierwsze, to nie Jezus założył kościół, a św.Piotr. Jezus tylko mu powiedział, by na skale(?) postawił dom boży, niemniej jednak to dzięki Piotrowi zatarła się nazwa, zwana dziś "Kościołem". Teraz nie tyle błąd, co moje własne odczucie. Gdyby osądzać dajmy na to 100 prawych za coś, czego dopuściła się jedna osoba, to na świecie nie byłoby w ogóle ludzi prawych. Sam natomiast kościół odtrąca sprzecznym z biblią przekazywaniem wiedzy. Niby homoseksualizm taki zły, a w żadnej księdze czy to starego, czy nowego testamentu(i listach) nie było nawet wzmianki o obcowaniach męsko-męskich/kobieco-kobiecych.
  • wicus 27.07.2020
    Dziękuję za miły i ciekawy komentarz! Oczywiście, staram.się wyciągać wnioski z błędów, ale nie wiem, na czym opierasz twierdzenie, że należy do nich zaliczyć twierdzenie, że to Chrystus założył Kościół - przecież On sam nazywa w Ewangelii Kościół "Swoim" i mówiz, że Go zbuduje (oczywiście są różne tłumaczenia, ale nawet już sama Biblia, jeśli w niej głębiej poszukać - Dzieje Apostolskie, Listy św. Pawła mówią o Kościele założonym przez Chrystusa, o apostołach itd. Próżno natomiast szukać w Biblii np. stwierdzenia, że jest ona jedynym.źródłem Objawienia, które wykluczałoby Tradycję, wręcz przeciwnie - w Biblii widać rodzącą się Tradycję np. we fragmentach Dziejów Apostolskich mówiących o pierwszym Soborze Jerozolimskim. Kościół nie piętnuje homoseksualistów (nie mówię tu o tym czy innym księdzu czy wiernym, tylko o oficjalnym nauczaniu - Katechizmie, magisterium papieży itd.) a ocena samego homoseksualizmu jako nagannego moralnie jest i tak znacznie łagodniejsza niż np. w fundamentalistycznym Islamie, którego przedstawiciele homoseksualistów kamienują, co jest oczywiście zbrodnicze. Warto też pamiętać, że po stronie lgbt - oczywiście nie naležy o to winić całego środowiska - dochodziło do różnych antykatolickich zaczepek, typu pozorowanie poderżnięcia gardła biskupowi czy profanacja Mszy św. Ortodoksyjny Judaizm także jest bardzo surowy w ocenie homoseksualizmu, do tego stopnia, że istnieje zasada, która stanowi, że jeśli syn ogłosi rodzicom swój homoseksualizm, to zaciągają oni żałobę. I to jednak opiera się na Biblii, szczególnie na Księdze Kapłańskiej 18,22. Ten słynny pan Tomasz jednak za coś z tej Ilei wyleciał. Swoje dołożył też šw. Paweł.
  • DEMONul1234 27.07.2020
    wicus O, dobrze uzupełnić wiedzę ^^ Cóż, zazwyczaj te surowsze narzucania wartości religijnych wyznają zasadę: Polegajmy na liczebności naszych zwolenników niż na myślenia pojedynczej jednostki
  • wicus 27.07.2020
    DEMONul1234 Nie sądzę, żeby było tak, że ludzie, którzy wierzą, że Bóg jest byli z zasady mniej bystrzy od tych, którzy wierzą, że go nie ma..Fanatyzm i bezmyślność nie są tylko domeną religii, co chyba najlepiej pokazały losy "Światopoglądu Naukowego" w Sowietach.
  • DEMONul1234 Akurat protestacji zarzucali kościołowi tolerowanie homoseksualizmu (a właściwie zachowań homoseksualnych). Natomiast na jałową debatę czy niejasne fragmenty Biblii są antygejowskie czy nie, nie dam się sprowokować.
  • puch 27.07.2020
    Zawracamy Wisłę kijem :)
    Albo religia poszuka odpowiedzi na współczesne wyzwania (czego nie robi i nie umie), albo powrót do średniowiecza.
  • DEMONul1234 27.07.2020
    Świętą prawdę prawisz. No niestety, ale 'prawidła' kościoła katolickiego to od brudu aż spływają do rynsztoka, by jak te szczury ze średniowiecza czarną chorobę wywoływać.
  • wicus 27.07.2020
    Problem w tym, że my cofamy się w stosunku do Średniowiecza - popatrzcie, choćby jak wtedy ludzie dyskutowali, a jak teraz. W Średniowieczu ludzie nie byli cyfrowymi analfabetami
  • wicus 27.07.2020
    DEMONul1234 Łatwo jest rozsiewać antykatolickie fobie i rzucać pustosłowiem w "rynsztokowym" stylu - właśnie to by w Średniowieczu, które kultywowało poważne dyskusje, nie przeszło. Łatwo powiedzieć, że Średniowiecze to tylko te "straszne" Krucjaty i Inkwizycja (ateiści często zapominają wspomnieć, jaka była geneza nazizmu i komunizmu). Ale Średniowiecze to też epoka wspaniałych dzieł sztuki i myśli - księgi poświęcone filozofii czy medycynie, które wtedy powstały budzą podziw do dziś. My mamy rozwiniętą technikę i... siano w głowach, a oni coś po sobie zostawilii.
  • DEMONul1234 27.07.2020
    wicus No tak, ludzie widzą to, co chcą widzieć, a co za tym idzie? Nie doceniają przeszłości.
  • wicus 27.07.2020
    DEMONul1234 Jeśli ktoś nie jest ślepy to chyba raczej widzi to, co ma przed sobą.
  • wicus 27.07.2020
    DEMONul1234 I za sobą rzecz jasna też (w pełni się zgadzam, że nie można lekceważyć przeszłości).
  • wicus kiedy w USA zlikwidowano niewolnictwo, Ku Klux Klan też twierdził, że to powrót do średniowiecza.
  • wicus 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski Dziękuję za komentarze i trafną, historyczną uwagę!
  • Szpilka 28.07.2020
    Ufffff, jak to dobrze, że się wypisałam, skoro tam wicus. O Zachodzie, to zwyczajnie chrzanisz, wicus, tjaaaaaaaaaaaaa, pies ma w Polsce lepiej, gdy zachorzeje na raka, bo można uśpić, a człek ma nieludzko cierpieć, bo Jezus cierpiał, ale on tylko trzy godziny na krzyżu wisiał i to był syn Boga, a nie zwykły człeczyna udręczony ziemskim padołem! Kult cierpienia, co nie? Bo nie można logicznie wytłumaczyć, dlaczego jeden cierpi, a drugi żyje jak pączek w maśle.

    Tekst mocno tendencyjny, choć dość sprawnie napisany.
  • wicus 28.07.2020
    Ja jednak jestem za tym, by ludzi leczyć, a nie ich usypiać, zamieniając szpitale w rzeźnie, i motywy religijnie nie są tu dla mnie decydujące. To nie jest tak, że tylko Chrześcijanie chcą żyć i są zobowiązani do szanowania innych. To Prawo Naturalne. Tendencyjny i niesprawnie napisany jest (w mojej skromnej opinii) Twój kom.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Okulary SE spraw, napisałam dość sprawnie napisany. Posiedź raz przy umierającym na raka, odmieni Ci się światopogląd.
  • SwanSong 28.07.2020
    wicus
    Ulecz nieuleczalnie chorego, cierpiącego człowieka. Ma cierpieć, bo banda facetów w sukienkach zdecydowała, że cierpienie uszlachetnia? To okrutne morderstwo w imię wymysłów zaślepionych ludzi.
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Mój wujek i przyjaciel umarli na raka, więc nie potrzebuję takich lekcji. Nie zabiłem ich.
  • Szpilka 28.07.2020
    SwanSong

    Zwykły sadyzm, zmuszanie paralityka do życia, gdy on już się życiem i cierpieniem nasycił ?
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Trzeba było im morfinę odstawić, cierpienie uszlachetnia, niebo gwarantowane ?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Cierpienia nie da się uniknąć, nawet z morfiną, ba! nawet bez raka..Jeśli to ateiści mają rację i życie kończy się zjedzeniem przez robaki, wszyscy nieuchronnie przegramy.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus Oj, nie siedziałeś przy umierającym na raka, tylko odpowiednio dozowana morfina znosi ból.

    Ano, nic nie boli tak jak życie. Nie wiem, kto ma rację, może i jest Absolut, ale w takiej postaci, jak go religie przedstawiają do mnie nie przemawia.

    Zaraz robaki, wolę ogień.
  • wicus 28.07.2020
    SwanSong Hipokrates chyba jednak nie był księdzem ze swoim.słynnym: "Po pierwsze nie szkodzić". W Holandii czy Belgii dobrze widać, że legalizacja eutanazji uruchamia pewną zasadniczą zmianę mentalności, która prowadzi od eutanazji w beznadziejnych przypadkach do eutanazji dla "spełnionych" (starych) i "niespełnionych" - osób w depresji, alkoholików czy chorych dzieci. To nie jest kwestia religijna, ani upieranie się przy tym, że cierpienie uszlachetnia, tylko przekonanie, że życie jest najważniejsze, a ciężko chorych i starych nie naležy się pozbywać, tylko robić wszystko co można by im pomóc..Inaczej cała Służba Zdrowia traci swój sens.
  • SwanSong 28.07.2020
    wicus
    No tak, jak powszechnie wiadomo, Hipokrates był znanym chrześcijaninem i przeciwnikiem eutanazji ;)
    Życie to życie, jeśli ktoś chce umrzeć i nie pomaga mu rodzina ani sztab specjalistów to niech ma prawo umrzeć. Bzdury piszesz, że w Holandii czy Belgii każda osoba z alkoholizmem, czy depresją idzie pod nóż. Takie bzdury, że aż przykro czytać. Cały czas tylko pomóc, pomóc, pomóc... Zrozum, że czasem nie można pomóc i wtedy zostaje tylko skrócić cierpienie.
  • wicus 28.07.2020
    SwanSong Jeśli nie chwytasz mojej ironii z poprzedniego koma, spieszę wyjaśnić, że przytoczyłem Hipokratesa jako przykład, że postawa zakładająca ratowanie ludzkiego życia i "nieszkodzenie" nie jest wymysłym Chrześcijan, jak sugerowała Twoja opinia.To, że nie każda osoba idzie pod nóż, ma być jakimś rodzajem usprawiedliwienia, pochwały? Świetna reklama szpitala: Zabijamy tylko niektórych, pomagamy tylko lżej chorym. Nazywajmy rzeczy po imieniu: zabić.
  • SwanSong wiadomo, że nie był. A przeciw wobec eutanazji wychodzi po za chrześcijaństwo, a tym bardziej katolicyzm. Nie wiem czemu z ta eutanazją wyparowaliście! I do tego jeszcze dorzuciliście morfinę, której kościół niezabrania.
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Staram się być tolerancyjny, ale takie komentarze przekraczają granice bezczelności.
  • wicus 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski Ja się domyślam - to wynik poszukiwania jakiekokolwiek argumentu przez ludzi, którzy nie mają większego pojęcia o czym mówią, a chcą być "postępowi", liberalni itd. To bardzo proste, gdy jest się młodym i zdrowym.
  • befana_di_campi 28.07.2020
    Nie rozumiem tych dywagacji! Przed kim oraz przed czym się tłumaczyć? Taka jest po prostu moja wiara, i już!
  • wicus 28.07.2020
    Muszę przyznać, że bardzo podziwiam taką postawę. Intencją tego tekstu nie było tłumaczenie się z wiary, co raczej - zapewne nieudolna - "Obrona Nadziei, która w nas mieszka".
  • Ciekawy artykuł. W kościele należy być, gdyż jest on mistycznym ciałem Chrystusa. A że są w nim grzeszni ludzie; przecież kościół nigdy tego nie negował, wystarczy przeczytać Nowy Testament. I tym się różni Kościół od innych wspólnot. W mojej parafii wisi plakat zranionych w kościele; czy w Gejclubie wisiałby plakat zranionych prze Kroloppa? Pozdrawiam! 5
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    A co to za porównanie, skoro kościół powinien być autorytetem? Im więcej afer, tym mniej wiernych, tak to działa.
    Wiara nie polega na cyklicznym powielaniu tych samych grzechów, tylko na pracy nad sobą, żeby stać się dobrym człowiekiem, bo tylko taki podoba się Bogu.
  • Pasja 28.07.2020
    Szpilka i to jest odp. obok problemu, błąd logiczny zwany "fallacia accidentis".
  • Szpilka 28.07.2020
    pasja

    Obok błędu funkcjonuje też niezrozumienie istoty wiary, jest to też wygodnictwo, bo po co się starać, skoro ksiądz rozgrzeszy? I tak: idzie pani do kościoła, a po mszy obrabia zadek bliźniego i nie widzi w tym nic grzesznego, a przykazania o miłości do bliźniego i niemówieniu fałszywego świadectwa?
  • wicus 28.07.2020
    Niezwykle cenne uwagi! Jeszcze raz dziękuję i też pozdrawiam!
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Zapominasz o paru kluczowych sprawach: ksiądz nie jest posiadaczem rozgrzeszenia, ale tylko je rozdziela, "szafuje" - mówiąc językiem.kościelnym - jest "Robotnikiem" Chrystusa. To Bóg rozgrzesza i przebacza, a On nie daje się oszukać i nie uwierzytelnia zakłamania, więc kalkulacje tych, którzy sądzą, że nagrzeszą, a potem pójdą do spowiedzi i tak osiągną pokój i zbawienie, na niewiele się tu zdadzą. Nie zapominajmy też o "Grzechu przeciwkp Duchowi Św." znanym W Kościele, najgoźniejszym ze wszystkich, który przejawia się m.in. w "zuchwałym grzeszeniu w nadziei Miłosierdzia Bożego". Boże Przebaczenie jest jedynym sposobem na uwolnienie człowieka z grzechu, a nie przyzwoleniem na grzech.
  • Pasja 28.07.2020
    wicus to po co mówimy obcemu mężczyźnie swoje grzechy? Możemy wyznać je przed ołtarzem Stwórcy i niech on nas rozgrzeszy.
  • wicus 28.07.2020
    pasja Jeśli ktoś wierzy w Chrystusa, to Go słucha, a Chrystus powierzył władzę odpuszczania grzechów kapłanom: "Którym odpuścicie grzechy są im odpuszczone, a którym zatrzymacie są im zatrzymane". Ma to zresztą naprawdę głęboki sens - spowiedź przed księdzem jest nie tylko pojednaniem z Bogiem, ale i z człowiekiem.
  • Pasja 28.07.2020
    wicus nie przekonujesz mnie wersami z biblii, życie mówi co innego. Ja przez... być może bardziej grzesznego niż ja... mogę pojednać się z Bogiem. Gdzie logika?
  • Szpilka A gdzie ja napisałem żeby grzechy powielać?
  • pasja grzechy Księża nie mają wpływu na twoje rozgrzeszenie. Ty się spowiadasz ze swoich grzechów, a on że swoich.
  • Szpilka Kościół nie ukrywa grzeczności swoich członków, i dlatego jest autorytetem, tak było od Chrystusa. Twoje poglądy nieco przypominają mi herezję Nowacjan.
  • wicus 28.07.2020
    pasja To nie jest kwestia "życia", tylko sposobu patrzenia na nie - sama mówisz: "być może bardziej grzeszny". Co to w ogóle za argument - czy nasi rodzice, nauczyciele, przyjaciele, lekarze itd., zawsze są lepsi albo tak samo dobrzy jak my? To, że ksiądz też jest grzesznikiem - skala nie jest tu istotna, zresztą nie bądźmy aroganckimi sędziami innych, także tych, których nie lubimy - bo jest nim na pewno, jak każdy człowiek, ma nawet pewną wartość, bo może lepiej zrozumieć i współczuć człowiekowi, który do niego przychodzi. Ale rozgrzeszenie nie należy do Niego, on tylko wykonuje robotę, a Panem Spowiedzi jest Chrystus.
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    Nie napisałeś, tylko porównałeś do gejowskiego klubu ?
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    Doprawdy? A ile lat ukrywano pedofilskie występki księży? Obłudą i kłamstwem daleko się nie zajedzie, kościoły pustoszeją.
  • Pasja 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski z całym szacunkiem ale dlaczego tak usilnie się broni tych ludzi, bo oni tak samo jak my są ludźmi. Dlaczego? Skoro inne zawody się potępia i nie rozgrzesza z dokonań. Lekarz wziął łapówkę, do więzienia z nim, sędzia też, nauczyciel też, itd. Księża pławią się w luksusach i to jest dobrze, a lekarz wybudował dom za łapówki, źle. Nie chcę takiego negocjatora w moim pojednaniu z Bogiem.
  • Szpilka 28.07.2020
    pasja

    Bardzo celna riposta! Do diabła z takim grzesznym negocjatorem! To jak z lekarzem, który ani siebie nie potrafi leczyć, ani ludzi ?
  • Pasja 28.07.2020
    wicus nie mam powodów ich nie lubić, czy lubić. Mam swoje zdanie i tak pozostanę. Nie narzucam tobie mojego, więc nie narzucaj mi swojego. Wypowiedziałam się i dziękuję. Każdy z nas ma wiele radości, żeby trwać. Pozdr
  • Szpilka pustoszeją, jak pustoszeją, akurat w skali światowej mamy rekord i liczby i procenta Katolików. Niemal codziennie słyszę Księży, siostry, braci i świeckich katolików mówiących o potrzebie walki z pedofilią w kościele, a gdzie indziej tego nie widzę.
  • wicus 28.07.2020
    pasja Przepraszam Cię bardzo, pasja, nie śledzisz informacji medialnych? Nie czytałaś np. ostatnio o księdzu Zabłudowa skazanym na areszt i prace społeczne? Jeśli znasz jakieś przypadki łamania prawa przez księžy, zawiadamiaj prokuraturę, a jeśli tylko zazdrościsz ładnego domku, to sama zbuduj jeszcze ładniejszy.
  • Pasja 28.07.2020
    wicus ja o chlebie a ty o niebie
  • Pasja 28.07.2020
    wicus Przypomniał mi się taki przykładzik - dygresja, może nieistotne? Ale odzwierciedla nieporozumienie i troskę bliźniego.
    Jeden z kolegów skarży się drugiemu: Zdarzyło mi się nieszczęście. Tak pilnowałem swojego ptaka. Co dzień wyjmowałem szybę z prawego okna i wstawiałem do lewego, gdzie jej brakowało, lub na odwrót, a ten łajdak jednak uciekł. Jak to się mogło stać? Na to zatroskany kolega: Zaraz, a jaki to był ptak?
  • pasja ja tylko nie godzę się na nowacjanizm czyli podgląd, iż jak w Kościele są grzesznicy, to należy go odrzucić. Grzechem w kościele trzeba walczyć, a nie obrażać się kościół zostawiać. Czy księża pławią się w luksusach? Franciszkanie mają na własność jedynie rzeczy użytku codziennego, Cysterski niema nie wychodzą z małej celi...
  • Rozmowa zrobiła się bezsensu, gdyż miało być o kościele, a jest o księżach.
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    Propaganda, na wsiach jeszcze jakaś frekwencja, w Europie niepostkomunistycznej cieniutko z wiernymi, a będzie jeszcze cieniej ?
  • Pasja 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski zauważ, że to są zakonnicy, inna półka. I te kościoły, gdzie służą zakonnicy mają niestety inny standard życia. Dlatego tam można porozmawiać z Bogiem poprzez zakonnika.
  • pasja owszem inne, jednak są tak samo ważne. Moja parafia jest Franciszkańska; chodzę też do Jezuitów. Do kościołów nie zakonnych chodzę niechętnie, gdyż tam przynudzają.
  • Szpilka Europa to nie jest cały świat.
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    A Polska tym bardziej ?
  • Szpilka i po co ta złośliwość. Mamy coraz więcej Katolików w Afryce, w Azji , w Oceanii, nawet w Amerykach, a ty mi o Polsce, gdzie akurat jest spadek.
  • piliery 29.07.2020
    pasja spróbuj spojrzeć na tę kwestię z trochę innego kąta. Warunkiem spowiedzi jest rachunek sumienia czyli NAZWANIE i KWALIFIKACJA grzechu. Tego musisz dokonać osobiście. Każdy z nas ma tendencję do samousprawiedliwiania. Nie lubimy tego kiedy ktoś nam uświadamia że się samooszukujemy, oj nie lubimy.
  • wicus 30.07.2020
    pasja Dopiero teraz trafiłem na ten komentarz w tym całym natłoku..Trochę zaniepokoiła mnie wzmianka o narzucaniu swojego zdania, mam nadzieję, że nikt nie uzna za jego przejaw samej naszej dyskusji. Zawszeparafrazuhę zdanie von Hildebranda: "Poszedłbym na koniec świata byś został katolikiem, ale na pewno nie będę cię do tego zmuszać". Ja też dziękuję.
  • befana_di_campi 28.07.2020
    Nikomu łachy, Autorze, nie czynisz, że "zostajesz w kościele". A już na pewno nie Panu Bogu ;-)
  • SwanSong 28.07.2020
    Dlatego można spokojnie z kościoła odejść. Bo nie ma to żadnego znaczenia.
  • wicus 28.07.2020
    SwanSong Można też spokojnie popełnić samobójstwo.
  • wicus 28.07.2020
    befana_di_campi Autor ośmiela się zauważyć, że nigdy nie wyrażał przekonań, jakoby jego pozostanie w Kościele miało komukolwiek wyświadczać łaskę.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Oj, tak, szybciej się przed oblicze Pana trafi, miłosierdzie jego nieskończone, przyjmie samobójcę z otwartymi ramionami, co tam, że w Biblii inaczej napisane, my przecież wiemy lepiej, nieprawdaż, wicus? ?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka A co Biblia mówi o samobójcach, proszę o kokretne cytaty.
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Zadziwiające: w jednym komie zachwalasz eutanazję, a w drugimpóźniej pomstujesz na samobójców.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Gdzie pomstuję? Bóg odpuści i samobójcom:

    "Według Biblii samobójstwo jest morderstwem, które zawsze jest czymś złym. Mam prawdziwe wątpliwości co do wiary kogoś, kto twierdzi, że jest chrześcijaninem, a popełnia samobójstwo."

    (...)

    "Co Biblia mówi o chrześcijanach, którzy popełnili samobójstwo? Nie wierzę w to, że chrześcijanie, którzy popełnili samobójstwo, pójdą do piekła. Biblia naucza, że od chwili, kiedy człowiek naprawdę uwierzy w Chrystusa, jest bezpieczny na zawsze (Ewangelia wg św. Jana 3:16). Według Biblii chrześcijanie mogą być pewni ponad wszelką wątpliwość, że mają życie wieczne bez względu na wszystko."
  • Szpilka A) ten cytat nie jest o samobójstwie. B) Gdzie Kościół głosi, że samobójcy są w piekle?
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    A co mówi Biblia o grzechu śmiertelnym?
  • Szpilka mówi o ogniu piekielnym, a konkrety podają dokumenty kościoła.
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    Aha, i raz jest tak, a raz śmak, raz potępienie za grzech śmiertelny, a raz wybawianie, na dwoje babka wróżyła ?
  • Szpilka gdzie ja napisałem, że coś potępiam czy wybawiam?
  • piliery 29.07.2020
    Szpilka Jeśli naprawdę ktoś uwierzy w Chrystusa nie targnie się na swoje życie (Pod warunkiem ze jest zdrowy psychicznie.) Oczywiście to bardziej skomplikowane niż by się wydawało. Samobójstwa bardzo często dokonują ludzie w depresji - którzy nie są zdolni do rzetelnej oceny rzeczywistości. Dlatego współcześnie Kościół nie odmawiam im egzekwi.
  • wicus 28.07.2020
    Przed chwilą próbowałaś wyśmiać taką koncepcję - do czego Ci bliżej - do Biblii czy do Kościoła? :) Tak naprawdę nie ma między nimi sprzeczności. Prosiłem o cytaty, a nie o jakieś bryki. J3,16 co mi tu podtykasz to: "Albowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne", ale nie ma tu nic o samobójstwach.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    To nie bryki, to oficjalna strona Biblii, wierzący zadają pytania, a profesjonaliści odpowiadają.

    Tu jest właśnie bezsens, bo morderstwo to grzech śmiertelny, jak i cudzołóstwo wg Tomasza z Akwinu ?
  • Szpilka Co to znaczy oficjalna strona Biblii? Stworzona przez ewangelistów, czy może przez Mojżesza?
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    Przecież katolicka na bazie prawd Mojżesza. Skopiowana przez chrześcijan ?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Przez jakich Chrześcijan - stawiam dolary przeciwko orzechom, że przez Protestantów. Chętnie zapytałbym ich, na jakiej podstawie twierdzą, że Biblia jest jedybym źródłem Objawienia?
  • Szpilka nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Wg Tomasza, czy Dekalogu...
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Każdy ochrzszczony to chrześcijanin, nieprawdaż?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Ale nie każdy Chrześcijanin to katolik, jak sugerowałaś.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    O wielkiej schizmie słyszał? To niech doczyta, bo mnie męczy takie odbijanie piłeczki: a tak powiedziałaś, a śmiak, kto pojęcia ma, ten ma też argument.
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Czego nie rozumiesz w zdaniu: "Nie każdy Chrześcijanin to katolik"? Pisząc o Wielkiej Schizmie (zapomniałaś poczytać na Wikipedii o Reformacji), właśnie przyznałaś, że to prawda.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus Doczytałeś? To pięknie, wiedza to potęgi klucz ?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Bie musiałem.niczego doczytywać, to Ty popisałaś się rażącą ignorancją.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus Tjaaaaaaaaaaaaa, najpierw stwierdzasz, że mam wiedzę encyklopedyczną, a potem mi ignorację zarzucasz? To zdecyduj się na jakiś wariant, bo idiotycznie brzmi, co piszesz ?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Napisałem wyraźnie, że stwierdzenie o wiedzy encyklopedycznej nie jest komplementem, prawda? To tzw. sarkazm.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus A dlaczegóż to wiedza encyklopedyczna jest be? Możesz uzasadnić?

    Mnie się przydaje bardzo, pewnikiem wiesz do czego ?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Sama wiedza nie jest be, be jest mądrzenie się minutę po pierwszym przeczytaniu zwięzłej notki. Ale proponowałbym nie rozmawiać więcej o chrzanie.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Zgadzam się z Tobą, wicus, wszelkie dyskusje z Tobą sprowadzają się do chrzanienia i już nie dopowiem z czyjej strony to chrzanienie ?
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Jesteś dziś w wielkanocnym nastroju - tu chrzanik, tam jajeczko. Szkoda tylko, że padło na mnie.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus To już sobie idę, skoro jaj nie lubisz, ale nie zapomnij, że bez jaj się nie da ?
  • Szpilka 28.07.2020
    *ochrzczony
  • Szpilka 28.07.2020
    Wiecie co? Mam tu za belferkę robić? Sorry, nie chce mi się, sami się weźcie za czytanie, ciao ?
  • Akurat ja cytuję Biblię i biblistów w moje pracy magisterskiej, więc komentarze, sam się weżnij są niepotrzebne.
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    A ja już dawno temu napisałam i takich pytań nie zadaję, ciao ?
  • Szpilka ale pewnie nie z Biblii.
  • Gdyby co to robię drugi fakultet.
  • spirytysta 28.07.2020
    Mnie zawsze zastanawiało, jak wierzący godzą wiarę np. w niepokalane poczęcie czy zmartwychwstanie z wiedzą, którą zdobywają np. na lekcjach biologii. Czasem nawet inteligentni, doskonale wykształceni ludzi dokonują karkołomnych wręcz zabiegów uzgadniania tych sprzeczności ze sobą.
  • wicus 28.07.2020
    Odpowiedź może być prostsza niż się wydaje: biologia nie ma aspiracji do udzielania odpowiedzi na wszystkie pytania. Nauki szczegółowe nie przypisują sobie znajomości całej Prawdy o Wszechświecie, wręcz przeciwnie, najpoważniejsi naukowcy wciąż muszą często powtarzać: "nie wiem". Jak powstał Wszechświat? Czy zbadaliśmy dokładnie całą głębie kosmosu? Czy nie zdarzają się zjawiska, których nie potrafimy wyjaśnić - udokumentowane zdrowienia w Lourdes, Fatimie itd. Wiara w cuda nie unieważna biologii, tylko pokazuje oczywistą rzecz, że nie jest ona w stanie wyjaśnić wszystkiego. Człowieka i świata nie da się poznać myśląc tylko o białkach.
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Nie zmienia to faktu, że na poziomie czysto intuitywnym wiara chrześcijańska wydaje się zlepkiem cudownych wierzeń. Człowiek wierzący musi w jakiejś mierze zawiesić zdrowy rozsądek, bo przecież: zmarli nie zmartwychwstają, słońce nie zatrzymuje się na niebie, a dziewice nie zachodzą w ciążę.
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Pomyślałem jeszcze, że posługując się tym tokiem rozumowania można by założyć, że możliwe jest zebranie na arce o pokładzie długości kilkuset metrów po dwóch przedstawicieli każdego gatunku żyjących zwierząt lądowych, ponieważ nie znamy wszystkich tajemnic kosmosu, nie potrafimy określić wszelkich właściwości materii. Może więc istnieje jakiś niezbadany, nieobserwowany przez naukę akademicką stan rozciągliwości materii, który pozwala upchnąć na statku te wszystkie zwierzęta. Ale jest jeszcze coś takiego, jak zdrowy rozsądek, który właśnie trzeba zawiesić, aby to twierdzenie przyjąć.
  • spirytysta z tych rzeczy, które podałeś tylko dziewczęctwo Maryi jest dogmatem.
  • spirytysta 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski Dobrze, ale przecież nie o to chodzi, żeby teraz zastanawiać się czy istnieje jakiś niezbadany stan fizjologiczny u człowieka, który umożliwia partenogenezę... Chodzi mi o pewien psychologiczny mechanizm wiary. A może wiara to pewna nieumiejętność przyznania przed samym sobą, że treści religii są fikcją?
  • wicus 28.07.2020
    spirytysta Jeśli o mnie chodzi, jestem gotów w każdej chwili przyznać, że "treści religii są fikcją", gdy tylko ktoś to niezbicie udowodni. Widzę bardzo wielu chętnych, ale nikt tego jeszcze nie dokonał.
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Sceptykom jest łatwiej, bo sceptycyzm jest jeden, a religii tysiące. Pomyślałem przez chwilę, że rozmawiam nie z chrześcijaninem, a wyznawcą religii greckiej sprzed 2500 lat. Ktoś taki mógłby mi powiedzieć: "moja wiara w Zeusa, Afrodytę i Posejdona pozostanie niezachwiana dopóki mi nikt niezbicie nie udowodni, że bogowie ci nie istnieją".
  • wicus 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski Nie wiem, czy się ze mnà zgodzisz, ale ja bym jednak powiedział, że Niepokalane Poczęcie jest - z tego, co wiadomo -jedynym formalnie ogłoszonym dogmatem, to ważne, bo jednak Prawda o Zmartwychwstaniu ma dla wiary absolutnie kluczowe znaczenie, a jej brak czyni ją "próżną", a wiernych "najbardziej godnymi pożałowania ze wszystkich" - jak pisał św. Paweł, więc trudno mu odmówić owego dogmatycznego "ciężaru".
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Wiara w zmartwychwstanie i dogmat o odkupienia jest w istocie fundamentem chrześcijaństwa.
  • spirytysta 28.07.2020
    odkupieniu*
  • wicus Dogmatów jest wiele; ale dziewictwo Maryi (nie mylić z niepopalanym poczęciem) jest o tyle specyficzne, że przeczy prawom biologicznym.
  • spirytysta poruszyłeś ciężki temat. Samemu mam problem z tym dziewictwem Maryi. Dla mnie jest to przykład, że nie całą wiarę można zrozumieć. Nie wiem ci cie przekonałem.
  • wicus 28.07.2020
    spirytysta Dość karkołomna "zamiana" - Chrześcijaństwa nie ma wiele z mitologii, ono jest przede wszystkim niezwykle racjonalne. W samym centrum ludzkiego rozumu i nauki leży świadomość ich skończoności i ograniczeń, każdy Ci to powie: od Talesa z Miletu przez Galileusza, Newtona do Einsteina. Cała ludzkość od początku miała swoje różne religii, nigdy nie istniała żadna ateistyczna cywilizacja - można w tym widzieć dowód na brak jednej prawdziwej religii, ale równie dobrze może to świadczyć o tym, że każdy człowiek jest tak zaprogramowany, że nie może żyć bez jakiejś religii, choćby dlatego, że zawsze będzie miał świadomość niedostatku materialistycznych wyjaśnieñń własnej egzystencji.
  • wicus 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski Bardzo przepraszam, rzeczywiście mylnie zestawiłem je z Niepokalanym Poczęciem.
  • wicus luz
  • wicus 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski Dogmat o transsubstancjacji (mam nadzieję, że dobrze zapisałem), chyba jednak w jakiejś mierze też.
  • wicus nie dokończa, gdyż komunie w sensie biologicznym nie jest ciałem.
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus No chyba nie jest niezwykle racjonalne, skoro wymaga od swoich wyznawców wiary w to, że trzy dni po śmierci organizm (w dodatku bestialsko zabity) może wrócić do życia, albo że kobieta może zajść w ciążę bez plemnika mężczyzny i jego materiału genetycznego... jaka jest jakościowa różnica tych twierdzeń w stosunku do wiary np. w Jupitera?
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Wydaje mi się, że człowiek ma niewątpliwie naturalne skłonności do tworzenia religii, ale to jest zagadka raczej psychologiczna niż metafizyczna.
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Dogmat to urzędowa wersja MITU obowiązująca w danej religii ?

    A dogmatów mamy od groma i ciut ciut np. o nieomylności papieża, czyścu i piekle, i ten poniższy, który o pomstę do Boga woła!

    694 r. - Siedemnasty sobór toledański uznaje wszystkich Żydów za niewolników. Ich kapitały ulegają konfiskacie, zostają im też odebrane dzieci od siódmego roku życia wzwyż.
  • Ant 28.07.2020
    Jak ktoś mądry powiedział, że mamy dziwne czasy, bo łatwiej jest rozbić atom niż ludzki przesąd
  • Szpilka przecież takie sobory nie było.
  • wicus 28.07.2020
    spirytysta Obracamy się w "oświeceniowej" magmie - istnieje tylko to, co widzimy, rozumiemy itd. Problem w tym, że życie ciągle temu przeczy. Pierwszy, fundamentalny przykład: naukowcy dotąd nie przeniknęli całej głębi kosmosu - czy mają powiedzieć, że skoro gołym okiem nie widzą albo wydaje "na pierwszy rzut", że Ziemia jest płaska, to tak jest w istocie? Trudno sobie wyobrazić coś mniej racjonalnego od założenia, że skomplikowany, logiczny świat powstał przypadkiem albo stworzył się sam. Jeśli chodzi o Zmartwychwstanie, jeśli nie miało ono miejsca, dlaczego nigdy nie znaleziono Ciała Jezusa - uczniowie, prości rybacy, tak genialnie je ukryli..Dlaczego uwierzyły im miliony ludzi, skoro można było łatwo udowodnić, że kłamią?Poza tym, nie można lekceważyć zagadki Całunu Turyńskiego czy Chusty z Manopello, które od lat są przedmiote badań naukowców i wielu z nich skłania się ku opinii o ich autentyczności.
  • wicus 28.07.2020
    Ant Największy przesąd to wiara, że Boga nie ma, a świat stworzył się sam. To przesąd, który odbiera sens ludzkiemu życiu.
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Powiem.Ci, że masz encyklopedyczną wiedzę, ale to nie będzie duży komplement.
  • Szpilka 28.07.2020
    Ant

    Dobre, dobre ?
  • Szpilka 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski

    Jak nie, jak tak ?
  • Szpilka 28.07.2020
    wicus

    Eeeee tam, ja tylko lubię podczytywać to tu, to tam ?
  • wicus 28.07.2020
    spirytysta Przyznanie, że są zagadki i to w dodatku,o nie do końca wiadomej identyfikacji, to dobra sprawa. Religia jako jedyna udziela odpowiedzi na pytanie o sens, tego nie dokona nawet nauka.
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Wicus, chciałbym, żebyś przyjrzał się trochę bliżej swoim argumentom. Rozumiem, że wiara jest tam, gdzie wiedza człowieka nie sięga. Może dlatego Schopenhauer napisał w swoich dialogach o religii, że wiara jest jak robaczki świętojańskie, najlepiej prezentuje się w ciemności? :) Wybacz, ale dyskusja opiera się na pewnym konsensusie co do wartości logicznego rozumowania. Ty mi np. zasugerowałeś, że argumentem za istnieniem zmartwychwstania jest nieodnalezienie zwłok. Okoliczności powstania świata też w żaden sposób nie wzmacniają wiary w cudowności opisywane w Biblii, przeciwnie - ogrom i majestat wszechświata, jeśli już miałby być argumentem za istnieniem jakiegoś boskiego bytu, wskazywałby raczej na stwórcę, który daleko wykracza ponad prymitywne antropomorfizacje obecne w chrześcijaństwie. I znów pytam o jakościową różnicę między wiarą w np. w umiejętność przenikania przez ściany przez moją babcię, a wiarą we wniebowstąpienie Jezusa. Czy każdy cud każdej religii mam prawo uzasadniać lukami w wiedzy przyrodniczej czy tylko religii chrześcijańskiej?
  • puch 28.07.2020
    wicus Uwierzyli, bo człowiek potrzebuje wiary, ale nikt mi na siłę nie wmówi, że ta akurat jest właściwa.
    Patrząc, co czynią (od zawsze) jej urzędnicy (bez widzialnych konsekwencji) śmiem w nią wątpić.
    Reszta twojej argumentacji jest na twoim poziomie (czyli groch z kapustą podlany sosem katolskim).
    Idąc twoim tropem rozumowania równie dobrze kiedyś nauka udowodni brak istnienia Boga i wielkie oszustwo chrześcijaństwa (już wystarczająco oszukanego samego w sobie).
    A jest sporo teorii o samoistnym stworzeniu świata, więc nie wciskaj mi słowa"racjonalne" do swoich wypocin.
    I nie znaleziono zapewne w Historii milionów ciał, a na całuny i chusty kiedyś nauka odpowie. Słusznie prawisz chociaż, że jest we powijakach i ma dużo więcej pytań, niż odpowiedzi.
    Ale to kwestia czasu.
  • wicus 28.07.2020
    spirytysta Skoro już mowa o logicznym rozumowaniu, chciałbym zwrócić uwagę, jak wielki, niekwestionowany wkład wnieśli tu chrześcijaścy filozofowie, ale to tylko tak na marginesie. Ja bym się nawet ze zdaniem Schopenhauera zgodził, z tym, że - i to także w opinii jego samego - te "ciemności" to cały ludzki los, przecież on sam pisze o człowieku na ziemi jako o "pleśni na zimnej skorupie" - doskonały opis świata bez Boga, z perspektywą absurdu i nieuchronnej klęski śmierci. Podtrzymuję, że nieodnalezienie Ciała Chrystusa spokojnie można traktować jako jedną z przesłanek wskazujących na Jego Zmartwychwstanie -
    przecież tego ciała pilnowali Żołnierze Imperium i potężne elity Narodu... Jakież to "prymitywne antropomorfizacje" Biblii masz na myśli? Nie zapominajmy, że Biblia często używa języka metafor i chyba nie trzeba tłumaczyć, że nie jest to równoznaczne z wprowadzaniem czytelnilka w błąd (np..rozmowa Ewy z wężem). Różnica między przenikaniem babci przez ścianę a wniebowstąpieniem Jezusa, jest taka, że babcia to, mówiąc najkrócej, człowiek, jak inni, a Jezus jest nie tylko doskonałym.człowiekiem, ale też Bogiem - i to sedno problemu. Czy istnienie Boga jest racjonalne i logiczne? - np..Arystoteles twierdzi, że tak, bo bez działania "Nieruchomego Poruszyciela" świat nie mógłby powstać - nie mógł stworzyć się sam z niczego, a także wielu współczesnych naukowców przyznaje, że możliwość "przypadku" jest tu znacznie mniejsza niż przy wygranej na loterii. Mówienie, że wiara w Boga jest "nienaukowa" to relikt Oświecenia i Sowietów - wszyscy poważni naukowcy wyśmiewają przekonanie, że: "To, czego nie widzimy i nie znamy nie istnieje". John Lennox żartobliwie powiedział kiedyś, że wie, że żona go kochaz choć nie ma na to dowodu. Nie widać też choćby prądu elektrycznego, ale widać jego "działanie" - podobnie jest z Bogiem.
  • wicus 28.07.2020
    puch Nikt Ci tu niczego nie wmawia na siłę, to raczej Twój kom epatuje jakimś rodzajem.szantażu czy przygany. Wystarczy pobieżny rzut oka na media, by zobaczyć konsekwencje wobec np. księży-pedofilów, choćby Łukasza A. z Zabłudowa. Jakie znasz poważne i obronione teorie o samoistnym stworzeniu świata - ich absurd polega głównie na tym, że przeprowadzano je w laboratorium - tak pokazywano tę "samoistność". Świat jest logicznie skonstruowany - żaden poważny naukowiec tego nie podważa. Zapewne nauka kiedyś odpowie na pytanie o Całun, ale dziś wiele wskazuje, że ta odpowiedź może potwierdzić jego autentyczność. Wiele ciał zaginęło, ale to zniknęłpo spod samego nosa czujnych rzymskich żołnierzy.
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Bóg Arystotelesa to pewien koncept wynikający z metafizycznych założeń jego systemu. Nawet gdyby taki byt istniał trzeba by jeszcze udowodnić, że ma cokolwiek wspólnego z Jahwe, który np. przemawia do Mojżesza przez płonący krzew (wszakże nieruchomy poruszyciel Arystotelesa takich rzeczy nie robi). Wspinamy się tu jakby na drabinę kolejnych metafizycznych konstrukcji, które tylko mącą w głowie. A teraz ad meritum: przyjęcie, że jakiś mężczyzna trzydziestotrzyletni, żyjący na Bliskim Wschodzie 2000 lat temu jest "doskonałym człowiekiem i bogiem" zdolnym do złamania prawa powszechnego ciążenia ma wartość podobną co twierdzenie, że mój kot jest doskonałym kotem i bogiem zdolnym do wyjadania karmy z zamkniętych saszetek, poprzez dematerializację ich zawartości i ponowną materializację w swoim żołądku :) Problem w tym, że nie da się obronić "racjonalności" takich i tym podobnych twierdzeń, chyba że zdamy się na skok wiary, a więc to podważenie zdrowego rozsądku, o którym pisałem na początku.
  • spirytysta Ale Jezus chyba nie łamał prawo powszechnego ciążenia?
  • spirytysta 28.07.2020
    Marek Adam Grabowski Jeśli np. chodził po wodzie (o ciekawszych wyczynach nie wspominając), to chyba łamał :)
  • puch 28.07.2020
    wicus Szkoda mi czasu na twoje epistoły i na ich odpowiadanie.
    Nazywa się to dogmatyczne pier***** w twoim wypadku
    Nabijanie ci komentów jest bezsasadne a beton nie skruszeje.
    Baw(cie) się dobrze i weź stoperan.
  • Szpilka 28.07.2020
    puch

    Aha, slangowo ujmując - pierdolety do Wiolety, Wioletka to synonim blondynki.

    Mykam, znów dałam się wciągnąć w blablabla ?
  • spirytysta Ok, o tym nie pomyślałem, ale ten fragment można pokratkować jako przenosie czy uproszenie.
  • puch 28.07.2020
    spirytysta Pewnie Chrystus był też w okolicach Wałcza.
    Samochody jadą tam same pod górę.
    Pewnie też łamią jakieś prawo fizyki :)
    Chrystusowe samochody to, czy kwestia czasu, aż nauka zrobi postępy i wyjaśni, czego jeszcze nie umie wyjaśnić?
  • wicus 28.07.2020
    puch Nie wiem, co sobie myślałeś czy tam myślałaś, już was mylam, bo jesteście jednakowi - że nauczysz mnie inwektyw? ;)
  • wicus 28.07.2020
    spirytysta Właśnie o tym pisałem.
  • wicus 28.07.2020
    spirytysta Nie byłbym taki pewien... Zacznijmy od tego, że emocje iuprzedzenia nie służą logice i rozumowi, a są one obecne w Twoim komentarzu. Czytając go pomyślałem o Dawkinsie, który m.in. za sprawą podobnych złośliwości w swojej książce: "Bóg urojony" ośmieszył raczej samego siebie niż Boga. To oczywiste, Że: "Bóg Arystotelesa to pewien koncept", ale to samo można powiedzieć o rezultatach wszelkich refleksji i badań, więc niewiele z tego wynika. Jeśli uznać Arystotelesa za poważnego filozofa - a trudno inaczej - to trzeba go traktować jako Miłośnika Mądrości i Poszukiwacza Prawdy, także o Bogu. To przede wszystkim dlatego garściami czerpie z niego św. Tomasz z Akwinu i inni. Traktując Jezusa jako zwykłego człowieka, zapominasz o czymś, co uznają za oczywiste nie tylko Chrześcijanie, ale też wielu rozsądnych agnostyków czy ateistów: o Jego niezwykłych dokonaniach i Nauce. Nawet jeśli uprzemy się, że były to czysto kuglarskie sztuczki, to trzeba przyznać, że żaden rabbi w Jego czasach nie miał podobnej charyzmy i nie założył religi, które przez 2000 lat miałaby tak wielki wpływ na losy świata - już to wystarczy, by uznać twierdzenie o jego "zupełnie zwyczajności" za duże nieporozumienie.
  • spirytysta 28.07.2020
    wicus Oczywiście jeśli ktoś wierzy naturalne jest, że będzie budował specjalne konstrukcje metafizyczne, które będą próbowały podtrzymywać jego wiarę drogą spekulacji czy teorii, jakby sama wiara sobie nie wystarczała. Niezwykłe jest to poszukiwanie uzasadnień: np. dowodem boskości Jezusa miałby być ogromny wpływ tej historycznej jakby nie było postaci na losy ludzkości. Albo dowodem na zmartwychwstanie miałoby być nieodnalezienie jego zwłok etc. Spróbuj stanąć z boku i przyjrzyj się wartości takich argumentów. Co do Arystotelesa - powraca tu kwestia czy Bóg filozofów to jest jeszcze ten sam Bóg, o którym mówi Biblia. A w dodatku trzeba by to jeszcze udowodnić, a odkąd Hume skrytykował podstawowe pojęcia arystotelesowskiej metafizyki (por. np. jego krytykę metafizycznego rozumienia idei przyczynowości), nie jest to już takie proste. Warto też dodać, że Biblia bardzo Boga antropomorfizuje, co go odróżnia od koncepcji Arystotelesa, gdzie stwórca jest po prostu pierwszą przyczyną, w dodatku nieruchomą, niezmienną: a w Biblii jest to Bóg, który ma uczucia, który mówi do ludzi, który się złości, mści, wynagradza, prezentując typowo ludzkie cechy czy przypadłości. Nie bez powodu tacy myśliciele materialistyczni jak Feuerbach uważali, że koncepcja bóstwa zawiera wyobcowane przypadłości ludzkie, jakby człowiek uzewnętrzniał własne cechy nadając im pozorny, odrębny byt. Wracając do Jezusa - nie twierdziłem nigdy, że był to zwykły człowiek. Przeciwnie - był to człowiek charyzmatyczny, jak każdy założyciel wielkiego systemu religijnego w rodzaju Buddy, Zoroastra, Plotyna czy Mahometa etc. ale tylko człowiek.
  • wicus 29.07.2020
    spirytysta Problem w tym, że wiele tych "teorii" czy "spekulacji", ma wszelkie znamiona logicznych i spójnych wyjaśnień. Arystoteles jest jednak, co oczywiste, dzieckiem konkretnej epoki i wiadomo, że jego myśl, mimo że niezwykle świeża - powiela pewne wzorce m.in. założenie, że Bóg jest prosty, co odpowiednio zweryfikują dopiero filozofowie i teologowie chrześcijańscy. Jednak już wizja prezentowana przez niego ma wiele wspólnego z Bogiem Chrześcijan: nie jest on częścią świata, jest jeden itd. i dlatego jest tak "kusząca" dla św. Tomasza z Akwinu, a w znacznym stopniu do dziś nieodparta, mimo jakichś tam prób, przez nikogo - twierdzenie, że świat mógł powstać bez interwencji Nieruchomego Poruszyciela próbowano "udowodnić" "samoistnie" stwarząjąc go w laboratorium albo uparcie powtarzają, że: "Boga niea, bo nikt go nie widział", w sowieckich szkołach i "Wielkiej Encyklopedii Radzieckiej". Dziś wiemy, jak bezsensowne były ta zapewnienia; nie trzeba być wielkim uczonym, by zdawać sobie sprawę, że to, że czegoś nie widzimy, nie przesądza o tym, że tego nie ma. Pewne jest tylko jedno i to nie podlega żadnej dyskusji: nie mamy pełnej wiedzy o otaczającym nas wszechświecie, nie jesteśmy zatem jego centrum. W takiej sytuacji mówienie, że to nasz rozum jest wyznacznikiem wiedzy o nim, to całkowity nonsens, który ciągle jest miażdżony przez rzeczywistość i wielu wybitnych uczonych oraz filozofów. Jak do tej pory, wielu ma uzasadnione wątpliwości, czy Budda w ogóle istniał. Znamy jakieś tam nauki, które rzekomo miał przedstawiać, ale czy one zmieniły świat? On de facto skapitulował w walce z cierpieniem i stwierdził, że nic nie ma sensu. "Nirvana" to de facto zatracenie, a przede wszystkim nie wiemy na 100% czy nauki przypisywane Buddzie faktycznie od Niego pochodzą. Jezus zmartwychwstał 2000 lat temu, więc nie byłoby zbyt sensowne spodziewać się, że otrzyma filmowe nagranie Jego Zmartwychwstanie, ale istnieją przesłanki, których nie sposób lekceważyć - bagatelizujesz zniknięcie Ciała. Można i tak, ale byłoby dziwne nie zastanawiać się nad tak splotem tak niedorzecznych wydarzeń, znacznie mniej wiarygodnych niż samo Zmartwychwstanie: przechodzisz do porządku dziennego nad założeniem, że grupa prostych rybaków przechytrzyła wytrawnych rzymskich żołnierzy i faryzeuszów, którzy nijak nie potrafili wykazać ich kłamstwa, choć byli tym żywotnie zainteresowani, a następnie ci sami rybacy, wrócili do Jerozolimy - choć po śmierci Chrystusa załamani wracali do swoich wiosek, i ryzykując męczeństwo (!) głosili (kłamliwie), że Chrystus zmartwychwstał, w co uwierzyły im tysiące ludzi - tak to Twoim zdaniem wyglądało, jak widzę. Dodatkowo, po latach, w "ciemnym" Średniowieczu, znalazł się genialny fałszerz, który za pomocą technologii i metod nieznanych nikomu innemu nawet dziś, sfabrykował Całun i Chustę z Manopello, na których widać odbicie ciała ukrzyżowanego mężczyzny i znaleziono bakterie typowe dla obszaru Ziemi św.
  • spirytysta 29.07.2020
    wicus Ludzie w starożytności byli bardzo naiwni. Kroniki z tego okresu zazwyczaj obfitują w opisy cudowności. Dobrym przykładem jest np. opis nawrócenia Konstantyna, który w pismach chrześcijańskich przedstawiane jest jako ukazanie się znaku krzyża z napisem "pod tym znakiem zwyciężysz", a w pismach pogańskich (Zosimos) nie ma o tej wizji mowy, za to jest opis ptaków zrywających się z muru do lotu jako symbol odwrócenia się od przeciwnika Konstantyna bogów pogańskich. Nawet wiele wieków później, w XII wieku zwykłe przyrodnicze zjawisku gradu było opisywane przez ruskiego kronikarza jako bieg "biesów" po dachach domostw. Opisy cudownych zdarzeń, wskrzeszeń zmarłych też są dość liczne (vide św. Stanisław z Krakowa) w źródłach sprzed wieków. Reasumując: prostota ludzi tamtych czasów nie jest argumentem za, ale przeciw możliwości istnienia takich cudownych, niepojętych zjawisk. Nie można się w żaden sposób zgodzić także ze stwierdzeniem, że jakiekolwiek wyjaśnienie zgodne z wiedzą przyrodniczą jest mniej prawdopodobne niż hipoteza zmartwychwstania - to przecież tak, jakby zakładać, że mojemu dziadkowi odrosły zęby, bo nikt nie widział, jak zakładał protezę przed obiadem :) Rozmijamy się trochę w dyskusji ,bo ty rozprawiasz o bogu filozofów - koncepcie pierwszej przyczyny w wydaniu arystotelesowskim, ja zaś mówię o wszelkich cudownych zdarzeniach, w które obfituje doktryna chrześcijańska, a które wymagają podważenia danych nauk przyrodniczych, aby je przyjąć
  • wicus 29.07.2020
    spirytysta To, co piszesz o cudach i starożytności miałoby jeszcze sens, gdyby tego typu zjawiska nie zdarzały się... pardon, gdyby podobnych zjawisk nie opisywano także w epokach późniejszych, a nawet współcześnie (vide: Lourdes, Sokółka, Legnica itd.). Ten rodzaj "naiwności" przewija się - chcemy czy nie - przez całą historię i obejmuje nie tylko umysły "prostaczków", ale także uznanych autorytetów naukowych (proponuję poznać ich wypowiedzi o niewyjaśnionych uzdrowieniach w Lourdes, np.). Mówią oni jedno: ich wiedza jest wobec nich bezradna..Jest to zatem bezsporny dowód, że tak się zdarza. Można oczywiście powiedzieć: "Wkrótce się dowiemy i na pewno okaże się, że to nie był cud", ale jakie ktoś ma dziś podstawy by tak twierdzić poza swoją racjonalistyczną dufnością.
  • spirytysta 29.07.2020
    wicus Powoływałeś się kiedyś na Fatimę. To dobry przykład, jak ułudne są owe "dowody" - rzekomy cud słońca miały obserwować tysiące osób. Gdyby jednak faktycznie miał miejsce taki cud każdy astronom i fizyk na ziemi zauważyłby to niezwykłe, na kosmiczną skalę zjawisko - nie trzeba byłoby żadnych pokrętnych dowodów, bo dla całej społęczności naukowej sprawa stałąby sie jasna.
  • wicus 29.07.2020
    spirytysta Przy całym szacunku trudno się z tym zgodzić - od kiedy to naukowcy (nie mówię o socjologach itp., oczywiście) ustalają wyniki swoich badań robiąc sondy uliczne? Twierdząc, że wydarzenie (nazwijmy to tak) ze słońcem w Fatimie nie miało miejsce podważalibyśmy wiarygodność setek ludzi, którzy o nim opowiadali, prasy, która je szeroko opisywała itd. Do pewnego stopnia w tym, co piszesz jest racja, tylko szkopuł w tym, że nie wszyscy mają kompetencje i narzędzie do dokonywania badań naukowych, nawet dla "profesjonalistów" nie zawsze są one wykonalne - tak było w tym przypadku. To, co wiadomo to to, że setki ludzi widziały bardzo trudną do wyjaśnienia aktywność Słońca - wszystko wskazuje, że można ją nazwać cudem.
  • Ozar 28.07.2020
    Wicus Problem kościoła to olbrzymi temat na którym zęby sobie złamali już nie raz wielcy tego świata. Bo czym innym jest moim zdaniem wiara, a czym innym sam kościół, który robi wielkie interesy w całym świecie. Pamiętam wypowiedź jednego z amerykańskich ekonomistów, który powiedział wprost, że jedynym bankiem, który może wstrząsnąć pozycją Ameryki i dolara jest Bank Watykański. Tu mi się przypomina taka żydowska anegdota:
    Idą sobie dwaj Żydzi po placu św. Piotra i ten starszy mówi do tego młodszego: zobacz Szewi a zaczęli od stajenki...
    To jakby jedna strona medalu. Ta wybitnie kościelna. Co prawda nasz nowy Papa Franciszek próbuje jakoś zmniejszyć czy choćby pokazać jakieś inne podejście takie bardziej bliskie zwykłemu człowiekowi, ale to jak rzucanie grochem o ścianę. Większość hierarchów KK jest tak przyzwyczajona do bogactwa że podobne słowa traktują co najwyżej jako żart.
    Takie podejście a do tego zabetonowanie się w starych już zupełnie bezsensownych starych dogmatach i niechęć do jakichkolwiek zmian doprowadziło do tego, że w wielu państwach kościół przestał praktycznie istnieć, a przynajmniej ogromnie zmalała ilość takich prawdziwych wyznawców. Takie kraje jak Francja, Holandia, Belgia, kraje skandynawskie czy nawet Włochy stały się już praktycznie ateistyczne. Tam nie dość że ludzie przestali chodzić do kościoła, to nawet przestali chrzcić swoje dzieci. Budynki dawnych świątyń teraz albo stoją puste, albo są wystawione na sprzedaż.
    To pokazuje gdzie obecnie jest KK i niech nas nie zmyli to, co jest u nas bo tu nadal mamy wielką władzę episkopatu i brak chęci do jakichkolwiek zmian w kościele. Tu musi nastąpić zmiana pokoleń żeby ci młodzi zobaczyli co to i się wypowiedzieli. Na razie rządzą moherowe dziadki i babcie które maja takie pojęcie o KK jak ja o fizyce atomowej. Wybaczcie te słowa, ale znam ludzi biednych którzy wysyłają po 50/100 zł na różne kościelne inicjatywy choć sami klepią biedę. Jakoś KK nie ma wyrzutów wysyłając im co miesiąc KP i święty obrazek.
    Reasumując dla mnie czym innym jest wiara, a czym innym sam kościół, który już dawno stał się bardziej koncernem biznesowym niż tym, czym był za czasów Chrystusa. Kasa, kasa, kasa jest dla nich ważniejsza niż ewangelia!!!
    Coraz więcej ludzi na świecie to widzi i dlatego odchodzi od kościoła, od kościoła powtarzam, ale nie od religii.
  • Szpilka 28.07.2020
    Brawo Ozar! ???????????????????????????????????

    Świetna i celna riposta ?
  • Ant 28.07.2020
    Pełna zgoda, Ozar
  • wicus 28.07.2020
    Szpilka Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Wiem, że taki pocisk robi na Tobie wrażenie, ale poczekaj na odpowiedź Autora. ;)
  • wicus 28.07.2020
    Ozar Przytoczyłeś anegdotę o Żydach, a ja odpowiem hinduskim powiedzonkiem: grzesznik widząc świętego patrzy na jego kieszenie. Wybacz, ale w Twoim, dość długim komentarzu, dostrzegam właściwie tylko jeden konkretny zarzut przeciwko Kościołowi - że zbiera na tacę. Czy jednak ktoś zmusza Cię do dawania na nią pieniędzy? Czy nie sądzisz, że księża wykonują pracę zasługującą na zapłatę: sprawują Sakramenty, odwiedzają chorych, są niekiefy kapelanami, uczą dzieci, organizują pielgrzymki, utrzymują Kościół, wspierają biednych (nikt nie robi tego w takim.stopniu jak.Caritas Polska) - to.m.in. na to idą pieniądze, które się Kościołowi nie należą. Czy wiara to co innego niż Kościół. Jeśli mówimy o wierze w Jezusa Chrystusa, to na pewno nie, bo jest oczywiste, że to On ten Kościół założył, a do apostołów powiedział: "Kto was słucha Mnie słucha, kto wami gardzi Mną gardzi". Ten kto naprawdę wierzy w Chrystusa, słucha Go. Kościół to jednak także "zwykli ludzie". Czasem słyszę, jak ktoś mówi, że: "Nie chce nabijać statystyk czarnym", najrzadziej słyszę to przy okazji pogrzebów. "Kasa jest dla nich ważniejsza". Wygląda na to, że dla Ciebie też nie jest bez znaczenia.
  • Ozar 28.07.2020
    Szpilka to nie jest riposta, to stwierdzenie faktu gdzie jest dzisiejszy KK w Polsce a gdzie jest w Europie. My nadal żyjemy ileś tam lat do tyłu i nasz kościół także. U nas jakoś nie widać zrozumienia w KK co do zmieniającego sie świata. Ja nie twierdze że świat zmienia się na lepsze czy gorsze, ale zarówno my jak i nasz KK musi się z tymi zmianami liczyć. Jeśli nadal chcą głosić swoje słowo, to muszą bez względu na wszystko iść z postępem, bo inaczej skończą tak jak ich bracia z Europy. Albo się dostosują, albo znikną z historii, innego wyjścia nie ma.
  • Jarema 28.07.2020
    Śmieszy mnie trochę to wielokrotnie odmieniane słowo "postęp" Ozarze. A co dokładnie ma oznaczać, że ma "iść z postępem"? Jakieś konkrety bym chciał usłyszeć. Czy ma zmienić doktrynę? Kościoły ewangelickie stosują takie nowinki, jak wyświęcanie kobiet, "śluby" pederastów, oczywiście pojęcie celibatu w nich nie istnieje, i raczej wydaje się, że są w stanie agonalnym, nie są w stanie przyciągnąć nikogo.

    Tyle, że oni mogą się tak bawić, bo zdaje się, że większość pastorów opłacanych przez państwa, w których żyją, jak urzędnicy państwowi. To oczywiście problem złożony, ale jak przyjrzysz się ile w Niemczech wynosi tzw. podatek kościelny płacony od pensji, jak wygląda nieustanna propaganda antykościelna w mediach, tu bym upatrywał przyczyn. Ludzie są ciemni i prości więc mając szklane okienko w domu chłoną prawdy tam objawiane przez różne gadające głowy, szczególnie gdy są "wiarygodnie" podane.
  • wicus 28.07.2020
    Ozar Jarema ma rację - zdefiniuj jakoś ten postęp. Kościół w Europie w zasadzie nie istnieje - wymieniasz m.in. Holandię i Belgię - to najlepsze przykłady gnicia spowodowanego odrzucaniem chrześcijańskich korzeni - w Belgii zalegalizowano eutanazję chorych dzieci, a w Holandii osób "spełnionych", czyli starych. To także wynik tego, że przestano się liczyć z mądrym autorytetem Kościoła. To Kościół ma w dzisiejszym sporze cywilizacyjnym najwięcej rozsądku. Tzw. postęp to w wielu przypadkach czysta autodestrukcja.
  • wicus 28.07.2020
    Dodam.jeszcze parę słów o sytuacji w Polsce, w której mimo sekularyzacji, widać nadal bardzo żywą religijność, której w wielu innych krajach już nie ma. Najczęściej mówi się o trzech głównych czynnikach, którym to zawdzięczamy: 1. wpływ Jana Pawła II, 2. Kard. Wyszyński 3. Jasna Góra. To właśnie w pogłębianiu duchowości, a nie w podlizywaniu się za wszelką cenę dzisiejszym.gustom, które jutro będą tylko ponurym wspomnieniem, leży przyszłość Kościoła, który nie może zdradzić swojego Pana.
  • Józef Kemilk 28.07.2020
    Pomijając tekst będzie 200 komentarzy. Gratuluję uczestnikom żywej dyskusji. Wiara wiecznie żywa, mimo różnorakich napotkanych przeciwności.
  • wicus 28.07.2020
    Bardzo dziękuję za to niezwykle budujące spostrzeżenie i również gratuluję!
  • Marian 29.07.2020
    Uważam, że dyskusja o wierze i niewierze nie ma sensu.
    Wierzący nigdy nie zrozumie niewierzącego i odwrotnie.
    Niech wierzacy wierzą, niewierzacy nie i niech tak będzie.
  • Józef Kemilk 29.07.2020
    Ja rozumiem niewierzących, a jestem wierzący. Jakaś anomalia, czy potrzeba szerszego spojżenia na świat? A tak na marginesie to co najlepsze na świecie, to wymiana poglądów, bo często najważniejszym celem dyskusji jest wzajemne poznanie, a nie przekonanie do swoich poglądów. Mądra dyskusja powoduje, że cenimy innych ludzi.
  • wicus 29.07.2020
    Dyskusja między wierzącymi w Boga, a tymi, którzy wierzą, że go nie ma, na pewno nie jest rzeczą łatwą, ale nie niewykonalną (jej przykładem są m.in. słynne debaty katolików i ateistów, organizowane w siedzibie Episkopatu Polski pod koniec lat 80, czy wymiana zdań między Ratzingerem a Habermasem). Nie miałaby ona sensu tylko, gdyby wszyscy mieli rację albo nikt jej nie miał, ale trudno poważnie przypuszczać, by właśnie tak było. Poza tym, co może byćj alternatywą dla dialogu, jeśli nie otorbienie się we własnej "bańce" albo (w najlepszym razie) obojętność? Wiadomo też, że często zdarzają się przepływy między tymi grupami - Chrześcijanie stają się ateistami albo na odwrót.
  • Ozar 29.07.2020
    Wicus Ozar Jarema ma rację - zdefiniuj jakoś ten postęp.

    Panowie to temat na długi wywód raczej nie na komentarz, ale dam jeden przykład takiego archaicznego nie pasującego do realiów podejścia.

    Kiedy w Afryce szczególnie wśród tamtejszej biedoty zaczęła się bardzo szybko rozwijać choroba AIDS takie organizacje jak WHO, Lekarze Bez Granic, Lekarze Dla Afryki i mnóstwo innych organizacji chciało jakoś zmniejszyć ilość zarażonych. AIDS przenosi się głównie drogą płciową , więc postanowiono zacząć rozdawać, powtarzam rozdawać a nie sprzedawać prezerwatywy. To zdaniem wielu ekspertów nie zapobiegłoby rozprzestrzenianiu się choroby, ale mogło znacząco zmienić ilość kolejnych zarażonych. Akcja ruszyła, ale wystąpił problem. Do sprawy wtrącił się kościół. Episkopaty krajów afrykańskich częściowo popierały akcję (różnie w zależności od kraju – tak skrótowo). Jednak bardzo szybko wtrącił się Watykan i w stanowczym tonie, niemal rozkazie wydał decyzję odmowną, tłumacząc to faktem, że prezerwatywy to antykoncepcja, a ta w takim wydaniu jest grzechem.

    Papież Benedykt XVI podczas podróży do Afryki powiedział: „To jest tragedia , której nie można przezwyciężyć tylko pieniędzmi, nie można pokonać dystrybucją prezerwatyw, które wręcz zwiększają problemy” – powiedział i doradził wierność małżeńską oraz abstynencję seksualną.

    Mało tego kilkunastu misjonarzy i księży którzy wraz z lekarzami zaczęli rozdawać prezerwatywy zostało natychmiast zawieszonych, albo odwołanych ze swoich misji. Lekarze co prawda dalej je rozdają, ale ludzie a szczególnie ci co bardziej religijni na pewno z nich nie korzystają nie chcąc popełniać grzechu.
    A skala problemu jest ogromna. W Afryce mieszka 22,5 mln z 33,3 mln nosicieli HIV w całym świecie. Kraje najbardziej opanowane przez ten wirus to: Suazi (25,9%), Botswana (24,8 %), Lesoto (23,6 %). W samej tylko Ugandzie dwie trzecie dorosłych i jedna czwarta dzieci wymaga leczenia.

    To bardzo obrazowo pokazuje jak KK jest w niektórych tematach zacofany i fanatyczny. Moim zdaniem w tym akurat przypadku przez ich podejście zaraża się i umiera wielu ludzi liczonych na całym kontynencie w miliony rocznie (podaje się różne dane od 1,5 do nawet 4 mln). Gdyby udało się to ograniczyć chociaż o 10/20 % to setki tysięcy ludzi żyło by dalej. To są fakty. Można by tu zapytać czy aby takie podejście do życia ludzi nie jest o wiele większym grzechem, niż używanie prezerwatyw?
  • Ozar zamiast sprawdzić jak było, rozpowiadasz stereotypy. Zarówno Benedykt XVI jak i Franciszek wyjaśniani już dawno, że używanie prezerwatyw w celu higienicznym nie jest grzechem; grzechem jest antykoncepcja sztuczna podczas seksu małżeńskiego. Ale przecież nie o tym mowa! I jeszcze jedno twierdzenie, że tylko prezerwatywy zapobiegają HIV jest sprzeczne z zasadami ABC AIDS, których uczą już w pierwszej liceum. Czy muszę powtarzać wiedzę licealną.
  • Ozar 29.07.2020
    Marek Adam Grabowski Ok, więc trochę teorii zaczerpniętych z nauk KK.

    Według nauczania Kościoła, używanie prezerwatywy jest etycznie wewnętrznie złym aktem. Dlatego „uzyskanie” pozwolenia spowiednika na używanie jej, byłoby podobne do, mutatis mutandis (z zachowaniem proporcji), uzyskania oficjalnego pozwolenia na dokonanie np. kradzieży. „Innymi słowy, nie wolno wziąć za przedmiot aktu woli tego, co ze swej istoty narusza ład moralny – a co tym samym należy uznać za niegodne człowieka – nawet w wypadku, jeśli zostaje to dokonane w zamiarze zachowania lub pomnożenia dóbr poszczególnych ludzi, rodzin czy społeczeństwa” (Paweł VI, Humanae vitae, 14)
    Papież Benedykt XVI mówi w swojej książce „Światło świata” o używaniu prezerwatyw w przypadku HIV jako o pierwszym kroku w kierunku wzięcia odpowiedzialności moralnej za swoje życie – kogoś, kto żyje całkowicie niemoralnie. Ale jasne jest, że dla osób żyjących moralnie nie jest to krok naprzód, lecz zapaść.
    Użycie prezerwatywy jest arbitralnym obezpładniającym zniekształceniem stosunku, zablokowaniem jego ukierunkowania ku zjednoczeniu w miłości i prokreacji – każde zjednoczenie małżonków w ich łożu małżeńskim ma zawierać w sobie oba znaczenia (HV 12). Kościół uznaje, że nawet w przypadku choroby, dokonanie „ekstraktu” fragmentu tego czym z natury jest stosunek seksualny, czyni z niego akt moralnie zły, tzn. przynosi wszystkie złe, zatrute owoce grzechu. Jednym z nich jest rozbudzenie pożądliwości ciała (por. 1 J 2,15), która ma być uśmierzana przez czystość, i która rodzi dalsze wady: np. tak dotkliwy w małżeństwach gniew, kłótliwość. Św. Augustyn uznawał współżycie z żoną eliminujące jakąkolwiek możliwość zrodzenia dzieci za równoznaczne z traktowaniem żony jako prywatnej prostytutki (mariti meretrix). Męża tak współżyjącego nazywa cudzołożnikiem żony (adulter uxoris)2.
    Do prezerwatywy nie odnosi się także n. 15. encykliki Humanae vitae: „Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób...." – prezerwatywa niczego nie leczy!
    Można także zajrzeć do Katechizmu.
    Tyle że KKK w tej sprawie głosi twierdzenia wewnętrznie sprzeczne (chyba że czegoś nie zrozumiałem). Zacytujmy:
    2370 „Okresowa wstrzemięźliwość, metody regulacji poczęć oparte na samoobserwacji i odwoływaniu się do okresów niepłodnych są zgodne z obiektywnymi kryteriami moralności. […] Jest natomiast wewnętrznie złe >.”[cyt. wewnątrz ze wspomnianej enc. Pawła VI]
    Wydaje się, że 2 metody [pierwsza nawet w 100% uniemożliwia poczęcie] zaliczają się w zakres wymienionych w drugim zdaniu działań wewnętrznie złych bowiem: mają za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadzą do niego. Zaliczają się, przynajmniej druga na pewno – do działania przez „przewidywanie aktu małżeńskiego” bo chyba o to chodzi w tym tajemniczym wyrażeniu.
    Mamy więc sprzeczność, a jak wiadomo, ze sprzeczności wynika wszystko.
    Powinienem więc napisać: prezerwatywa jest grzechem i nie jest grzechem.
    "Prezerwatywy podobnie jak chemiczne środki antykoncepcyjne same w sobie przeczą doktryną KK, bowiem przeciwstawiają się naczelnemu prawu, który mówi, że każda prokreacja jest i powinna mieć w sobie, w swoim zamierzeniu pierwiastek nowego życia, a nie tylko uleganie grzesznym żądzą" – kardynał Danielle Spora.
    To kilka cytatów kościelnych, które chyba tłumaczą dość dokładnie temat.
  • Jarema 29.07.2020
    Ozar, z tego widać, że w ogóle nie masz pojęcia o misji Kościoła, skoro z duchownych chciałbyś zrobić obwoźnych dystrybutorów środków antykoncepcyjnych i to na gwizdnięcie jakiejś szemranej organizacji, jak WHO. Najlepszą receptą na AIDS, zresztą na wiele innych chorób też jest wierność małżeńska i brak rozwiązłości. Wystarczy przestrzegać zaleceń, które Kościół głosi od wieków i byłoby po problemie. Mam nadzieję, że napisałeś to wszystko dla żartu. A ci, którzy mają to w d. muszą się liczyć z wcześniejszym ryzykiem pożegnania tego świata.
  • Ozar litości! Skopiowałeś prywatna wypowiedź jednego Dominikanina z netu (przed kilkunastu) lat, i robisz z niej oficjalny dokument. Z reszta nawet ta wypowiedz nie neguje tego, iż wolno dawać prezerwatyw np. prostytutkom.
  • Ozar i jeszcze jedno bezmyślnie kopiąc ten cykat podałeś nieprawdziwą informację, że kościół zabrania każdej kradzieży. Co zaś pisze katechizm: "Nie mamy do czynienia z kradzieżą (...) jeśli jego odmowa byłaby sprzeczna z rozumem i z powszechnym znaczeniem dóbr. Ma to miejsce w przypadku nagłej i oczywistej konieczności, gdy jedynym środkiem zapobiegającym pilnym i podstawowym potrzebom (...) jest przejęcie dóbr drugiego człowieka (...). Katechizm Kościoła Katolickiego, wydanie II poprawione, PALLOTTINUM , Poznań 2012, pt. 2408, s. 553.
  • Ozar i jeszcze jednak manipulacja z twoje strony. Dominikanin odpowiadał na konkretne pytanie: Mianowicie czy wolno używać prezerwatyw w małżeństwie sakramentalnym, kiedy jeden w współmałżonków jest chory? Prywatna odpowiedz dominikanka, która skopiowałeś miała taki sens: Nie gdyż Papież, mówił o przypadkach pozamałżeńskich. Ty jednak twierdziłeś, iż Papież zabraniał w każdym przypadku.
  • Ozar 30.07.2020
    Marek ok, wiem że piszesz konkretnie i że masz wiedzę. Rzeczywiście podałem słowa owego dominikanina ale także jednego z kardynałów. Nie twierdzę że mam rację, więc odpowiedz na proste pytanie.
    Czy kościół choćby ze względu na AIDS i inne takie choroby dopuszcza używanie prezerwatyw?
    I jeśli tak, to potwierdź to jakimś dokumentem Watykanu, albo samego papieża, bo jak zapewne wiesz wielu mieszkańców Afryki nadal uważa że używanie prezerwatyw to grzech.
    To, co napisałem to nie żadna manipulacja bo niby dlaczego miałbym manipulować?
    Ja po prostu uważam, że wszelkie środki mające na celu zachowanie zdrowia i życia są i powinny być szeroko dostępne szczególnie tam, gdzie choroby rozwijają się bardzo szybko, a w tym akurat Afryka przewodzi w naszym świecie.
  • Szpilka 30.07.2020
    Ozar, zgadzam się, bo jak powiedziała pewna arystokratka - Gloria von Thun: der Schwarze schnackselt gerne, czyli Murzyn lubi się pieprzyć. Straszną gafę palnęła owa arystokratka, ale niestety, albo stety rzekła prawdę. Żadne dogmaty i religie nie zmienią ich podejścia do seksu, a jakie jest to widać i słychać, i czuć ?
  • spirytysta 30.07.2020
    Nie wiem, czemu się rozdrabniacie w pobocznych tematach. Przede wszystkim problemem jest narzucanie przez kościół wizji świata rażąco sprzecznej z rzeczywistością.
  • Ozar 30.07.2020
    Szpilka Dokładnie tak jest, tam dziewczyna w naszym pojęciu mająca lat 12/13 ma już przynajmniej dwójkę dzieci i jak mawiał poeta "co rok prorok" aż do lat 30 czyli reasumując w tym wieku ma już przynajmniej 10 dzieci. A antykoncepcja dla takich kobiet to coś jak dla nas Obcy podobno są ale nie ma dowodów. A do tego dochodzą zakazy KK, czyli antykoncepcja to grzech.
  • Ozar 30.07.2020
    spirytysta niestety KK wyznaje pogląd że jego pojęcie świata jest najważniejsze a reszta to grzech.
  • Jarema 30.07.2020
    Ozar niestety?

    Raczej na szczęście, to jedyna oaza normalności.
  • Ozar spoko. Może się mylić, może się nie mylić, chodziło mi o to, iż to tylko prywatna opinia. Jakie jest samo stanowisko Watykanu? Nie mamy (na razie) oficjalnego, anie nawet półoficjalnego dokumentu. Mamy prywatne wypowiedzi dwóch ostatnich Papieża (przyznaję Benedyktynka była dość ogólnikowa, to pokazał powywszy spór). Kiedyś słyszałem, że Jan Paweł I popierał prezerwatywy, ale może to fake news. Ponoć Jan Paweł II miał inne zdanie, ale dokładnych cytatów nie znam. Natomiast medycy Katoliccy w Afryce informują mieszkańców o prezerwatywach, ale jest to tylko element szerszej profilaktyki, wcale najważniejszy.
  • wicus 30.07.2020
    Ozar To chyba Twój pogląd, nigdy nie słyszałem, żeby KK głosił coś podobnego.
  • wicus 30.07.2020
    spirytysta Konkrety, konkrety... Co jest rażąco sprzeczne z rzeczywistością: to, że człowiek żyje od poczęcia?Nie musi mi tego mówić Kościół, usg to potwierdza! Dziś czasem wykonuje się operacje dziecka jeszcze przed jego urodzeniem! Prezerwatywy są zawodne itd. - to oczywista oczywistość, kilka lat temu potwierdza przez francuskich naukowców. Mężczyzna jest mężczyzną, a kobieta kobietą... Prawda, że ludzie religijni (nie tylko katolicy i Chrześcijanie) jakoś gorliwiej bronią tych prawd, ale to nie są kwestie wiary, tylko Prawa Naturalnego.
  • spirytysta 30.07.2020
    wicus Właściwie w każdym poście odnosiłem się do konkretów, gdy dyskutowaliśmy o zmartwychwstaniu, Fatimie, chodzeniu po wodzie, zachodzeniu w ciąże przez dziewice etc. Doskonale rozumiem, że w tym momencie jest między nami bariera nie do pogodzenia, nie oczekuję od Ciebie zmiany poglądów, ale nie mogę też przymykać oczu na propagowanie idei, które uważam za fałszywe.
  • wicus 31.07.2020
    spirytysta Oczywiście, zgadzam się z tym i bardzo doceniam Twoje merytoryczne komentarze. Jednak poprzednio odnosiłem się jedynie do Twojego wpisu z wczoraj z 11:6.
  • Ozar 30.07.2020
    Marek Jak wiesz są głosy za i głosy przeciwne. Jak by się uprzeć można by pojedyncze głosy kardynałów traktować jak głos KK, ale to nie o to chodzi. W tej instytucji jak w każdej innej są głosy za, przeciw i takie powiedzmy sobie średnie, ale to nie głos KK tylko wypowiedzi ich hierarchów, a tam każdy może mieć swoje zdanie. Temat jest problematyczny i pewnie jeszcze nie raz wróci na szpalty gazet i info z neta. Jednak głosy pojedynczych hierarchów KK to coś innego niż oficjalne stanowisko Watykanu. Ja to rozumiem i dlatego nie jestem ani za ani przeciw, staram się tylko pokazać że pewne tematy rzeczywiście warto rozpatrzyć w nowej perspektywie, w nowych wezwaniach, tak żeby nie być zacofanym, ale też nie być śmiesznym.
  • W pewnych kwestiach tak właściwie jest, iż każdy ma własne zdanie. Kościół nie jest w stanie wypowiedzieć się w każdej kwestii, czasami wierni muszą poszukać prawdy w własnym sumieniu, co nie jest łatwe.
  • Ozar 30.07.2020
    Marek Adam Grabowski tu akurat masz całkowitą rację, chociaż czasami pojedynczy kardynałowie wypowiadają się za albo przeciw i to tylko zamydla prawdziwy obraz. Podobnie jest z celibatem, a właściwie za jego zniesieniem. Jedni hierarchowie są za inni przeciw, ale to nie jest moim zdaniem zdanie KK tylko pojedynczych ludzi, którzy czasami są wysoko postawieni ale mimo wszystko wyrażają w z zasadzie tylko swoje zdanie.
  • Ozar Chyba właściwie jest to zgodne z linią obecnego Pontyfikatu, gdyż jezuici kładą duży nacisk na sumienie, chociaż oczywiście zaznaczają, iż tam gdzie oficjum się wypowiada tam posłuszeństwo powinno być jednoznaczne. Oczywiście oficjum nie może np. głosić herezji.
  • Ozar 31.07.2020
    Marek Adam Grabowski Ale nie uważasz, że KK powinien jakoś dyscyplinować swoich hierarchów? Bo to, że ktoś jest kardynałem nie znaczy że ma prawo wypowiadać się na szczególnie takie ostre tematy w swoim imieniu, a czasami nawet nie mówi że to jego zdanie. To czasami powoduje, że przeciętny człowiek da wiarę słowom tego, czy innego kardynała nawet wtedy, kiedy jego stanowisko jest odmienne od tego co jest oficjalnym stanowiskiem np. Papieża. Chodzi mi też o postawę episkopatu Niemiec (pewnie znasz sprawę), którego niektórzy hierarchowie narobili sporego zamętu w KK swoimi wypowiedziami o potrzebie gruntownej zmiany w podejściu choćby do celibatu, środowisk lewicowych a także roli kobiet w KK. To w samych Niemczech spowodowało spory zamęt.
  • Ozar W sumie masz rację. Jak monarcha przemyta oko, to arystokracja zaczyna rozrabiać. Natomiast kościół zawsze był atakowany z dwóch frontów. Z opcji tych, którzy chcieli kościoła bardziej letniego (tego przykładem są obecne Niemcy) i tych, tzw. świętszych od Papieża (tego przykładem może być obecna Polska). Ci pierwsi miewają poparcie z zewnątrz, drugich jest jednak raczej więcej i są bardziej zdyscyplinowani. Oczywiście to temat rzeka.
  • Jarema 30.07.2020
    Podobnie to odbieram, jak to jest poniżej napisane. Na zakończenie tej dyskusji.

    „Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga”?

    Pytanie: Jakie jest przesłanie Biblii w słowach: „Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga”?

    Odpowiedź: Zarówno w Psalmie 14.1 oraz Psalmie 53.1 czytamy, „Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga.” Niektórzy wykorzystują ten werset wskazując na to, że ateiści są głupcami, w tym sensie, że brakuje im inteligencji. Jednak nie tak brzmi prawdziwe znaczenie hebrajskiego słowa użytego w tym tekście, a przetłumaczonego jako „głupiec.” W tekście, użyte jest hebrajskie słowo nabal , które odnosi się do pojęcia znacznie szerszego, do „głupca moralnego”, w tym sensie do osoby pozbawionej wartości moralnych. Znaczenie tego tekstu nie mówi o tym, że „nieinteligentni ludzie nie wierzą w Boga.” A znaczenie tych słów podkreśla, że „ludzie niemoralni nie wierzą w Boga.”

    Wielu ateistów jest bardzo inteligentnych. To nie inteligencja czy jej brak prowadzą człowieka do przekonania by odrzucić wiarę w Boga. To brak wartości moralnych prowadzi człowieka do odrzucenia wiary w Boga. Ludzie nie odrzucają koncepcji tego, że istnieje Istota Stworzyciela. Ludzie odrzucają raczej pogląd, że istnieje Istota Stworzyciela, który wymaga od swojego stworzenia moralnego życia. Aby oczyścić swoją świadomość i ulżyć poczuciu winy, ludzie odrzucają Boga jako jedyne źródło absolutnej moralności. Czyniąc tak ateiści przyzwalają sobie na to, by żyć tak jak sami wybiorą- na tyle moralnie lub niemoralnie jak sobie tego życzą- bez poczucia winy z powodu odrzucenia ich odpowiedzialności za swoje życie przed Bogiem.

    Kilku bardzo znanych ateistów przyznało się do tego. Jeden z nich na pytanie jakie wiąże nadzieje z ateizmem stwierdził, że „chce pić tyle ile ma na to ochotę i uprawiać seks z tyloma kobietami z iloma jest to możliwe.” Wiara w boską Istotę związana jest z uczuciem odpowiedzialności i świadomości, że przyjdzie taki dzień w którym będziemy przed nim rozliczeni z naszego życia. Zatem próba uciszenia sumienia, jakim każdy człowiek został obdarzony przez Boga, wymusza na człowieku by zaprzeczył istnieniu Boga, a tym samym odrzucił działanie jego sumienia.

    Nie chcemy przez to powiedzieć, że wszyscy ateiści są ludźmi niemoralnymi. Wielu ateistów prowadzi całkiem moralne życie. Sens słów: „Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga” jest taki, że brak dowodów na potwierdzenia jego istnienia nie jest prawdziwym powodem dla którego ludzie odrzucają wiarę w Boga. Ludzie odrzucają Boga ze względu na pragnienie, by żyć w wolności od moralnych przymusów (ograniczeń) jakich On oczekuje, oraz ucieczkę od poczucia winy, która towarzyszy naruszeniu Bożych wymogów.

    „Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę. Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne […], tak iż nic nie mają na swoją obronę […] znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności. Mienili się mądrymi, a stali się głupi […] Dlatego też wydał ich Bóg na łup pożądliwości ich serc ku nieczystości, aby bezcześcili ciała swoje między sobą. Ponieważ zamienili Boga prawdziwego na fałszywego…” (Rzymian 1.18-25).

    https://www.gotquestions.org/Polski/glupiec-bez-Boga.html
  • Puchacz 30.07.2020
    Puszek, daj sobie spokój z moralnymi nakazami. kiedy sam grzeszysz.
    Ty nie masz moralności. Ty masz psychiczne zjazdy na rollercoasterze.
  • Szpilka 31.07.2020
    Puchacz

    A treści z Biblii to dzieło wierzących inaczej, katolicy absolutnie nie akceptują ich nauk. Wicus link zajumał ode mnie i nie poznał w czym rzecz, co to za wyznanie pewnikiem też nie wie. Hahahahahaha, znaczy wicus Biblii katolickiej nie zna i nie czyta ?
  • Puchacz 31.07.2020
    Szpilka Tu silna grupa miłujących pokój i ludzi katolików.
    Problem polega na tym, że nie mają kaplicy w domu wariatów, to tutaj modły i kruchtę przenoszą.
  • Akwadar 31.07.2020
    Puchacz z opowi kościół uczynią...
  • wicus 31.07.2020
    Szpilka Zdecyduj się, czy "Biblia jest katolicka" czy "katolicy nie akceptują jej nauk"? Jak to w końcu jest. ;) Obmawianie ludzi za plecami, jak to czynicie powyżej razem ze swoim Kolegą też chyba jednak nie jest zgodne z duchem Biblii, a nawet zwykłą ludzką przyzwoitością. Żadnego linku od Ciebie nie zajumałem, a jedynie skrytykowałem stronę, na którą kierował. Nie ma czegoś takiego jak "katolicka Biblia" - Biblia jest Słowem Bożym i należy do Żydów ("Zbawienie bierze początek od Żydów" - jak mówi Jezus w Ewangelii, Chrześcijan i... wszystkich, którzy chcą ją czytać.
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Sądzisz, że tylko ateiści mają prawo głosić swoje poglądy?
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Jeśli nie tolerujesz katolików, to jak wytrzymujesz w kraju, gdzie jest ich jak psów? ;)
  • wicus 31.07.2020
    Puchacz To się nazywa katolikofobia. Puchacz, gdyby żył w tamtych czasach, wygnałby i przeklął z potępieniem: księdza Kopernika, Włodkowica, Wujka, Staszica, bpa Krasickiego itd.
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus a skąd wiesz, że nie toleruję? Dlaczego przyrównujesz katolików do psów? Wiesz, ile jest psów w kraju? Czujesz, że Twe "określenie" stawia w mniejszości katolików? Myśl, o czym piszesz.
  • Puchacz 31.07.2020
    Akwadar Sadzą bogoojczyźniane pierdolety, mając diabła za skórą.
    Zwyczajna porażka.
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Czy tylko ja powinienem myśleć? Gdybyś ich tolerował/a to nie odmawiałbyś im prawa do zabierania głosu i prezentowania swoich poglądów. Nie bierz też każdej metafory na serio.
  • wicus 31.07.2020
    Puchacz Powiem.szczerze, że Pana pojawienie się w tej dyskusji znacząco obniżyło jej poziom. O ile innych użytkowników było stać na bardzo merytoryczne wpisy, z Pana strony lecą jedynie inwektywy i - żeby było śmieszniej - oskarżenia o nienawiść.
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus chcesz sie chwalić swoją wyższością, lepszą wiarą od mojej wiary, to pisz sobie tam, gdzie nikt nie będzie cie atakował, gdzie nie będziesz wystawiał świętości i siebie na szmacenie. Uwierz, są odpowiednie portale,tam będą czytać i podziwiać,tutaj to podejrzewam, że prowadzisz krucjatę, polegającą na wywoływaniu wrzenia na opowi i przeciw Puchaczowi. Nie przystoi, nie przystoi....
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Albo wolno każdemu albo nikomu. Mamy wolność słowa czy nie? Czy ja zabraniam Tobie albo Puchaczowi pisania czego chcecie, choćby to były obraźliwe komy pod moim adresem (swoją drogą, to chyba jednak nie ja wywołuję tu wrzenie, tylko brak tolerancji dla moich przekonań). Ateistom wolno, gejom wolno, katolikom też!
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus ale Twoje manifestowanie poglądów już się ulewa. Powiedzialeś, pokazałeś, obroniłeś albo nie, ale nie można tak bez końca. Przypominasz nachalnością Świadków. Toleruję Ciebie, toleruję Swiadków Jehowy, toleruję pijaków, toleruję koty, a nawet patyczaki w terariach, ale gdy otwieram lodówkę, opowi, a tam wojujący katolik, który od kilku miesięcy chce małej społecznosci portalowej w tym mnie, udowodnić jakim żarliwym jest wyznawcą, albo pijak wykazać wyższość alpagi nad whisky, to nóż mi się w kieszeni otwiera i prostuje metr sznurka.
  • Jarema 31.07.2020
    Akwadar ty tu codziennie burdello robisz, więc dla odmiany trochę sacrum ci się przyda, może zmądrzejesz, choć pewnie płonne nadzieje. Więc nie kwęcz.
  • Puchacz 31.07.2020
    Akwadar W punkt trafione.
    Czysta lodówka. :)
  • Puchacz 31.07.2020
    Jarema Cześć Puszku :)))
    A na siebie przypadkiem nie doniosłeś?
  • Szpilka 31.07.2020
    wicus Za jakimi plecami, skoro możesz przeczytać, hę? Katolicka w ujęciu potocznym, czyli interpretowana jak kościółek sobie winszuje, jehowici interpretują inaczej, nieprawdaż? Ale w tym linku, co mi zajumałeś, to nie jest interpretacja jehowitów ?
  • Puchacz 31.07.2020
    Szpilka Każdy, odrobinę znający historię kościoła wie, że od V wieku był tworzony kanon.
    Wyrzucano teksty nie pasujące, tworzono spójną doktrynę, która obowiązuje do dziś faktycznie ku potędze kościoła.
    Nie nawiązuje do tekstów odrzuconych, a one są odkrywane.
    Ten problem dotyczy również miejsca kobiety w hierarchii i znaczeniu w chrześcijaństwie.
    O czym my Szpilka mówimy i z kim gadamy?
    Z dogmatykami soborów, bo taka interpretacja pisma im pasiła?
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Powiedz mi taką rzecz: czy wiesz, że w Polsce mamy demokrację, wolność słowa i mainfestoaania swoich poglądów? Nie Ty mi ją przyznałeś i jej mi nie odbierzesz, obojętnie czy mnie tolerujesz czy nie.
  • Puchacz 31.07.2020
    wicus Manifestuj, ale żeby z lodówki?
    To już jest idoktrynacja.
  • wicus 31.07.2020
    Szpilka Mogę przeczytać, bo nie jestem ślepy, ale to bynajmniej nie twoja zasługa. A gdzie twierdzę, że jehowitów, skoro wyraźnie pisałem o PROTESTANTACH!!! ^^ Co do komu Twojego kolegi - skoro katolicy "cenzurowali" Pismo św. to jakim cudem, tych wyciętych ksiąg nie ma u Żydów, Protestantów i Prawosławnych, skoro oni też uznają, czczą i przechowuję Biblię. Tak się przejęli opinią Watykanu, że zrobili uszy po sobie?
  • wicus 31.07.2020
    Puchacz Posłucham słusznej rady Ozar i więcej w dyskusję z Puchaczem wdawał się nie będę. Dobranoc.
  • Akwadar 31.07.2020
    Jarema codziennie to ty tu jesteś. Czarno na bialym jak wół wywalone. Jesteś największym mącicielem i kiepściuchnym trollem, więc nie wtrącaj się :)
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus i vice versa ha, ha
  • Akwadar 31.07.2020
    Puchacz bo teraz ma 5G... tylko czy ma już taką lodówkę? ;)
  • Puchacz 31.07.2020
    Akwadar Ty wychodzisz nawet z z 2G.
    I pamiętaj co ci najmądrzejszy Ozar pisał.
    Nie dyskutuj ze mną, albo dalej kochaj te jazdy, klonie.
  • Jarema 31.07.2020
    Akwadar faktycznie obniżyłeś poziom dyskusji, gdy się tu pojawiłeś. Dyskutuj sobie w takim razie z towarzyszami na oddziale. Bay.
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar To trochę dziwne, że odpowiadasz na wiadomości skierowane do Puchacza, a nie do Ciebie. I bądź łaskaw nie robić mi tu spamu. Jak to mówią: "Lepiej milczeć i uchodzić za mądrego...".
  • Puchacz 31.07.2020
    wicus Fajne to przekierowanie
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus bo mne zadenuncjujesz?
  • Akwadar 31.07.2020
    Jarema nie mierz swoją i kloników swych miarą ;)
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Niby za co? Zresztą każdy widzi, że to Ty ciągle masz o coś pretensje..Twoim.zdaniem katolicy nie mają prawa chodzić po ulicy. Na szczęście nie żyjemy w III Rzeszy.
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus według ciebie niekatolicy nie mogą. Na szczęście nie żyjemy w III Rzeszy. A jakie mam niby pretensje? Jedynie prośbę do ciebie, abyś już nie udawadniał wszem i wobec jak bardzo jesteś wierzący ( a swoją drogą... skąd taka potrzeba?), wszyscy wierzą ci na słowo, uwierz! ;)
  • Puchacz 31.07.2020
    wicus Czasami jest wrażenie, że jest gorzej.
    A przynajmniej kierunek jest podobny. Jeden kraj, jedna historia, jedna religia.
  • Puchacz 31.07.2020
    Akwadar I nie ma się co dziwić, że w aktywności lodówka bryluje :)
  • Akwadar 31.07.2020
    Puchacz myślisz, że muszę sobie już na zapas zrobić nowego Akwa? ;)
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar "Według Ciebie niekatolicy nie mogą" - to sobie wymyśliłeś... ;)Skąd Ty w ogóle bierze te absurdalne pomysły. Poczytaj sobie komy, które masz wyżej - pisali tu i rozmawialiśmy z ludźmi o różnych światopoglądach, wyraźnie widać, że nie tylko katolikach - ktoś ich wyganiał, wyzywał, poniżał albo oni kogoś? Znajdź coś takiego i mi pokaż! Nie ma! Pojawiło się dopiero u Puchacza i u Ciebie!
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus a cóż ja ta kiego napisałem żeby poniżyć? To Ty napisałeś o katolikach psy! To było nie fair i nieładnie. Nie przekręcaj i nie wymyślaj, rybeńko.
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Jakbyś jeszcze nie wiedział, sam jestem katolikiem i bynajmniej nie zamierzam siebie poniżać..Dziękuję za troskę, ale nie trzeba nikogo przede mną bronić, także mnie samego. Nie napisałem też: "Katolicy to psy", tylko: "W tym kraju katolików jest jak psów". Zamiast czepiać się słówek, przyznaj, że masz problem.z tolerowaniem innych poglądów i religii i przeszkadza Ci, że ktoś, kto wierzy inaczej publicznie je prezentuje.
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus to ty przyznaj, że masz problem z tolerowaniem niekatolików i innych poglądów. I uwierz mi, że wierzę, że jesteś katolikiem i już nie musisz pisać w każdym komentarzu jaki jesteś och i ach wiary katolickiej ;)
    Też jestem katolikiem i jestem w dobrej komitywie z księżmi, mamy wspólne pasje, min. szacunek do "rudej". :)
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Niczego nie przyznam, bo nawet Ty sam mi tego nie udowodnisz - jeśli mi wskażesz fragment tego tekstu, w którym jest nawoływanie do niechęci wobec katolików, wypłacę Ci wybraną przez Ciebie nagrodę w dowolnej walucie.
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar *niekatolików, oczywiście... freudowska pomyłka...
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus nie stać cię na nagrodę dla mnie. Wskaż fragment, w kórym ja nawołuję do niechęci do katolików i jestem nietolerancyjny. Nagroda nie jest przewidziana.
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar To chyba się nie opłaca... ;) Ale nawet gdybyś był hojniejszy, nie miałbym z tym żadnego problemu - wystarczy prześledzić, o co masz do mnie pretensje w swoich wcześniejszych komach - o pisamir o katolicyzmie - jak na patelni widać, że tego nie tolerujesz.
  • Puchacz 31.07.2020
    Akwadar Ee, tyś grzeczny wodniak
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus o molestowanie swoimi poglądami jednotematycznymi. Nie toleruję nachalności ( tu mnie masz, rybeńko) i ukrytej propagandy.
  • Akwadar 31.07.2020
    Puchacz zawsze ;)
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Co jest dla Ciebie tą nachalnością i propagandą - przyznanie się do katolicyzmu! Sam w jednym z ostatnich komów się do niego przyznajesz...
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Jest między nami idealna równowaga - ty napisałeś jeden kom, w którym się przyznajesz do katolicyzmu, a ja jeden tekst.
  • Puchacz 31.07.2020
    Akwadar|Nie dociera.
    Zebyś nie wiem co...
  • wicus 31.07.2020
    Puchacz Dociera, dociera, panie Puchaczu. Tylko, cytując Klasyka: "Mam w dupie pańskie zdanie". Napiszcie wreszcie coś mądrego, wtedy przytaknę. I tylko wtedy.
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus przyznałeś się w każdym niemalże komentarzu, już wszystko wiemy o tobie i twej wierze i nie nadmieniaj o tym wiecej, bo naprawdę zakladki już nie wytrzymują parcia twego wyznania publicznego. No ja nie będę tłumaczył ci prostych zagadnień, od tego jest net.... Chociaż niektórzy twierdzą, że... "boga nie ma, jest internet."
  • Puchacz 31.07.2020
    wicus No to lodówka panie wicusiu...:)
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Nic nie poradzę, że ludzi mój tekst zainteresował i musiałem odpowiadać na ich komy. Jak Ty to sobie wyobrażasz, miałem ich olać albo napisać: "Eee... kurna, dziadek, napisałem taki tekst o Kościele, ale to tak dla jaj?". Lud chce dyskusji z wicusiem-katolem to ma dyskusję z wicusiem-katolem. I wszyscy są zadowoleni.
  • Akwadar 31.07.2020
    Puchacz no przecie wiem! trochu se pogadałem, ale nic nowego mości wicuś nowego nie pisze, dyskutant z niego żaden, bo treści przez niego opublikowanego można znaleźć w sieci w ilościach hurtowych. Także Puchaczu, znudzilem się i idę coś wchrzamać i usiąść do "ulubionych" korekt o bardzo nieprzyzwoitych treściach... kuźwa, jak otworzę lodówkę i wyskoczy z niej wicuś, to obiecuję, że się uśmieję ;)
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Myślisz, że od Ciebie dowiedziałem się czegoś nowego? Głupota, spamerka, hejterstwo i nietolerancyjna ciasnota - to tego jest pełno w sieci i w Twoich komach, które jak widzą chyba wreszcuie przestaną mnie zanudzać.
  • Shogun 31.07.2020
    Akwadar aż sobie wpadłem, gdyż w końcu rozsądnie rzeczone zostało. Polałbym Panu Panie Wodniaku, ale jak do korekt, to umysł trzeźwy być musi ;)
  • Akwadar 31.07.2020
    Shogun jestem wolny po 22-giej ;)
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus nie wysilłeś się, złośniku, bywaj!
  • wicus 31.07.2020
    Shogun Przypominam, że to jednak nie pan wodniak pełni tu honory, więc to nie jest miejsce na pogawędki z nim.
  • Akwadar 31.07.2020
    wicus na honory to trza se zapracować, a nie się o nie upominać ha, ha
  • wicus 31.07.2020
    Shogun Bywam miłośnikiem literackiego talentu Shoguna, ale spamu nie trawię (nawet) w jego wykonaniu.
  • wicus 31.07.2020
    Akwadar Zapracałowałem na nie sobie pisząc ten tekst znosząc i po męsku Twoje idiotyzmy.
  • Shogun 31.07.2020
    Akwadar no i to są zacne wieści :) Po 22-giej to i samuraj się pojawi ;)
  • Akwadar 31.07.2020
    Shogun a więc będzie po haku! ;)
  • wicus 31.07.2020
    Shogun To naprawdę miło, że podkręcacie mi licznik komów, tylko wielka szkoda, że dzieje się to przy użyciu takich materiałów. Nie lepiej napisać tekst, który kogoś zainteresuje?
  • Shogun 31.07.2020
    Akwadar a jak! ;)
  • Puchacz 31.07.2020
    wicus A jednak odpowiadasz
    :0
    Takie aktywne wicu.
  • Szpilka 31.07.2020
    wicus Odpowiedziałeś nie na temat, to jawna manipulacja. Ja też tak umiem, jutro będzie piękna pogoda, pojadę nad jezioro, jak dobrze mieszkać nieopadal jeziora ?

    Nie kolega, tylko wirtualny znajomy, może być wirtuello, a ona to wirtuella ?
  • wicus 31.07.2020
    Szpilka Za to Twój komentarz - palce lizać - z wielką gracją utrzymuje się w ryzach. tematycznych. Hehehe
  • Szpilka 31.07.2020
    Puchacz

    Par excellence, z kim gadamy? ?
  • wicus 31.07.2020
    Szpilka Proponuję: Wirtulino - Puchacz Wirtulino.
  • Szpilka 31.07.2020
    wicus Szybko się uczę, to nie moja wina ?
  • wicus 31.07.2020
    Szpilka Szpilka Prymuska.
  • Szpilka 31.07.2020
    wicus Wirtulino? Jak botulina? Wirtuello i moje! ?
  • wicus 31.07.2020
    Szpilka Oki dok.
  • Puchacz 31.07.2020
    Mam gdzieś pańskie zdanie, pojawiam się gdzie chcę i jak chcę, a na głupotę reaguję zawsze jednakowo.
    Krótko i nazywając rzeczy po imieniu.
  • wicus 31.07.2020
    Podziwiam pewność, która każe Panu myśleć, że ja zajmuje się Pańskim zdaniem. To zamiłowanie do głupoty, o którym tak często Pan pisze jest zastanawiające, ale to nie mój problem.
  • Puchacz 31.07.2020
    Idź pan donieś adminowi swoje problemy z Puchaczem.
    Norma.
  • wicus 31.07.2020
    Puchacz To są pomówienia. Nigdy na nikogo nie donosiłem. Radzę się zastanowić nad sobą, skoro wszędzie widzisz bogumiła.
  • Ozar 31.07.2020
    wicus nie daj się wciągnąć Puchaczowi w dyskusję. On mnie tez obsrywa gdzie tylko może i zazwyczaj zupełnie bez sensu.
  • Ozar 31.07.2020
    On po prostu tak lubi się wyżywać na kim może.
  • wicus 31.07.2020
    Ozar Dziękuję za ostrzeżenie!
  • Puchacz 31.07.2020
    wicus Bez komentarza.
  • Puchacz 31.07.2020
    Ozar Chyba przegiąłeś Ozar.
    Tępię twoje głupie spiskowe teorie dziejów, ale to nie upoważnia cię do pisania idiotyzmów i zwyczajnego chamstwa pod moim adresem.
  • Zaciekawiony 31.07.2020
    W tekście jest trochę erystyki i nie zostało dotknięte najważniejsze pytanie - czemu to wszystko, co ma wspierać wartość chrześcijaństwa, to jest tradycja, Biblia, działania w okresie średniowiecza itp. ma dotyczyć tylko KK a już nie Kalwinistów czy Prawosławia? Bo mamy tutaj trochę elementów takiego utożsamiania - jestem związany z kościołem rzymskokatolickim, bo średniowieczni mnisi, bo wielowiekowa tradycja, bo dogmaty moralne i dziesięć przykazań. Zupełnie jakby ewangelicy nic a nic takich rzeczy nie mieli. Jakby dokonania średniowiecznych mnichów nie miały żadnego związku z ich historią. Jakby gałąź wielkiego drzewa nie odchodziła od pnia tylko zaczynała się w powietrzu i nie miała wcześniejszej historii.
  • wicus 31.07.2020
    Marcin Luter oczywiście był przez jakiś czas augustianinem, jednak odszedł z zakonu. Ale trochę mnie dziwi mnie taki zarzut - w końcu np. w pewnym momencie powołuję się w moim tekście na wypowiedź pastora protestanckiego. Przyznam też, że nie żywię żadnych resentymentów s stosunku do prawosławnych, zresztą nawet teraz czytam książkę jednego z ortodoksyjnych teologów - Oliviera Clémenta. Natomiast prawda jest taka, że sukcesja apostolska z uznaniem Prymatu Piotra, a także m.in. wspomniane w Twoim komentarze dawne klasztory, choć w odnowionej formie, zostały wyłącznie w Kościele Katolickim.
  • Zaciekawiony 31.07.2020
    wicus

    Bardziej chodzi mi o takie przedstawienie faktów z historii, jakby dotyczyły tylko KK i np. jakby Albert Wielki, mnisi przepisujący stare księgi i działa Leonarda nie należały do historii Protestantyzmu (że nie są oni spadkobiercami tych rzeczy).
  • wicus 31.07.2020
    Zaciekawiony Szczerze mówiąc, nie zawsze nawet specjalnie chcą nimi być - wielu protestantów wykazuje dziś tak antykatolickie, zresztą antyracjonalistyczne też przy okazji, nastawienie, że gdyby spotkali takiego Alberta Wielkiego przywiązanego do papieża jako "Następcy Chrystusa" i namiętnie fascynującego się nauką, to by go opluli i zwyzwywali od "nawiedzonych katoliki" i "synów papieża". Oczywiście bywa też inaczej, np. Billy Graham bardzo cenił Jana Pawła II, i to z wzajemnością. Ale czy są Protestanci są Alberta? - jeśli tak to chyba tylko mniejszość, choćby dlatego, że oni nie mają kultu świętych, a nawet uważają go za wręcz bluźnierczy i bałwochwalczy.
  • Zaciekawiony Akurat prostracji Alberta i Leonarda się wyrzekli; ale faktem jest, iż wiele filarów katolicyzmu to również filary prawosławia np. św. Grzegorz z Nazjanzu, którego chyba wchodzi bracia w wierze znają lepiej niż łacinnicy.
  • wicus 31.07.2020
    Marek Adam Grabowski Jeśli mogę coś dodać, co do Grzegorza z Nazjanzu pełna zgoda, tylko że być może warto zaznaczyć, że jego działalność przypada na okres znacznie poprzedzający Schizmę Wschodnią, więc jest on czczony zarówno na Wschodzie i Zachodzie (choć może faktycznie w KK jest odrobinę zapomniany, ale to nie tylko jego los) i nie jest "oryginalnym" świętym Prawosławia jak np. niedawno kanonizowani przez Cerkiew męczennicy z Zaleszan. Jeśli się nie mylę różnice dogmatyczne między Cerkwią a KK można zresztą policzyć na palcach jednej ręki (Filoque, Prymat św. Piotra, Niepokalane Poczęcie NMP), a wiele fundamentalnych kwestii (Realna Obecność w Eucharystii, kult Maryi i świętych itd.) zarówno Kościół, jak i Cerkiew traktują w zasadzie identycznie, co oczywiście nie ujmuje znaczenia temu, co obie wspólnoty dzieli (wielu twierdzi jednak, że szczególnie w pierwszej fazie sporu, przy odrobinie dobrej woli z obu stron, dałoby się to jakoś konstruktywnie rozstrzygnąć).
  • Tankret 31.07.2020
    Przpraszam czy ta strona nadal iatnieje po to, żeby ludzie czytali, umieszczali opinie, czy raczej idziemy w strone komentarzy na interi??
  • Ant 31.07.2020
    Na interii też jest tak miło i przyjemnie? :)
  • wicus 31.07.2020
    Ant Najlepiej sprawdzić organoleptycznie.
  • Tankret 31.07.2020
    Ant tak miło, że brak słów.
  • wicus 31.07.2020
    Myślę sobie, że jedno nie musi przeszkadzać drugiemu, a nawet opowiadanie czy tekst "dokumentalny", który przecież formuła opowi.pl także dopuszcza zwykle wywołuje dyskusję.
  • wicus 31.07.2020
    A jeśli chodzi o samą jakość komentarzy, ona oczywiście bywa różna, ale to przypadłość także wielu innych rzeczy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania