Dopalacze
widziałem świat przez różowe okulary
zgasło słońce
szkła stały się czerwone
wszystko co jasne w mroku wydawało się krwiste
węch jak u rekina
jak krople posoki w oceanie
zwęszyłem ofiarę
próbowałem zwalczyć to w sobie
gniew lalkarzem żaden ruch nie należał do mnie
rozum w kącie tupie krzyczy
chcę do domu
radiowóz w kompanii z porankiem puka do drzwi
wstyd mi mamo że to się stało
Komentarze (9)
Mikroliryka
Kochając drzewa, kocham je głównie w słojach,
Kochając ptaki, kocham je ściśle w kostkach —
Nie to,
Co w kształcie,
Lecz to,
Co w szumiącej,
W gęstej jak syrop mikroliryce materii.
Gdy o księżycu — to mówić łyżką od soli,
Gdy o słowikach — to znać kaniony ich gardeł,
Gdy o miłości — to kłaść w milczeniu na stolik
Włosy twoje osobne
I twarde.
Stanisław Grochowiak
Nie sugeruję, gdy sensu pisania nie widzę ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania