DŁUGO JESZCZE
jak długo jeszcze będę szukać siebie
win niespełnionych ukrytych w potrzasku
nieludzkich spojrzeń przebiegłych za maską
i ludzkich istnień łkających w potrzebie
kręci los figle zachowań bluźnierczych
kolory wyprał innością opluty
i idzie boso bo gdzieś zgubił buty
znów jest ostatni choć winien być pierwszy
w rynsztoku pychy zapisane grzechy
smieją się z głupców uczciwością sytych
świat brzmi mordegą w przebiegu zdobyty
można się taplać w głupocie uciechy
moja sukienka znów spadła z wieszaka
gnębi mnie gorycz w praniu dni wytarta
zmienię odzienie jestem tego warta
chociaż ta szata
nie jest byle jaka
Anlima
Komentarze (4)
Wiersz pięknie płynie. Troszkę manifest chociaż liryczny.
nieludzkuch spojrzeń - nieludzkich
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania