Droga pana makabry

Szare płaszcze grobów

Wrzeszczą potępieńczo

Dla złowieszczych szponów

Szarpiąc rany chłodem

 

Nadlatuje zmory śpiew

Duchów martwych liści

Które grają na łańcuchu

Krępującym oddech płytki

 

A ja idę wciąż tak idę

Sam tak idę sam w tym limbo

Sam ja sam bez wzroku nawet

Wśród gałęzi mroku balet

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania