Do Ciebie

Wiesz, minęło sporo czasu od ostatniego kontaktu. Wiem, że też nie chciałeś go tracić. Mimo, że to była wspólna decyzja, ból był ogromny. Miałam nadzieję, że będzie mi łatwiej, że ułożę sobie życie z kimś, kto jest gotowy na coś poważnego. Oboje stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej. Ale szczerze mówiąc, wcale nie jest. Pierwsze tygodnie były dla mnie najcięższe, jakie przeżywałam do tej pory. Nie wiedziałam, że to będzie tak bardzo bolało. Już powoli dochodzę do siebie. Zaczęłam nawet wychodzić z domu, spotykać się z innymi ludźmi. Ale nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę do stanu, w którym byłam przed utratą Ciebie. Kolejne dni nadal mają odcień szarości. W sercu dalej mam pustkę. I może dzisiaj już mało co płaczę, nie wspominam tak dużo. Lecz kiedy tylko usłyszę Twoje imię, wszystko wraca. Zastanawiam się wtedy jak mija Ci dzień, jak się czujesz. W takich momentach najbardziej mi Ciebie brakuje. Chciałabym znowu zobaczyć Twoją twarz, usłyszeć Twój głos, śmiech. Niejednokrotnie zastanawiałam się, czy może tęsknisz, myślisz o mnie.W chwilach, kiedy o Tobie myślę, nie czuję już bólu. Dużo myślałam o tym, co nas łączyło. Bardzo wiele zrozumiałam. Wiem, że może za bardzo chciałam, abyś mnie pokochał. Popełniłam wiele błędów, bo przecież nikogo nie można zmusić do miłości. W tamtym momencie nie oczekiwałeś niczego poważnego, a ja co chwilę do tego dążyłam. Nie byłaś gotowy na to, aby oddać się komuś, tak do końca. Sam dużo przeszedłeś. Powinnam dać Ci czas. Teraz to wiem. Szkoda tylko, że zrozumiałam to za późno. Ciągle żyję nadzieją, że kiedyś się jeszcze odnajdziemy. Może będziemy gotowi, żeby zacząć od nowa? A może jesteś już szczęśliwy z kimś innym? Jeżeli tak jest, to ja cieszę się razem z Tobą. Przecież tego pragnęłam najbardziej. Kiedy tylko wracają wspomnienia o Tobie, myślę jak było mi z Tobą wspaniale. Najczęściej przypominają mi się te chwile, gdy byliśmy tak bardzo blisko siebie. Kiedy byliśmy złączeni. Czułam wtedy, że nie jestem Ci obojętna. Ale, gdybym miała wybrać najlepsze z chwil, które przeżyliśmy, powiedziałabym, że są nimi rozmowy. W momentach, w których się przed sobą otwieraliśmy, wiedziałam, że jestem kimś ważnym. Myślę, że gdyby tak nie było, nie wiedziałabym tylu tak intymnych, ważnych szczegółów z Twojego życia. Teraz zostały mi jedynie wspomnienia. Ale wiedz, że są one najlepsze w moim życiu. Nikt nie stał się dla mnie tak ważny, jak Ty. I nikt nigdy już więcej nie będzie. W moich myślach wciąż jesteś Ty, ale staram się żyć już bez Ciebie. Nawet czasami się uśmiecham i nie muszę udawać. Przyzwyczajam się do tego, że Cię nie ma. Ale szczerze mogę Ci powiedzieć, że jedyne, co trzyma mnie tutaj, to nadzieja. Każdego dnia wierzę, że jeszcze odnajdziemy się w tym świecie, że jeszcze możemy być szczęśliwi. Każdego dnia wyobrażam sobie dzień, w którym znowu się zobaczymy. Tak niecierpliwie na to czekam. Wiem, że to jest kwestią czasu, że któregoś dnia na siebie trafimy. Chciałabym powiedzieć Ci wtedy jak bardzo mi Ciebie brakuje, jak bardzo tęsknię. Boje się jednak, że nie będę miała w sobie tyle odwagi. Zapewne nie będę wiedziała co mam powiedzieć, jak zareagować. Wiesz jaka jestem, kiedy chciałabym wypaść jak najlepiej. Najczęściej mi to nie wychodziło. Tak, ta moja nieśmiałość. Tego na początku u mnie nie lubiłeś, później zrozumiałeś dlaczego tak jest. Z czasem, przy Tobie zaczęła znikać. Pojawiała się wtedy, gdy spotykało mnie coś nowego, coś wcześniej mi nieznanego. W tej sytuacji mogłaby się znowu wkraść. Wiem, że pomożesz mi ją zwalczyć, zawsze pomagałeś. Z utęsknieniem czekam na dzień, w którym znów Cię zobaczę. Na zawsze Twoja.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Shogun 18.03.2020
    Witam na pokładzie :D.
    Tekst ciekawy, jakby znowu list, lub wyznanie. Podoba mi się to, że bohaterka nadal ma nadzieję, w końcu ona umiera ostatnia :).
    Jeśli chodzi o błędy, to musisz uważać na powtórzenia i literówki, bo kilka się pojawiło. Najlepiej jest przed publikacją przeczytać i sprawdzić tekst kilka, albo nawet kilkanaście razy, aby wyłapać te błędy.
    Pozdrawiam i czekam na kolejne teksty ;)
  • Ula1403 18.03.2020
    Dziękuję bardzo, będę starała się nad tym pracować :) I dziękuję również za zachętę do założenia profilu :)
  • Bajkopisarz 18.03.2020
    W tego typu listach jest zwykle jeden wspólnych ich mianownik. Chodzi mianowicie o to, że są bardzo szczere, bardzo klarownie, jasno napisane, pełne miłości i tęsknoty, pełne prawdy i bólu po stracie. Dalszą częścią wspólnego mianownika jest też i to, że są źle zaadresowane, to znaczy pokazuje się je przypadkowej, szerokiej publiczności, a koniec końców nie trafiają do tej osoby, do której były tak naprawdę adresowane.
    Ta intymna proza powinna być dostarczona w pierwszej kolejności temu, za którym narratorka tęskni. Zamiast tego dostają ją wszyscy postronni.

    Oczywiście mam tu na myśli taką rzeczywistą sytuację, niekoniecznie, że akurat ten list taki jest. Być może ten tutaj to taka kompilacja wszystkich innych, napisana na wzór. Jestem jednak przekonany, że opisana przeze mnie wyżej sytuacja ma bardzo często miejsce.

    A od strony technicznej to jak zwykle - połowa zaimków zbędna.
  • bogumil1 18.03.2020
    W tamtym momencie nie oczekiwałeś niczego poważnego, a ja co chwilę do tego dążyłam. Nie byłaś gotowy = nie byłeś gotowy.

    To jedno co zauważyłem, ale może niezbyt wolno czytałem.

    A tekst, jak tekst, o miłości. Pewnie autopsyjny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania