" Zaczęłam od opuszków palców, a krwawe plasterki wkładałam do pudełka." - zaczęłam od... sugeruję wyliczankę lub chociaż zabieg od - do. A tu mamy zaraz po tym, że do pudełka wkładasz (choć dalej wyliczasz co i jak). Przemyśl ten kawałek.
Ok. A tak, to, kurde. Nie wiem czy nie najlepszy.
Kojarzy mi się z proza Jonathan Carroll.
Ok, dopiszę tu, bo wybiła 7 i musiałem uciec z kompa w pracy. Absolutny Twój top. Absolutna sciśła czołówka. Odkrywanie się, ale nie zubożanie. No i kapitalny wyimek. "Nie potrzebuję siebie aż tyle". - Oskar. Tu ma Pani podest i mikrofon. Prosimy o kilka słów do publiczności.
Na koniec ważna kwestia. Twoje deabble poranne (raz ze cyklicznie wpadające, dwa, że zajebiste) zaczynają (i na pewno nie tylko dla mnie, zobaczysz, że ludzie potwierdzą) być czymś, na co się czeka, co się zna, co staje się porannym rytuałem.
Ktoś się budzi, szukając stopami kapci. Inny pędzi na kupę lub odpala telefon.
Zaczynasz być czymś na wzór odruchowego włączenia radia.
Nie żebym chciał jaką presję wywołać (pewnie, że chce), ale obawiam się, że jeśli nie chcesz mieć zamieszek pod chałupą, musisz przemyśleć ideę "jeden tekst za każdy rok", bo ludzie w tym i ja, będą chcieli więcej.
Tyle na tyle, alw na pewno do tej treści jeszcze wrócę, bo absolutnie mój deseń.
Pozdroxix.
Canulas no nie wiem co odpowiedzieć, może tyle, że liczba 21 nie jest przypadkowa. A co do Twojej sugestii o wyliczance to mam z tym problem i tak się zastanawiam, jakby słowo "wkładałam" zamienić na "włożyłam" i było by tak "Zaczęłam od opuszków palców, a krwawe plasterki włożyłam do pudełka, by po chwili dołożyć żebro, odłamane własnoręcznie, i lepkie od łez powieki." Wtedy mam 101.. słów
Z zasady omijam poezję. Z zasady jej nie piszę. Ale to... Nieczęsto jest tak, że czytając, masz wrażenie, że to Twoje własne słowa. Wiem, że temat niemęski, ale ukazanie jak najbardziej "po mojemu". Pod każdym słowem podpisałbym się obiema rękami. Tech-aid:
"Po chwili dołożyłam żebro, odłamane własnoręcznie i lepkie od łez powieki." - tu, po "odłamane własnoręcznie" musi być przecinek, bo jest to zdanie wtrącone, inaczej czyta się: "odłamane własnoręcznie i lepkie" i potem nagle robi się dziwnie. Więc przecinek, koniecznie.
Dawno temu usiłowałem wcielic się w rolę kobiety, pisząc cykl "Edyta". Ale czytając ten tekst, uważam, że nawet nie zapukałem do drzwi.
Bardzo dobre.
Pozdrawiaki ;)
Dołączam do chóru. NIe znam sie na poezji ale dla mnie to jest poezją, i tak jak już napisano; aż sięboj e co będzie gdy zabraknie Twoich perełek.Dziękuję, bardzo dziękuję!!
Naprawdę jestem pod wrażeniem. Te metafory i w ogóle ładnie napisane. Aż by się chciało dopisać na samym końcu→dla innych. Jak zwykle, różnie można rozumieć.
Chociaż spróbuję zinterpretować - jak ja to widzę. Czasami myślimy za dużo o sobie. Wtedy nie mamy czasu, dla innych. Pozbycie się tego ''balastu'' może nas tylko wzmocnić. Wytyczyć nową drogę - dla siebie, ale także dla innych. Takie ''blizny'' nie szpecą. Wręcz dodają sił. Są właśnie tym drogowskazem. Jest nam lżej. Jest miejsce na dźwiganie innych ciężarów. Także cudzych. Stop.
To moje odczucia. Nie konieczne muszą być zgodne z tym, co chciałaś przekazać. Ale Twoje teksty dają do myślenia. I to jest Ważne!!!
Pozdrawiam→5+
Hejka Dekaos. Ciekawa interpretacja jak zawsze, a tekst napisany w sumie w nawiązaniu do Twojego tekstu o zegarach. Napisałam Ci w komentarzu, że gdy ktoś odchodzi to tak jakby i nas ubywało... i tak powstało to.
Dzięki wielkie!
Witam,
Bardzo wyrazisty, zarysowany przy pomocy ostrych obrazów, mocny przekaz.
Wiesz czego chcesz i wiesz, jak to napisać. Bardzo dobry kawałek solidnego tekstu.
Pozdrawiam
No to dałaś do pieca Kobieto. Beznadziejnie, rozpaczliwie można szukać dziury w całym, a i tak się zabliźni jak te rany. Zresztą nie znalazłem takiej dziury. Przeczytałem tekst na dwa sposoby: tak, jak jest i w narracji drugiej osoby liczby pojedynczej. Działa tak samo świetnie. To już jest szczyt. Przestaję czytać Justyska Twoje drabble , bo myślę, że wykrajasz po kawałku mózgu czytelnikom, rzucasz na patelnię, smażysz i tak najedzona układasz swoje drabble. A potem tylko się oblizujesz dwa razy - już po akcie kanibalizmu i tuż przed kolejnym. Każdy z nas powoli staje się Twoją ofiarą. Gdzieś mam taki układ, spadam stąd i więcej nie wchodzę. Ale pięć tu zostawiam ofkose.
Nachszon... no co Ty... cieszę się, ze przypadło do gustu... no i nie wiem co odpowiedziec. Ale fajnie by bylo jakbys jednak zostal do konca wyzwania chociaz czuje ze teraz juz bedzie tylko gorzej...
Pozdrawiam
To to spokojnie do wierszy mozna by zaliczyć, to już któryś Twój tekst w takim stylu (nie mylić z klimatem) pojechałaś, i aż kipi z niego tyle dwuznaczności, niedopowiedzeń a jednak przesłanie jest klarowne niczym woda w górskim strumyku.
Pięknie mocno i zarazem tak aksamitnie miękko, naprawdę fajnie to rozegrałaś!
Mam jedną małą uwagę, taką malutką. Nie musisz z tym nic robić ale ci powiem:
„ Krwawe plasterki powstałe z opuszków palców włożyłam do pudełka, by po chwili dodać żebro odłamane własnoręcznie, i lepkie od łez powieki.„ - ja wywalilbym „palców”, jest nie potrzebne, zatrzymałem się na tym zdaniu i za każdym razem to przez to słowo.
Ale nikomu innemu nie przeszkadza, więc Ty oczywiście nie musisz tego zupełnie zmieniać. Musiałem to powiedzieć żeby być fer w stosunku do Ciebie, bo... no wiesz:)))
Pozdrawiam
Dobry dzień
Smutny jest czas pożegnań i rozstania na zawsze. Czas jednak goi rany i pozostawia światełko nadziei. Najważniejsze pamiętać.
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę
Nie znam się, ale końcówka super, w oko)serce wpada
"nie potrzebuję siebie aż tyle." - boskie, kradnę
"Rany zagoiły się w rytmie tykającego zegara, tworząc trwałe blizny. Nie martw się, nie oszpeciły mnie, uczyniłam z nich drogowskazy." Rany drogowskazy - piękne
"Pytałeś dlaczego, a ja tłumaczyłam, że już nie potrzebuję siebie aż tyle. Rany zagoiły się w rytmie tykającego zegara, tworząc trwałe blizny. Nie martw się, nie oszpeciły mnie, uczyniłam z nich drogowskazy."- Mistrzostwo! Miałam ochotę napisać, że to Twój najlepszy, ale szybko zdałam sobie sprawę, że myślałam tak już kilkanaście razy...więc... Nie wiem co napisać. Po prostu cudeńko.
Mnie w sumie nie ma, ale tak filuje se co jakiś czas. Jeśli mam dziś walnąć tylko jeden komentarz, to niech to będzie komentarz potwierdzający fenomentalność tego tekstu.
Tak - najlepszy. Zdecydowanie najlepszy.
Chcąc nie chcąc, będzie teraz zwierciadłem dla innych.
Nie mam pytań. Początek, końcówka, wysyłka na drugą stronę lustra, czyli w zasadzie... całość.
Wybacz lakoniczność, mam dziś jakąś zasznurowaną duszę, zasznurowany umysł, zasznurowane wszystko.
Gwiazd oczywiście pięć, pozdrawiam :)
Komentarze (52)
Ok. A tak, to, kurde. Nie wiem czy nie najlepszy.
Kojarzy mi się z proza Jonathan Carroll.
Na koniec ważna kwestia. Twoje deabble poranne (raz ze cyklicznie wpadające, dwa, że zajebiste) zaczynają (i na pewno nie tylko dla mnie, zobaczysz, że ludzie potwierdzą) być czymś, na co się czeka, co się zna, co staje się porannym rytuałem.
Ktoś się budzi, szukając stopami kapci. Inny pędzi na kupę lub odpala telefon.
Zaczynasz być czymś na wzór odruchowego włączenia radia.
Nie żebym chciał jaką presję wywołać (pewnie, że chce), ale obawiam się, że jeśli nie chcesz mieć zamieszek pod chałupą, musisz przemyśleć ideę "jeden tekst za każdy rok", bo ludzie w tym i ja, będą chcieli więcej.
Tyle na tyle, alw na pewno do tej treści jeszcze wrócę, bo absolutnie mój deseń.
Pozdroxix.
"Po chwili dołożyłam żebro, odłamane własnoręcznie i lepkie od łez powieki." - tu, po "odłamane własnoręcznie" musi być przecinek, bo jest to zdanie wtrącone, inaczej czyta się: "odłamane własnoręcznie i lepkie" i potem nagle robi się dziwnie. Więc przecinek, koniecznie.
Dawno temu usiłowałem wcielic się w rolę kobiety, pisząc cykl "Edyta". Ale czytając ten tekst, uważam, że nawet nie zapukałem do drzwi.
Bardzo dobre.
Pozdrawiaki ;)
A tak to ten... tego dziękuję...
*
Bardzo.
Bardzo.
Bardzo.
Chapeau bas.
Chociaż spróbuję zinterpretować - jak ja to widzę. Czasami myślimy za dużo o sobie. Wtedy nie mamy czasu, dla innych. Pozbycie się tego ''balastu'' może nas tylko wzmocnić. Wytyczyć nową drogę - dla siebie, ale także dla innych. Takie ''blizny'' nie szpecą. Wręcz dodają sił. Są właśnie tym drogowskazem. Jest nam lżej. Jest miejsce na dźwiganie innych ciężarów. Także cudzych. Stop.
To moje odczucia. Nie konieczne muszą być zgodne z tym, co chciałaś przekazać. Ale Twoje teksty dają do myślenia. I to jest Ważne!!!
Pozdrawiam→5+
Dzięki wielkie!
Justyska, obadam potem jeszcze raz i to z prawdziwą przyjemnością
Jakbyś zechciała to zerknij. Jestem ciekawy zdania Twego.
Jeszcze lepsze, jak już podążam za rdzeniem przesłania.
"żebro, odłamane własnoręcznie" - A obadaj: własnoręcznie odłamane żebro?
Bardzo wyrazisty, zarysowany przy pomocy ostrych obrazów, mocny przekaz.
Wiesz czego chcesz i wiesz, jak to napisać. Bardzo dobry kawałek solidnego tekstu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pięknie mocno i zarazem tak aksamitnie miękko, naprawdę fajnie to rozegrałaś!
Mam jedną małą uwagę, taką malutką. Nie musisz z tym nic robić ale ci powiem:
„ Krwawe plasterki powstałe z opuszków palców włożyłam do pudełka, by po chwili dodać żebro odłamane własnoręcznie, i lepkie od łez powieki.„ - ja wywalilbym „palców”, jest nie potrzebne, zatrzymałem się na tym zdaniu i za każdym razem to przez to słowo.
Ale nikomu innemu nie przeszkadza, więc Ty oczywiście nie musisz tego zupełnie zmieniać. Musiałem to powiedzieć żeby być fer w stosunku do Ciebie, bo... no wiesz:)))
Pozdrawiam
Smutny jest czas pożegnań i rozstania na zawsze. Czas jednak goi rany i pozostawia światełko nadziei. Najważniejsze pamiętać.
Pozdrawiam i miłego popołudnia życzę
"nie potrzebuję siebie aż tyle." - boskie, kradnę
"Rany zagoiły się w rytmie tykającego zegara, tworząc trwałe blizny. Nie martw się, nie oszpeciły mnie, uczyniłam z nich drogowskazy." Rany drogowskazy - piękne
Tak - najlepszy. Zdecydowanie najlepszy.
Chcąc nie chcąc, będzie teraz zwierciadłem dla innych.
Wybacz lakoniczność, mam dziś jakąś zasznurowaną duszę, zasznurowany umysł, zasznurowane wszystko.
Gwiazd oczywiście pięć, pozdrawiam :)
Strasznie tu było :( Krwawo i mrocznie, ale wywarło wrażenie.
5 wstawione :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania