Dreszcze

Robert był zapalonym myśliwym i często chodził do lasu polować na dziki. Pewnego dnia, gdy szedł przez gęste zarośla, usłyszał dziwny dźwięk. Był to jakby niski brzęczenie, które narastało i słabło rytmicznie. Robert postanowił sprawdzić, co to jest i podążył za źródłem dźwięku.

 

Po kilku minutach dotarł do małej polany, na której stał ogromny metalowy dysk. Był to statek kosmiczny! Robert nie mógł uwierzyć własnym oczom. Zanim zdążył się zorientować, z dysku wysunęła się rampa i z niej wyszli trzej kosmici. Byli niscy, chudzi i mieli wielkie czarne oczy. Mieli na sobie srebrne kombinezony i trzymali w rękach jakieś urządzenia.

 

- Witaj, Robert - powiedział jeden z nich telepatycznie. - Jesteśmy z planety Zeta Reticuli i przybyliśmy tu w misji pokojowej. Chcielibyśmy cię zaprosić do naszego statku kosmicznego i pokazać ci naszą cywilizację.

 

Robert był przerażony i zaskoczony jednocześnie. Nie wiedział, co robić. Czy to była pułapka? Czy to była szansa życia? Czy miał uciekać, czy się zgodzić?

 

- Nie bój się - powiedział drugi kosmita. - Nie chcemy ci zrobić krzywdy. Jesteśmy przyjacielscy i ciekawi ludzi. Chcemy się z tobą podzielić naszą wiedzą i doświadczeniem.

 

- To prawda - dodał trzeci kosmita. - Mamy dla ciebie prezent. Chcemy ci pokazać, jak wygląda wszechświat z naszej perspektywy. Chcemy ci dać możliwość podróżowania z prędkością większą niż światło.

 

Robert poczuł się zachęcony tymi słowami. Zawsze marzył o podróżach kosmicznych i odkrywaniu nowych światów. Postanowił więc zaufać kosmitom i poszedł za nimi do statku kosmicznego.

 

W środku statek był pełen zaawansowanej technologii i dziwnych urządzeń. Kosmici zaprowadzili Roberta do kokpitu, gdzie znajdowały się liczne ekrany i panele sterowania.

 

- Usiądź tu - powiedział jeden z nich, wskazując na fotel w centrum kokpitu. - Założymy ci hełm, który pozwoli ci komunikować się z nami i z komputerem pokładowym.

 

Robert usiadł na fotelu i założył hełm. Poczuł, jak jego umysł łączy się z innymi.

 

- Jesteś gotowy? - spytał drugi kosmita.

 

- Tak - odpowiedział Robert.

 

- W takim razie lecimy! - zawołał trzeci kosmita i wcisnął guzik.

 

Statek kosmiczny oderwał się od ziemi i wzbił się w powietrze. Robert poczuł lekkie szarpnięcie, a potem nic. Wszystko wydawało się być normalne.

 

- Nie martw się - uspokoił go pierwszy kosmita. - To tylko początek. Zaraz przyspieszymy do prędkości światła i przekroczymy ją.

 

- Co się wtedy stanie? - spytał Robert.

 

- Zobaczysz sam - odpowiedział drugi kosmita.

 

Statek kosmiczny nabrał prędkości i zaczął się zbliżać do prędkości światła. Robert poczuł, jak jego ciało zaczyna się rozgrzewać i drżeć. Wokół niego wszystko zaczęło się rozmywać i zmieniać kolor. Zdawało się, że przelatuje przez tęczę.

 

- To jest to! - krzyknął trzeci kosmita. - Przekraczamy prędkość światła!

 

W tym momencie Robert poczuł, jak jego ciało przeszywa potężny dreszcz. Było to jakby tysiąc igieł wbijało się w jego skórę. Jednocześnie jego umysł został zalany obrazami i informacjami z całego wszechświata. Widział planety, gwiazdy, galaktyki, czarne dziury, supernowe, kwazary i wiele innych zjawisk kosmicznych. Czuł, jakby był jednym z nimi. Było to niesamowite i przerażające zarazem.

 

- Co się dzieje? - krzyknął Robert.

 

- To jest podróż z prędkością większą niż światło - wyjaśnił pierwszy kosmita. - To jest sposób, w jaki podróżujemy po wszechświecie. To jest sposób, w jaki poznajemy jego tajemnice.

 

- To jest niesamowite! - powiedział Robert.

 

- To jest prezent dla ciebie - dodał drugi kosmita.

 

- To jest nasza cywilizacja - podsumował trzeci kosmita.

 

Robert nie mógł oderwać wzroku od ekranów. Był zachwycony i wdzięczny za tę podróż. Nie wiedział, dokąd leci i co go czeka, ale był pewien, że to będzie największa przygoda jego życia.

 

Koniec.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania