Do Marii
w podłogę kurz wpił się łapczywie
otwarta książka zapomniała tytułu
pelargonie rozsypały się pyłem
szklanka przywarła do stołu
nie ma mnie bo na mnie nie patrzysz
księżyc się wtopił w lustro okruszkiem
gwiazdy rozepchnęły firankę
nietknięciem spuchła poduszka
a kołdra brzegiem zamarła
nie ma mnie bo o mnie nie myślisz
Starkey twierdził że ożywił rtęć
dlaczego ja
nie mogę ożywić twoich włosów ?
Komentarze (17)
Niemniej tamten nie napisałby takiego wiersza. W każdym razie nie sam.
To jest (był) grafoman z rozdętym ego.
Pozdrawiam.
Trochę bez sensu.
Tak bardziej poetycko.
Najmocniejszym punktem wiersza jest dla mnie:
"nie ma mnie bo na mnie nie patrzysz" - piękne, emocjonalne. W sumie, przewrotnie można powiedzieć, że to poetyckie nawiązanie do filozofii i nauki (interpretacja kopenhaska). :))
Dla mnie ta fraza jest prawdziwą puentą utworu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania