Dom Kilkurodzinny, Sąsiedzi, Przedmieścia, Park, Chata, Znajomi, Wycieczka, Brzeg Jeziora i Morska Plaża

"Dom Kilkurodzinny, Sąsiedzi, Przedmieścia, Park, Chata, Znajomi, Wycieczka, Brzeg Jeziora i Morska Plaża"

 

Kilkurodzinny budynek na pograniczu przedmieść i centrum niedużego miasta-ogrodu, sierpień, godzina 9 rano, lata 2011-2017.

 

Dwudziestokilkuletni pisarz, będący prozaikiem, poetą i dziennikarzem wyszedł ze swojego mieszkania na korytarz i odwiedził trzy lub cztery sąsiednie mieszkania, a wewnątrz każdego z nich odbył krótkie rozmowy ze znajomymi mieszkającymi za ścianami oraz po drugiej stronie korytarza. Rozmawiali o ostatnich dniach, tygodniach, miesiącach i latach, oraz o planach na bliską i nieco dalszą przyszłość. Gdy skończyli rozmawiać, artysta wyszedł na korytarz, zszedł po schodach na parter i opuścił budynek. Mieszkania sąsiadów były urządzone pięknie, klimatycznie i raczej było po nich widać dobrobyt. Często w każdym pomieszczeniu dominowały różne odcienie innego koloru. Można było zobaczyć między innymi na przykład żółty salon, pomarańczową kuchnię, beżową sypialnię, biało-złocistą piwnicę, brązowy strych, albo zieloną łazienkę.

 

Pisarz poszedł do drewnianej chaty, stojącej na pograniczu dużego leśnego parku na przedmieściach i dzielnicy otoczonych ogrodami oraz żywopłotami domów jednorodzinnych, mających zwykle dwie kondygnacje ale czasami jedną. Gdy dotarł na miejsce, wszedł do wnętrza budynku, gdzie spotkał dwóch kolegów i dwie koleżanki, a niedługo potem przyszło jeszcze dwoje dobrych znajomych.

 

Po trwającej kilkadziesiąt minut zabawnej rozmowie przy luzackiej muzyce dobiegającej z radiomagnetofonu, mężczyzna wrócił do swojej dzielnicy, gdzie potem wsiadł do czekającego już na niego, dobrego do podróżowania samochodu typu kamper, który następnie pojechał na plażę nad jeziorem. Wewnątrz znajdowały się jego dwie koleżanki i jeden kolega, a wszyscy gotowi do przebojowego oraz pełnego humoru i przygód wyjazdu.

 

Po przybyciu na miejsce, podróżująca grupka przyjaciół zostawiła samochód na parkingu usypanym z piasku i drobnego żwiru oraz rozbiła na dosyć obszernym trawniku czteroosobowy namiot i poszła na plażę otoczoną roślinnością nadwodną oraz bagienną. Zastali oni tam wodorosty, a nieco dalej też trawy, mchy, trzciny, lilie wodne, rzęsę oraz inne podobne niewielkie rośliny, poza tym także małże, raki, krewetki, traszki, kijanki i niewielkie ławice małych ryb. Stwierdzili, że woda w jeziorze nie wygląda na wystarczająco czystą. Zwinęli namiot, wsiedli do kampera i pojechali nad morze, gdzie szumiała woda i fruwały mewy, rybitwy oraz latawce.

 

Popołudnie.

 

Podróżnicy zostawili samochód na parkingu między zabudowaną częścią nadmorskiego miasteczka a leśnym parkiem, przez który przeszli, a za nim była już tylko plaża i ocean. Podeszli do przejrzystej wody, stwierdzili że wybrzeże wygląda schludnie i przyjemnie. Rozbili namiot, rozścielili ręczniki, rozstawili parawan, leżaki, parasole, stół i postawili radiomagnetofon. Włączyli zabawną i relaksującą muzykę plażową, funk, rap, R'n'B, rock'n'roll, drum'n'bass oraz disco, oraz zaczęli jej słuchać dla wygody i rozrywki. Usiedli na leżakach, a w ich rękach pojawiły się orzeźwiające napoje chłodzące. Rozmawiali, śmiali się i podziwiali fale, żaglówki, niebo, mewy, piasek oraz kraby. Zaczęli wypoczywać.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania