Dodatki do świata Płonącego Królestwa / The Kingdom Ablaze

…czyli zbiór zupełnie niezsynchronizowanych i niejednolitych dookreśleń i uogólnień

 

Powstanie protoludzi, (nie)zwykłych ludzi i trochę o Nadbóstwach

 

Protoludzie zostali powołani do życia przez Nadbóstwa na obraz Dohdewjana, którego uznali za byt doskonały. Z tego względu, by nie przygasić jego blasku, mieli być zaledwie marną jego imitacją, a więc daleką od doskonałości. Mieli być również tacy, jakimi same Nadbóstwa być nie mogły lub nie chciały - czyli rządni władzy i ingerencji we wszystko wokół siebie, chciwi, zawistni i (o zgrozo!) sarkastyczni. Dla lepszego kontrastu, warto by się pochylić bardziej nad samymi Nadbóstwami.

 

Jako przykłady chodzącej —lub lewitującej, ciężko stwierdzić— anomalii i paradoksu,

te składające się z czystej energii dwoiste nie-istoty są swoimi idealnymi kopiami, jak i zupełnymi przeciwieństwami. Ich niekończąca się nigdy fuzja, która dzieje się we wszystkich możliwych wymiarach na raz, dała początek i koniec wszelkiemu stworzeniu. Mogąc zarówno wszystko, jak i nie mogąc właściwie nic, stwarzają coś i zostawiają to samemu sobie, po czym tworzą coś kolejnego.

W ten właśnie sposób protoludzie, pozbawieni jakiejkolwiek kontroli, kompasu moralnego i skrupułów rozbisurmanili się jeszcze bardziej i, właściwie, “w nagrodę” za najdoskonalsze oddalenie się od przymiotów Dohdewjana, Nadbóstwa “awansowały” ich do rangi boskiej, dając im we władanie przeróżne moce i splatając co po niektórych losy ze sobą —etyka, jak widać, nie jest przyrodzoną cechą nadboską— co doprowadziło ostatecznie do zupełnego już rozbestwienia. Roztropnie jednak, nowi bogowie pozbawieni zostali pamięci o swoich dotychczasowych, przyziemnych żywotach i oddelegowano ich do stanowienia o świecie i podległych im istotach.

 

Trzeba tutaj dodać, że niejako efektem ubocznym ubogowienia protoludzi było utworzenie już tych “zwykłych” ludzi przez Nadbóstwa; ponownie na wzór poprzedniego tworu. Tym razem jednak popuszczono już w pełni wodze kosmo-fantazji i efektem tego niesamowitego splotu fotonów na poziomie kwantowym było całe spektrum wielowymiarowych istot, wśród których pojedyncze jednostki nie tylko imitowały bogów i ich wyjątkowe psyche, ale również stały w kompletnej opozycji do nich, a miliony innych stały się mieszaniną niejednorodną każdej jednej boskiej cechy i jej przeciwieństwa na bardzo pokrzywionej osi ludzkiej psychologii.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania