Trochę mi ten tekst, tak w odniesieniu, kojarzy się z wystawą; "Body worlds & The cycle of life" Gunthera von Hagensa, która jest teraz w PKiN. Dla jednych może być przejawem potworności, a inni będą postrzegać piękno ludzkiego ciała - obnażonego całkowicie bez tajemnic, której okrywą jest powłoka zewnętrzna... :) Pzdr
Freya, to chłopak czy dziewczyna? Tu przekaz jest b. prosty i łopatologiczny: rzeczy, które smakują krytykom, nie zawsze smakują szarym obywatelom, którzy często po prostu kierują się zdrowym rozsądkiem. Pozdrawiam, Stefan.
_______
Rozumiem ten rozszarpujący tłum.
Pokłosie obyczajowości szanującej 'własność' najbardziej własną z możliwych rodzajów własności, to raz. A dwa, tu Antygona się kłania. Nie ma sensu się rozpisywać.
Mnie przeraża perspektywa nawet ewentualnego odkrywcy moich kości, dlatego kremacja.
Niezłe drabble, prowokujące do przemyśleń.
Płeć to, jak wiele innych rzeczy, pewna umowa społeczna. Co do niektórych rzeczy umówiliśmy się już dawno temu i umowy te wciąż obowiązują. Ażeby zwątpić w sztywne granice płci będąc mężczyzną, wystarczy obejrzeć niektórych Ladyboyów na YouTube. Jednakże wygląd to tylko umowna powłoka, to, co nas niewątpliwie różni - mężczyzn i kobiety - to sposób rozumowania.
Płeć to, jak wiele innych rzeczy, pewna umowa społeczna. Co do niektórych rzeczy umówiliśmy się już dawno temu i umowy te wciąż obowiązują. Ażeby zwątpić w sztywne granice płci będąc mężczyzną, wystarczy obejrzeć niektórych Ladyboyów na YouTube. Jednakże wygląd to tylko umowna powłoka, to, co nas niewątpliwie różni - mężczyzn i kobiety - to sposób rozumowania.
Podoba mi się pomysł, bo można różnie rozpatrywać. Ale technicznie mam kilka malutkich sugestii:)
- W pierwszym zdaniu powtórzenie "jego"
- W tak krótkim tekście masz aż trzy razy "pracował"
- myślę że można tak "W końcu ogłosił Wystawę potworności" - oszczędzasz słowo i unikasz powtórzenia.
Zgadzam się z uwagami Justyna, jest to chyba najsłabszy mój tekst ze wszystkich, jakie napisałem, powstały po lekturze opowiadania o Kubie Rozpruwaczu Ellisona, nie pamiętam teraz nazwy niestety. I rzeczywiście - zdaje się, że mój tekst można zinterpretować dwojako, co może być jego zaletą.
Komentarze (10)
Wrotycz, to kobieta :)
Info w profilu, Stefanie.
_______
Rozumiem ten rozszarpujący tłum.
Pokłosie obyczajowości szanującej 'własność' najbardziej własną z możliwych rodzajów własności, to raz. A dwa, tu Antygona się kłania. Nie ma sensu się rozpisywać.
Mnie przeraża perspektywa nawet ewentualnego odkrywcy moich kości, dlatego kremacja.
Niezłe drabble, prowokujące do przemyśleń.
- W pierwszym zdaniu powtórzenie "jego"
- W tak krótkim tekście masz aż trzy razy "pracował"
- myślę że można tak "W końcu ogłosił Wystawę potworności" - oszczędzasz słowo i unikasz powtórzenia.
Ode mnie 4 i serdeczne pozdrowienia:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania