.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (25)

  • Świetnie zarysowałaś postać Jeffa w tej serii. Jego profil psychologiczny jest o tyle ciekawy, że nie pozwala zakwalifikować go ani jako postać dobrą, ani jako postać złą. Na pewno za to jest postacią tragiczną. Cyprian Norwid powiedział kiedyś: ,,Do tych co mają tak za tak, nie za nie, bez światłocienia, tęskno mi Panie" i jeśli mam dostawać więcej tak dobrze napisanych postaci niejednoznacznych (nie wyłącznie czarnych, czy białych), to się z nim nie zgodzę. Zostawiam 5 :)
  • Rasia 25.01.2016
    Ooo, dziękuję bardzo :) Udało mi się podważyć Norwida, to chyba mój życiowy sukces, czyż nie? Mam w takim razie nadzieję, że osobna historia skupiona w głównej mierze na Jeffie tej opinii nie zepsuje i cieszę się bardzo, że Ci się podoba. Ach! No i jest jeszcze dobra wiadomość - chyba będzie jedna część więcej, niż mówiłam, gdyż wpadłam na taki jeszcze jeden mały pomysł :)
  • Rasia jeśli tylko utrzymasz postać Jeffa w światłocieniu, to zapewne stworzysz moją nową, ulubioną serię, dlatego proszę Cię NIE ZEPSUJ TEGO :D (i nie ma żadnej presji, żadnej!) Powodzenia! No i bardzo chętnie dowiem się, co to za pomysł zapałkowy narodził się w Twojej głowie :D
  • Rasia 25.01.2016
    Właśnie to zamierzam ;p (No ale z tą presją to ja nie wiem, czy dożyję xD) Dzięki jeszcze raz i bardzo się cieszę :)
  • Marzycielka29 25.01.2016
    To dla mnie czysta rozkosz czytać Twoje opowiadanie. Konstrułujesz je znakomicie. Grasz na emocjach, wykorzystujesz tyle uczuć, które kierują ludzkim życiem i Robisz to w sposób delikatny, a zarazem stanowczy. Pozwalasz czytelnikowi domyślać się kolejnych kroków bohaterów, jednocześnie zaskakując całkiem czym innym. To znakomita opowieść, zasługująca na swohe miejsce w empiku, albo innej dobrej księgarni. Tego Ci życzę z całego serducha! Mam kiepski okres w życiu, wszystko się wali, a Twoje opowiadanie pozwala mi na uśmiech i chwile wytchnienia.
  • Rasia 25.01.2016
    Dziękuję Ci bardzo, Twoja obecność to dla mnie duże wsparcie. Cieszę się, że to opowiadanie może być dla Ciebie takim azylem, pomimo że nie jest usłane różami. Przykro mi z powodu tego, co napisałaś, ale mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie będzie układało i będziesz walczyć tak dzielnie jak Sue, Amanda, Jack i Jeff razem wzięci :)
  • Marzycielka29 25.01.2016
    Dziękuję :)
  • Amy 25.01.2016
    Jestem troszkę rozczarowana, ale i zadowolona jednocześnie. Po pierwsze - w tekście jest dużo powtórzeń m.in. słowa "odważny", "odważyć" itp. Przeczytaj rozdział jeszcze raz, a na pewno je zauważysz.

    Eline została porwana przez ludzi Wilkinsona. Nie pomyliłam nazwiska, prawda? Okay, to mogę jeszcze przełknąć. Ale czy celowo to właśnie ona stała się jego ofiarą? Fajnie byłoby, gdybyś to jakoś wyjaśniła w następnej części. A może dowiedziała się, gdzie najprawdopodobniej znajduje się Jeff i chciała go odnaleźć? Nie, to by się nie zgadzało z fabułą. No nie wiem... Ale całe to jej pojawienie się wydaje mi się troszkę sztuczne.

    Chyba za bardzo się czepiam. :( No to teraz przejdę do plusów, a przynajmniej się postaram. Jeff - tak, o nim mogłabym pisać i pisać... :) Ten tekst z dzieckiem... Pamiętasz? Jeff powiedział w którymś z rozdziałów, że nigdy nie zabił małego dziecka, bo takie dziecko nie może stanąć do walki. Na pewno coś przekręciłam, ale sens udało mi się zachować. :) Tylko... wydaje mi się, że w tamtej chwili za bardzo go uszlachetniłaś. Dziecko nie może stanąć do walki, ale z tego co zdołałam się zorientować, Jeff też cierpiał, kiedy nie potrafił się jeszcze bronić. Dlaczego więc teraz miałby oszczędzać dzieci? Aby uniknęły jego losu? Aby stać się lepszym od własnych oprawców :) Uważam, że Jeff, chociaż przez przypadek, w afekcie lub z jakiegokolwiek innego powodu, powinien przynajmniej jedno dziecko zabić. Ale postać świetna! Miałam przejść do plusów, i co? Coś mi nie wychodzi.

    I jeszcze słówko o sprawie sądowej. Myślę, że dla Jeffa znalazłoby się jeszcze kilka zarzutów, o które mógłby zostać oskarżony, a sąd mógłby o nich wiedzieć. :)

    Ale się rozpisałam! Nie przejmuj się moim widzimisię i pisz dalej.
    Powodzenia!
  • Rasia 25.01.2016
    Umyślnie tego nie rozpisałam, bo to będzie rozwinięte w historii Jeffa, to nie moje przeoczenie ale zabieg celowy. I twoje pierwsze i drugie widzimisię specjalnie nie jest tu wyjaśnione i ja sobie z tego zdaję sprawę, a to wszystko nie jest bezcelowe ani naciągnięte ;)
  • Rasia 25.01.2016
    I nie będę się przejmować, bo ja o tych rzeczach wiem, one będą w dalszej akcji więc wystarczyło tylko poczekać, bo specjalnie wszystko teraz pokomplikowałam. Szkoda trochę, że tego nie zrobiłaś, no ale nie szkodzi ;)
  • Amy 26.01.2016
    Rasia, w Takim razie czekam z niecierpliwością. :)
  • ausek 25.01.2016
    Cieszę się, że jestem już na bieżąco z Twoim opowiadaniem. :) Nie mogę się doczekać historii Jeffa, ale nadal go nie lubię i nic go przede mną nie usprawiedliwi. ;)
  • KarolaKorman 26.01.2016
    Zostawiam zasłużone 5 i czekam cierpliwie na ciąg dalszy :)
  • Angela 26.01.2016
    A mi nadal żal Jeffa. W moim przekonaniu, to świat w jakim przyszło mu żyć i walczyć o przetrwanie stworzył go takim,
    jaki jest. Mam nadzieję, że będzie miał szansę się zrehabilitować. Poza tym w tym rozdziale zachował się trochę jak Rambo : ) 5
  • Rasia 26.01.2016
    Strasznie mi się podoba ta mnogość spojrzeń, a każde postrzega bohatera inaczej :D Może na sam koniec wszystkich serii sama napiszę, co sądzę o tejże postaci, zobaczymy. Dziękuję bardzo za ciekawe spojrzenie i opinię :)
  • Neli 26.01.2016
    Rasia, co do powyższego Twojego komentarza: napisz, chętnie się dowiem.
    A co do rozdziału: podoba mi się, że nawet jeśli coś zaczyna robić się nieco przewidywalne, Ty wszystko utrudnisz i nie wiadomo czego się spodziewać.
    A jeśli chodzi o Jeffa... Po części jestem na nie, a po części na tak. Całą pierwszą serią mnie zniesmaczyłaś (?), za to w drugiej trochę mnie do niego przekonałaś.
    Jeśli chodzi o perspektywę bohaterów, najbardziej lubię czytać, gdy opisuje Jack (to od początku)i chyba Sue, tak myślę.
  • Rasia 26.01.2016
    Ciekawe czemu Jack :D Dziękuję bardzo za taką miłą opinię :) Usłyszeć, że umiem skomplikować przewidywalne to jak dostać jakąś niespodziankę. Miłe uczucie. W porządku, więc pod ostatnią częścią historii Jeffa dokonam też jego analizy z mojej perspektywy i cieszę się, że pomysł się przyjął. Dziękuję bardzo! :)
  • levi 26.01.2016
    szczeże mówiąc to tak szybkie załatwienie sprawy z terrorystami mnie zaskoczyło, spodziewałam się wielkiej strzelaniny wielu ofiar, krwi, cierpienia, a tu nic z tych rzeczy :) super to rozwiązałaś zostawiam 5
  • Rasia 26.01.2016
    Uff, levi, a ja już się przestraszyłam, że zaraz napiszesz mi długi komentarz o swoim rozżaleniu i zapytasz, gdzie ten rozlew krwi i wojna. Cieszę się jednak, że inne rozwiązanie się spodobało :) Chciałam nieco nawiązać do poprzedniej serii, ale bez przesady :) Dziękuję bardzo.
  • levi 26.01.2016
    Rasia trzeba też załatwiać sprawy w łagodniejszy sposób :)
    co prawda pierwszą moją myślą było, dlaczego to nie był Jacek ale to trochę było z mojej strony samolubne :) po prostu chciałam żeby wykazał się bohater, którego bardziej lubie :D
  • Rasia 26.01.2016
    Przynajmniej bohater, którego lubisz bardziej, nie popełnił zbrodni i nie zakuli go w kajdany :) Ale ogółem rozumiem, co miałaś na myśli xD
  • levi 26.01.2016
    wolność i odpoczynek :D a nie więzienie wiadomo co lepsze :D
  • Lucinda 28.01.2016
    Przeczytałam wcześniej tę część i akurat w trakcje pisania komentarza musiał mi się telefon rozładować. Jakie to denerwujące. Ale tak, nie wierzę, że właśnie teraz, gdy Jeff zrobił coś dobrego, wystąpił w obronie niewinnych, nawet jeśli z własnych pobudek, w zamian ma być skazany na więzienie. Cóż za paradoks. Zastanowiło mnie również zachowanie Eline w stosunku do Pirata (ten bohater z każdą kolejną częścią interesuje i intryguje mnie coraz bardziej, świetnie go wymyśliłaś i nie mogę się doczekać obiecanej historii i nim:) ), naprawdę bardzo ciekawe. A jeśli już przy słowie ,,naprawdę", to zastanawiam się czy tu: ,,naprawdę postrzegałem to w tamtym momencie jak przedstawienie napisane przez naprawdę kiepskiego dramaturga" to powtórzenie jest celowe, bo jakoś dziwnie mi brzmi. Jeszcze tam nawiązując do mojego poprzedniego komentarza, to, co napisałam o określeniu Pirat, to po prostu coś, co przyszło mi do głowy w trakcie czytania. Sama również dobrze nie pamiętam, czy Jack słyszał tę nazwę, czy nie. Twierdzisz, że brakowało Ci tu mnie, ale ja sądzę, że to ja bardziej tęskniłam za opowiadaniem i gdybym nie zajmowała się komentarzami do bitew, to pewnie znalazłabym chwilę. Zdarzało mi się czasami (zwłaszcza na przedmiocie: historia i społeczeństwo, bo wtedy często odpływam myślami) myśleć o tej historii, o bohaterach i o tych najbardziej intrygujących zdarzeniach. Podobnie podczas czytania lektury (dlaczego ona nie może być chociaż w połowie tak interesująca:( Nie przepadam chyba za pozytywizmem). No, ale zaczynam już gadać nie wiadomo o czym, więc zostawiam 5 i idę dalej:)
  • Rasia 28.01.2016
    Nie, powtórzenie nie jest celowe xD Ach, widzisz jak dobrze, że jesteś. Bez Ciebie te błędy sobie siedziały i siedziały, a ja już się obawiałam, że cały ten komentarz to wypis potknięć. Na szczęście nie i dziękuję, już koryguję.
    A co do komentarza, jest naprawdę uroczy, skoro tym opowiadaniem udało mi się zaszczepić w przynajmniej kilku czytelnikach takie pragnienie poznania dalszych losów bohaterów, myślenia o nich, przejmowania się ich życiem i rozterkami. Albo po prostu lekcja Ci się bardzo nudziła, to też nie wykluczone xD W każdym razie cieszę się, że zapatrujesz się na areszt Jeffa tak samo jak ja :) A co do Eline - wszystko będzie w historii Jeffa :)
    Dziękuję bardzo, ale z tego co pamiętam, mogłabym być nudniejsza zaledwie od garstki lektur. Nie ze względu na moje świetne umiejętności, ale na to, że ja większość lektur wspominam... nudno :)
  • Lucinda 28.01.2016
    Rasia, cóż, ja w sumie lubiłam nawet sporą część lektur, ale teraz czytam ,,Lalkę" Prusa (dlaczego ona musi być ogwiazdkowana...). Mam tydzień i jestem za połową dopiero w dodatku będę miała z tego kartkówkę z pytaniami typu: ile lat miał Wokulski, gdy rozpoczyna się akcja utworu, jak nazywał się pies Rzeckiego i czy miał oboje oczu, ile Wokulski zarobił w Bułgarii i tego typu szczegóły, żeby mieć z tego piątkę, to trzeba chyba na każdy, nawet z pozoru nieistotny szczegół zwracać uwagę:/

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania