do mojego ciepła
przeciskam się pomiędzy drzewami
nie mogąc się przedrzeć przez gałęzie
tak jak w twoje myśli
nie mogę się wpleść
choć jedynie czasem wkradam się
pomiędzy słowa nienawiści
siadam na przełamanym pniu
myśląc czy nie jest dwudziestą rzeczą
na liście naszych
z kolejną osobą u boku by dać cios w bitwie
samotności
tylko że to odbija się jak w lustrze
serce rwie jeszcze bardziej gdy myśli zrywają wodze
i jak bite kundle
uciekają do ciebie pragnąc pogłaskania
jakbym nie umiała cię zastąpić
choć obok siebie mam tak samo ciepły kawałek mięsa
nie potrafi mnie on ogrzać
a bierze mnie obrzydzenie gdy myślę że mógłby ze mną robić
to co ty
Komentarze (2)
Świetna scena.
Resztę mogliby wyciąć.
Zastanawiam się, co można by powycinać z tekstu.
Podoba mi się końcówka
Chociaż jest trochę zbyt lekka
Idę pomyśleć
Może kiedyś wrócę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania