Dowody nieobecności

kraina jest głęboko wżarta w nas, wdrukowana

w podobwodzia. straszna tam wikłanina, zdaje się,

że twórcy podczas malowania rozstroiły się kolory, a

włosie pędzli, drżąc niczym w febrze, kreśliło jedynie

wstążyny Möbiusa, kąty nieprzyległe.

 

to nasz deep state, deep church, bajka rządzona

przez mit, obszar stoczny przez legendy, jakby

były wyniszczającym choróbskiem.

 

wieżowce o tępych iglicach leniwie trącają światełko

rosnące nieco powyżej, diabelskie młyny mielą cirrusy.

 

ludzi tam – jak na lekarstwo, ot: półdziki zwierzętostan

umierający z nudów w klatkach ze szkła i plastiku.

przeważnie szczekwa zamiast mowy,

echo dudniące w betonowych ostępach.

 

jest tor, na którym trwa wyścig wehikułów czasu (który

pierwszy dotrze do Prakońca?), są puszcze, głuche i ślepe

bory, gdzie wychwala się Brak, oddaje cześć wyrżniętym

w żywicznym drewnie smolnym bożkom, ponurakom

z brodami po kostki, zaś przybyszów raczy się

miłymi słowami kończącymi się na -rniczać, -erdalaj,

 

są hordy dzieciaków bawiące się w resztkach złota płatkowego

(kaleczą dłonie do krwi, ale najwyraźniej to lubią),

klinicyści wszczepiający grudki, od których przechodzi

wszelki ból. jest śmiech, choć głupi i bez powodu.

 

warstwy wykruszają się i widzę miejsca łączenia,

ślady prucia i ponownego zszywania, dziurki po igle.

 

dostrzegam płócienko, materiał otarty o relikwie.

wyglądający tanio, ale nie na sprzedaż nawet za miliony.

 

przedarłby się, jakby tylko skrobnąć paznokciem.

nie mam odwagi. trochę boję się tego, co zakrywa.

 

...no dobrze, jutro odsłonię. uwierz.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • il cuore miesiąc temu
    /sa hordy dzieciaków bawiące się w/ – są

    śmiała wizja niekoniecznie wyobcowana, wstęga Möbiusa uwodzicielska
    cul8r
  • Florian Konrad miesiąc temu
    Dzięki, nie zauważyłem skurczysynki, literówiszcza

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania