Drogą listów.
„Kochany...
Nie wiem czy ten list dotrze do ciebie. Wszyscy w koło mnie sprawdzają i obserwują to co robię. Pilnują mnie bym nie miała z tobą kontaktu. Zauważyłam, że dokoła miasta wyrosły ogromne krzaki z kolcami, odgrodzili nas od reszty świata. Nikt chyba się tym nawet nie przejmuje. Nie mogę wyjść poza mury domu.
Coraz bardziej za tobą tęsknię... Chciałabym rzucić się na twoją szyję i namiętnie ciebie wycałować, znów chciałabym słuchać twojego głosu przy moich uszach leżąc w twoich ramionach.
Zaraz po mnie przyjdą... Słyszę ich kroki... Nie mam czasu więcej napisać.
Koch....”
Taki list znalazłam w schowku między deskami podłogowymi w moim nowym domu. List kobiety, najprawdopodobniej uwięzionej w tym domu do swojego ukochanego. Ten nie został wysłany. Ciekawe czemu ta kobieta była tak bardzo obserwowana, że nie mogła nawet wyjść spotkać się z ukochanym.
Co się działo w tym miejscu przed laty?
Po odłożeniu deski na swoje miejsce wstałam i schowałam list kobiety do szafki nocnej. Jutro poszukam w całym domu, może znajdę więcej tych listów.
-Ewelina! Gaś światło i idź spać! Jutro czeka ciebie ciężki dzień!- Zawołała z dołu moja macocha czy może bardziej opiekunka tymczasowa? Zwał jak zwał.
Zgasiłam światło i położyłam się do łóżka. Przymknęłam oczy „licząc owce”, które niby pomagają zasnąć. Po chwili odpłynęłam do krainy sennych marzeń.
Komentarze (4)
Pozdrawiam cieplo
I błędy trzeba ogarnąć.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania