do...
ziarna umiłowania twego serca
okruchy szczodrobliwej miłości
kolekcjonuję
i gaszę pożar pożądania
oddzielam zdradę
i codzienność wyplewiam
z chwastów nienawiści
czy imitacją twe słowa?
tysiące uncji szczerozłotej
tkliwości twej
odważam częstokroć
jednak ty nie zakładasz korony
chodzisz w aureoli
Komentarze (32)
Pozdrawiam pięknie
tkliwości twej
odważam częstokroć". Pozdrowionka!
Fragment ten jest mi tez bliski.
Pozdrawiam
stanie dostrzec ten szczerozłoty blask i dobroć. To na tym powinniśmy się skupić.
Piękny wiersz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Chwasty bardzo szybko rosną... nie pozostają, wyrastają nowe. Imitacja inaczej zmyślenie, kłamstwo. Szczerozłota tkliwość to nieskazitelna wrażliwość na dotyk, delikatność i czułość. Czego chcę w tym wierszu? To pozostawiam czytelnikom.
Dziękuję i pozdrawiam
Pozdrawiam
Hę?
Zatkao kakało.
A to nie wypływa dobrze na jasność umysłu.
Idź już. Porozmawiaj z żoną.
Bądź dobrym człowiekiem chociaż w realu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania