Ta amfilada drzwi zadziałała na wyobraźnię i igły...taka pogoń wieczna za czymś za kimś tak naprawdę niedostępnym, się.kolory słońce rudzik/ kontra kamień, kojarzy mi się trochę z wyprawą Orfeusza do Hadesu. Tutaj trzy osoby w pogoni za czymś...gdyby jedna się zatrzymała zatrzymałby się on a trzecia by zdeptała, ale mętlik, jak u benny hilla na końcu tylko tu nie komedia ;))
Co prawda zachodzę w głowę skąd efekt Benny Hilla - nawet odwrócony, ale jeżeli się pojawił, to coś musiało go wywołać. Aż się boję zapytać :)
Tak, trzy osoby, świetnie Kalaa, cieszę się, bo już myślałam, że klapa. I faktycznie, wyprawa Orfeusza w aspekcie szukania, ratowania - jak najbardziej.
Pięknie dziękuję, miłego dnia życząc :)
Jezu, to ja jestem zupełnie nieogarniety, bo dla mnie to stricte utwór szpitalny.
Smutna przeszłość, której nie wieńczy zbyt radosna teraźniejszość. Brak happy-endu, a więc uczciwie.
Dużo pytań, więc może nie tyle z rozczeniową pretensją do świata, ale w silnym poczuciu niesprawiedliwości.
O chorobie duszy tutaj, więc szpital jak najbardziej mieści się w rozczytaniu. Niesprawiedliwość w tym człowieku, który chce zdeptać innego i żałuje tego co było z kobietą - też wielka w tym szepcie.
O, ulżyło mi, emocje nie schowały się tak głęboko, żeby nie przepaść.
Ślicznie dziękuję, Twoja ogarniętość względem nie tylko moich tekstów... ech, zazdroszczę.
Pozdr. :)
Nie będę się mądrzyć i uczciwie przyznaję, iż nie potrafię dogonić myśli Autora. Owszem - mam narzucających się kilka obrazów i wizji, ale zbyt one niespójne, by na ich podstawie interpretować.
W każdym razie nie daje mi spokoju ten wiersz. Ma moc, wwierca się w zwoje. Zajrzę tu jeszcze, z nadzieją, że w końcu mnie wpuści.
Amfilada to szereg pomieszczeń połączonych drzwiami w jednej linii, przynajmniej tak pamiętam znaczenie tego słowa.
A drzwi mogą być otwarte lub zamknięte.
Wrotuniu→Ładnie napisałaś - rzekłem. Ale nie to najważniejsze.
Pierwszw skojarzenie to z filmem →Cube.
Odczuwam intencje Autorki, lecz albo za dużo kombinuje, lub za mało.
Jedno pewne→To nie jest ''sznurek bez pętelki'' tak jakby.
Też czasami pisząc, myślę sobie, każdy pojmie jak ja. A tu figa.
Czytelnik by się musiał zadekoeać w wyobraźnię Autora ))
? ? ? ? ?
Cube? A to zaskoczyłeś. Ciekawe dlaczego akurat Cube...
Tak, masz rację, nie jest łatwo, no chyba że kawonaławizm przed oczyma, ale wtedy pytanie: po co powielać tysiące razy powielone? Tym bardziej, że nie ma w tym żadnej pracy autora, wysiłku bardziej wiernego przełożenia swoich uczuć, perspektyw spojrzenia, drążenia możliwości języka.
Dzięki piękne za komentarz, pozdrawiam:)
Poszukiwanie prawdziwej drogi w tym labiryncie otwartych drzwi, poszukiwanie utraconej lecz już niedostępnej sytuacji. Igly, drgania i nie-pytanie się o zgodę na ból budzi w nas uśpienie.
Czy nieskazitelne prześcieradła są oznaką prawdy czy klamstwa?... Zwyczaj wystawiania na widok publiczny zakrwawionego prześcieradła na dowód niewinności panny młodej.
Pytania na które brak jest odpowiedzi, pewnie złe ulokowanie uczuć i żal że nie potrafimy odnaleźć drzwi do niego. On też z daleka woła. Wciąż jesteśmy w tej samej perpektywie otwartych serc lecz już skamienałych, nic już nie ogranicza prywatności, dzięki podziałowi naszego życia na sekwencje. Chyba trójkąt zarysowałaś w tej pogoni za niewiadomym.
Znowu galopuję w dziwne moje myśli.
Pozdrawiam
Trzy osoby, ale nie w aktualnym trójkącie, nic z tych rzeczy. Relacje w czasie, zmiana statusu. Trudno mi o tym pisać inaczej niż w metaforze z wielu powodów. Tak, w ostatniej cząstce mówi ten, który wcześniej zauważa złe ulokowanie uczuć. Wiele, chyba całość odczytałaś. 1. cząstka - chęć pomocy z jego strony.
Dziękuję serdecznie, Pasjo.
Pozdrawiam.
Komentarze (28)
Tak, trzy osoby, świetnie Kalaa, cieszę się, bo już myślałam, że klapa. I faktycznie, wyprawa Orfeusza w aspekcie szukania, ratowania - jak najbardziej.
Pięknie dziękuję, miłego dnia życząc :)
Dzięki :)
Smutna przeszłość, której nie wieńczy zbyt radosna teraźniejszość. Brak happy-endu, a więc uczciwie.
Dużo pytań, więc może nie tyle z rozczeniową pretensją do świata, ale w silnym poczuciu niesprawiedliwości.
O, ulżyło mi, emocje nie schowały się tak głęboko, żeby nie przepaść.
Ślicznie dziękuję, Twoja ogarniętość względem nie tylko moich tekstów... ech, zazdroszczę.
Pozdr. :)
W każdym razie nie daje mi spokoju ten wiersz. Ma moc, wwierca się w zwoje. Zajrzę tu jeszcze, z nadzieją, że w końcu mnie wpuści.
Serdecznie pozdrawiam.
A drzwi mogą być otwarte lub zamknięte.
Literomasoński? Żadnych spisków tutaj:)
Pierwszw skojarzenie to z filmem →Cube.
Odczuwam intencje Autorki, lecz albo za dużo kombinuje, lub za mało.
Jedno pewne→To nie jest ''sznurek bez pętelki'' tak jakby.
Też czasami pisząc, myślę sobie, każdy pojmie jak ja. A tu figa.
Czytelnik by się musiał zadekoeać w wyobraźnię Autora ))
? ? ? ? ?
Tak, masz rację, nie jest łatwo, no chyba że kawonaławizm przed oczyma, ale wtedy pytanie: po co powielać tysiące razy powielone? Tym bardziej, że nie ma w tym żadnej pracy autora, wysiłku bardziej wiernego przełożenia swoich uczuć, perspektyw spojrzenia, drążenia możliwości języka.
Dzięki piękne za komentarz, pozdrawiam:)
Pozdr.
Czy nieskazitelne prześcieradła są oznaką prawdy czy klamstwa?... Zwyczaj wystawiania na widok publiczny zakrwawionego prześcieradła na dowód niewinności panny młodej.
Pytania na które brak jest odpowiedzi, pewnie złe ulokowanie uczuć i żal że nie potrafimy odnaleźć drzwi do niego. On też z daleka woła. Wciąż jesteśmy w tej samej perpektywie otwartych serc lecz już skamienałych, nic już nie ogranicza prywatności, dzięki podziałowi naszego życia na sekwencje. Chyba trójkąt zarysowałaś w tej pogoni za niewiadomym.
Znowu galopuję w dziwne moje myśli.
Pozdrawiam
Dziękuję serdecznie, Pasjo.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania