Bardzo śmiałe, odważne, a nawet rewolucyjne myśli, haha. Takie rzeczy, to pojawiają się w łepetynach ludziów tak często, że brakuje im już czasu na realizację takowych. Może się zdarzyć "jeśli przypadek pozwoli" - pomocny nieoczekiwany czynnik, ale... I właśnie wtedy przyda się farba do włosów, bo są już siwe. ;-)
Rewolucyjne prawda? xD To jeden z nielicznych tekstów, w których kłamię, lub delikatnie mówiąc - fikcja literacka, bo od lat nie farbuję włosów, lubię swoje :)
Anonim16.10.2016
To ja tak trochę pół zabawnie - mam podobne myśli przy porannej kawie! :D
Po babskiemu - nie do końca chwytam, co niekoniecznie jest wadą, bo jednak tekst, jak widzę, skierowany bardziej do żeńskiej części widowni. Rozumiem jednak powagę zmiany fryzury w przypadku kobiety, dlatego półhumorystycznie - na dobry start jak znalazł :)
Siema Nieidealna, jak tam Akwamen? :D Dzięki za wizytę. Aha i nie jestem czarnulką tylko szatynką (tłum. dla Panów: szatynka - brązowe włosy, brunetka - czarne włosy) ;)
Końcówka bardzo mnie zaskoczyła. 5
PS. też chciałabym coś zmienić, nawet głupie obcięcie końcówek, ale coś mnie hamuje... Myślę, że centymetr u fryzjera to wcale nie tyle, co nam się wydaje. Chyba mają inne przeliczniki, w każdym bądź razie chyba spasuje. :D
Ej, nie pamiętałam, że takie drabble pisałam, lol. Ja też raczej długie wlosy preferuję, choć kilka razy w życiu zciełam drastycznie, ale póki co zapuszczam i też by mi się przydało o końcówkach pomyśleć, ehhh ;)
Ritha rok temu byłam u fryzjera tylko po to, aby zafarbować się, ale potem uznałam, że skoro zapytał się czy końcówki podciąć to ostatecznie się zgodziłam. I do końca nic nie powiedziałam, ponieważ już w oczach miałam łzy, kiedy widziałam ile leci tego na podłogę... i chciałam stamtąd uciec i to dosłownie. Teraz mam ograniczone zaufanie, a kurcze przydałoby się ściąć, tylko sama sobie raczej nie dam rady... Albo mieć to w dupie, a włosy niech sobie rosną jak chcą, nawet jak są już beee...
Tanaris Ciekawe co by napisali na jakimś z forum internetowym :P Coś w stylu: Idź i to natychmiast, robisz błąd, że zniszczysz już całkowicie swoje włosy haha... Problemy i to dosłownie :D
Tanaris oczywiście, one by Ci harmonogram podcięć, farbowań i czegoś tam radziły wydrukować i trzymać się ściśle. Ja mam swoją ulubioną fryzjerkę, do której zawsze chodzę i jak jej mówię, że 5 cm, to faktycznie 5, a nie 50, z tym, że kolejka do niej ponad miesiąc, co jest minusem, bo ja raczej w gorącej wodzie kąpana i jak mi się umyśli fryzjer, to bym chciała tu i teraz, a jak za miesiąc to już mi się 10 razy odechce xD
Komentarze (28)
PS. też chciałabym coś zmienić, nawet głupie obcięcie końcówek, ale coś mnie hamuje... Myślę, że centymetr u fryzjera to wcale nie tyle, co nam się wydaje. Chyba mają inne przeliczniki, w każdym bądź razie chyba spasuje. :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania