„pusta kartka przedstawiała dziwną karykaturę.”
No to pusta czy jednak z karykaturą?
Możliwe, że kartka cierpiała bardziej. Może od koleżanek wiedziała, iż Ignacy tworzy takie grafomańskie konstrukcje, że lepiej spłonąć czy nawet zostać zjedzoną, niż pozwolić się zapisać bego tfu-rczością. A gdy tylko nadarzyła się okazja, pożarła Ignaca od środka, żeby już nie skrzywdził żadnej kartki swym beztalenciem.
Pełna kartka, pełna :) w zamyśle - pełna weny, czyli pełna zapisków, które z tej weny wynikają :)) takie między wierszami.
Kartka jako pustka, która pożarła Ignasia - pustki bywają groźne ;) Karykatura przedstawia jego nieudolne próby zapełnienia pustki swoimi pomysłami, które nie nadchodzą :))
Anonim23.05.2020
Liv12365
w takim razie brak tu dopełnienia: pełna [czego]. To błąd.
Liv12365→Bardzo ciekawe drabble, gdyż można pomyśleć po swojemu:)
Pierwsze skojarzenie→Kartka była pełna jego tęsknoty za weną. Tylko poszedł na łatwiznę. Na szagę. Zjadł kartkę, jakby wszamał uschłe drzewo, co nie zrodziło owoców i własne przesadne zwątpienie oraz niemoc. Nic dziwnego, że wyglądał jak wyglądał. Przecież wena nie zależy od kartki, jeno jest sprawą autora. Z dwojga złego byłoby lepiej, gdyby kartka zjadła jego →zdaniem mym:))
Pozdrawiam:)→5
Komentarze (13)
Nie wszystko jest oczywiste ;)
Dzięki za wizytę ;))
No to pusta czy jednak z karykaturą?
Możliwe, że kartka cierpiała bardziej. Może od koleżanek wiedziała, iż Ignacy tworzy takie grafomańskie konstrukcje, że lepiej spłonąć czy nawet zostać zjedzoną, niż pozwolić się zapisać bego tfu-rczością. A gdy tylko nadarzyła się okazja, pożarła Ignaca od środka, żeby już nie skrzywdził żadnej kartki swym beztalenciem.
Kto wie - w przyrodzie nic nie ginie, jedynie zmienia miejsce położenia :)
Dzięki wielkie :)
Jeśli nie taki był zamysł, to nie kumam.
jak smakuje pełna kartka papieru.
pełna? kartka pełna czego? Może "cała"?
Pozdrawiam
Kartka jako pustka, która pożarła Ignasia - pustki bywają groźne ;) Karykatura przedstawia jego nieudolne próby zapełnienia pustki swoimi pomysłami, które nie nadchodzą :))
w takim razie brak tu dopełnienia: pełna [czego]. To błąd.
Pozdrawiam
Pierwsze skojarzenie→Kartka była pełna jego tęsknoty za weną. Tylko poszedł na łatwiznę. Na szagę. Zjadł kartkę, jakby wszamał uschłe drzewo, co nie zrodziło owoców i własne przesadne zwątpienie oraz niemoc. Nic dziwnego, że wyglądał jak wyglądał. Przecież wena nie zależy od kartki, jeno jest sprawą autora. Z dwojga złego byłoby lepiej, gdyby kartka zjadła jego →zdaniem mym:))
Pozdrawiam:)→5
Pozdrawiam cieplutko!
Dzięki za wizytę :)
Miłego dnia ;))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania