Drogą listów.

„Kochany...

Nie wiem czy ten list dotrze do ciebie. Wszyscy w koło mnie sprawdzają i obserwują to co robię. Pilnują mnie bym nie miała z tobą kontaktu. Zauważyłam, że dokoła miasta wyrosły ogromne krzaki z kolcami, odgrodzili nas od reszty świata. Nikt chyba się tym nawet nie przejmuje. Nie mogę wyjść poza mury domu.

Coraz bardziej za tobą tęsknię... Chciałabym rzucić się na twoją szyję i namiętnie ciebie wycałować, znów chciałabym słuchać twojego głosu przy moich uszach leżąc w twoich ramionach.

Zaraz po mnie przyjdą... Słyszę ich kroki... Nie mam czasu więcej napisać.

Koch....”

Taki list znalazłam w schowku między deskami podłogowymi w moim nowym domu. List kobiety, najprawdopodobniej uwięzionej w tym domu do swojego ukochanego. Ten nie został wysłany. Ciekawe czemu ta kobieta była tak bardzo obserwowana, że nie mogła nawet wyjść spotkać się z ukochanym.

Co się działo w tym miejscu przed laty?

Po odłożeniu deski na swoje miejsce wstałam i schowałam list kobiety do szafki nocnej. Jutro poszukam w całym domu, może znajdę więcej tych listów.

-Ewelina! Gaś światło i idź spać! Jutro czeka ciebie ciężki dzień!- Zawołała z dołu moja macocha czy może bardziej opiekunka tymczasowa? Zwał jak zwał.

Zgasiłam światło i położyłam się do łóżka. Przymknęłam oczy „licząc owce”, które niby pomagają zasnąć. Po chwili odpłynęłam do krainy sennych marzeń.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Artbook 23.07.2019
    Historia nawet ciekawa. Tajemnicza. Jest apetyt na ciąg dalszy ;-) Tekst wymaga tu i ówdzie doszlifowania, jakiś poprawek w kwestii powtórzeń czy też w budowie zdań, ale tak to nawet, nawet. Tekst choć krotki, zatrzymał. Pozdrawiam :-)
  • Orchid.Solma 24.07.2019
    A mnie nie porwał, jest wszystko co lubię, ale nic nie przyciąga.
    Pozdrawiam cieplo
  • betti 24.07.2019
    Trochę naciągane... wątpię bowiem, czy osoba uwięziona marzy tylko, żeby całować i tulić, wydaje mi się, że pragnie przede wszystkim uwolnienia, dopiero potem takie tam. Niemniej można by to jakoś ciekawe poprowadzić na tym wątku sprzed stuleci...

    I błędy trzeba ogarnąć.
  • Aisak 30.07.2019
    Oj, chyba ziewnę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania