Drejkalisein.

Nieheblowane, kiedy przecierasz palcem,

zostaje odcisk i drzazga.

Kawałek roślin, rośnie w tobie jak aura.

To łodygi, rozumiesz - autostrada

dla mrówek pędzących w sobie tylko znanych trajektoriach.

I one schną, z ich hityny wyrastają grzyby,

jak asfalt po deszczu.

Jak lasek zamknięty w słoiku, podlany herbatą,

rozmową o uzależnieniach i silosach na zboże.

 

O boże, zaraz dwunasta i zgubi but!

Zgupi trep, na czwartym stopniu symbiozy,

pogubi się w odpukiwaniu.

Odkapnie na tamte i już.

Widzisz? To takie szorstkie.

Średnia ocena: 1.6  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Grafomanka miesiąc temu
    Ano szorstkie... ciekawe czy te jedyneczki od jednej osoby... zabawne to
  • Szalej. miesiąc temu
    Bo to jest wszystko kwestia tego, kto pokryje Jordana

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania