Chciałam Ci ogromnie podziękować za dedykację :) Odnośnie samego epilogu - jest dokładnie taki, jakiego się spodziewałam i bardzo się z tego cieszę. Myślę, że nowa seria, w której narratorem byłoby któreś z dzieci Amandy byłoby ciekawym pomysłem, choć mam też obawy - czy nie byłby to trochę "odgrzewany kotlet"? Ostateczą decyzję w kwestii nowej opowieści pozostawiam Tobie, jednak mimo wszystko miło by było znów móc przeczytać coś w klimacie tej historii. Duża piąteczka dla Ciebie :)
Dlatego chciałam znać Wasze zdanie. Pewnie i tak nie wzięłabym się za tę serię już teraz, może najpierw napisałabym ją w całości "do szuflady", a później zdecydowała, jak wypadła i czy nadaje się do publicznego osądu ;) Choć szczerze mówiąc pod koniec pisania zapałek wpadł mi do głowy dość błyskotliwy pomysł. Dziękuję jeszcze raz :)
Piękne zakończenie. Dziś ja uroniłam łzę, choć zupełnie się tego po sobie nie spodziewałam. To znak, że zrobiłaś kawał dobrej roboty, za co wielkie 5 :)
Co do kolejnej serii, ja przeczytam czy tak, czy siak, bo wciągasz swoimi tekstami i chciałoby się znać zakończenie :)
Kiedy zobaczyłam epilog, ucieszyłam się, że przeczytam kolejną część, a jednocześnie poczułam smutek, że ostatnią. Podobało mi się. Nie było tu jakichś niedopowiedzeń, wszystko można powiedzieć się skończyło, aczkolwiek bardzo mi będzie brakowało tego opowiadania i jeśli po napisaniu następnej serii w innym pokoleniu uznasz, że warto ją wstawić, to z pewnością przeczytam:) W drugim akapicie zwróciłam uwagę na to, że dwa razy w zaledwie dwóch linijkach użyłaś zwrotu ,,pomimo wszystko". Poza tym nie mam się do czego przyczepić. Dziękuję oczywiście za dedykację, przy okazji zaczęłam się zastanawiać czy naprawdę jestem taka surowa w ocenie. No cóż, może to już taka moja właściwość, że wszystkiego się czepiam:)
Według mnie to zaleta, nie czepianie :) Poza tym bardzo się przydaje, tak jak teraz - błąd już poprawiony ;) Miło mi, że tak się rozpisujecie, a zwłaszcza, że macie jakąś cichą nadzieję na dalszą historię. Dziękuję raz jeszcze :)
Niezmiernie mi miło, że Umieściłaś mnie dedykacji. Z jednej strony odczuwam smutek, bo historia dobiegła końca,
z drugiej zaś, radość bo wszystko dobrze się skończyło. Jak najbardziej jestem za kontynuacją, w następnym pokoleniu.
Zostawiam 5.
Dziękuję bardzo za dedykację, aż ciepło mi się na sercu zrobiło :3 Ogromnie mnie poruszył ten Epilog, bardzo żałuję, że to już koniec. Nigdy nie chciałam, by nadszedł. Okropnie zżyłam się z tymi postaciami, a na początku nie byłam zbytnio przekonana do samej historii, ponieważ nienawidzę tematyki wojennej. Ty jednak nie skupiałaś się głównie na surowym klimacie, ale potrafiłaś tchnąć w rozdziały dużo ciepła, miłości - pięknych uczuć. Jest mi niezmiernie miło, że mogłam uczestniczyć w tej przygodzie. Śliczna opowieść :)
Tak jak przypuszczałam zakończenie historii wywołało u mnie smutek i łzy. Naprawdę świetne opowiadanie. Każda część wnosiła coś nowego i zagadkowego. Wszystko miałaś przemyślane i dokładnie rozplanowane. Życzę Ci tego, by Twoje następne opowiadania były równie interesujące. :) 5
wszystkie części były świetne, a epilog był jednym z lepszych tekstów zapałek:)
chętnie przeczytam kontynułacje:) wielkie 5
ps. dziękuje za dedykacje
Anonim06.12.2015
16. Cała akcja zaczyna mi przypominać przygotowania do wojny, opowiadanie nabieram tempa, czuję oddechy zapałek za swoimi plecami, które powolutku się zapalają, czuję, że nasza główna postać wreszcie zagra swoją melodię, która zachwyci wszystkich. Zastanawiam się jaki dylemat miał do przemyślenia Jack i jestem pewna, że w jakiś sposób będzie targał się na swoje życie.
17. A nie mówiłam ;/ Rasiu, czuję budujące się napięcie we mnie, chcę znać więcej i więcej, zaraz i natychmiast, piszesz niezwykle ujmująco, historia jak najbardziej przypada mi do gustu, a postać Jacka - dobrze zdajesz sobie sprawę, jak bardzo ją uwielbiam. Jestem ciekawa po tym rozdziale, co się stanie faktycznie z rodziną Amandy, także nurtują mnie zapałki.
18. Aż mnie ciarki przeszły po plecach, stanowczość Jacka przypadła mi do gustu, widziałam oczami wyobraźni jego płonące oczy, ogniste spojrzenie, które rozpalało nadzieję w każdym z nich, przypominało, że wszyscy są jednym, a jednak on jest niebieską zapałką, która popchnie to wszystko na przód.
19. błagam nie rób mi tego, ja już ryczę, boję się o Jacka
20. W takim momencie? No przecież bym zawału dostała!
21. ta seria jest tak emocjonująca i tak chwyta za serce, że trzeba psychicznie sie do niej przygotowywać. Myślałam, że poświęcisz Jacka, naprawdę myślałam, że on zginie, a tutaj nagle Jeff zamordował Martina, sama nie wiem co nim kierowało, nie potrafię teraz nawet choć trochę o tym pomyśleć. Cudownie opisałaś tę serię, zakończyłaś ją w dobrym stylu, choć jeszcze jest epilog przede mną.
22. Zapałki były jednym z moich ulubionych opowiadań i zdecydowanie jestem w stu procentach zadowolona i przeszczęśliwa, że je tutaj umieściłaś. Masz niezwykły dar opisywania zwykłych rzeczy, właściwie nawet dokładnie nie wiemy co to były za miejsca, o co dokładnie chodziło, a mimo to czułam tę historię całym sercem, widziałam wszystko co chciałam widzieć, nie miałam trudności z wyobrażeniem sobie choćby jednego małego szczegółu. Zrobiłaś kawał dobrej roboty, Rasiu, sprawiłaś, że moje serce zmiękło, oczy zmokły, usta drżały, wargi zaciskały się, a ciało przebiegały dreszcze. To raczej ja powinnam ci podziękować, za tak cudowne zbudowanie mojego ulubionego bohatera. Od początku do końca. Jestem nadal im zachwycona :)
Dziękuję Efria za taki miły komentarz :) Cieszę się, że udało mi się wykrzesać z tego tematu coś nietypowego, ale jednak pochłaniającego czytelnika. Te Twoje emocje wywołały uśmiech na mojej twarzy, ale żeby tak całkiem nie łamać Ci serca, to zdradzę Ci moje powzięte tego dnia postanowienie - mianowicie w najbliższych dniach zmierzę się z nową serią, napiszę pierwszych parę części. Jeśli przypadną do gustu - zakończę ją, jeśli nie, to odejdzie w zapomnienie ;)
Anonim06.12.2015
Rasia, rodzice myśleli, że zerwałam z chłopakiem przez mój płacz xD
Wierzę, że w nowej serii pochłoniesz moje serce równie mocno, jak w tej, choć Jacka trudno będzie zastąpić ;c zaskarbił sobie drugie miejsce w moim serduszku, za co mój chłopak ma do ciebie żal, bo ostatnio chciałam iść z nim na strzelnicę ~
Efria, ale Jack też będzie w nowej serii :) (Tutaj miejsce na hejt chłopaka Ef. Nie no żartuję, przeproś biedaka, że tak nabroiłam). Mam nadzieję, że ta wiadomość Cię raduje :D
Anonim06.12.2015
Naprawdę? Naprawdę? Naprawdę? Naprawdę?! Jeny kocham cię ❤❤❤
Biedak jest obok mnie : D i mówi, że gdyby twoje opowiadanie nie było takie dobre, to pewnie miałby za złe XD
Ech... No i koniec. Miałem sobie rozłożyć na trochę więcej serii, ale jak już zacząłem, to nie mogłem się oderwać i przeczytałem aż do końca. Jestem zachwycony głębią, która widnieje w Twoich bohaterach i emocjonalnością, z jaką przedstawiana jest ich historia. Jeśli mógłbym się do czegoś przyczepić to tyko do tego, że początek opowieści rozwijał się raczej powoli, a końcówka wydarzyła się tak szybko (przynajmniej dla mnie), żę chwilami miałem niemały kłopot z ogarnięciem, co się właściwie stało. Mimo tego, zakończenie historii Amandy i Jacka bardzo mi się podobało. Cieszę się, że mimo moich grobowych przewidywań, żadne z nich nie pożegnało się z życiem, choć oczywiście szkoda mi Martina. Uważam jednak, że otrzymał od Ciebie godną śmierć, także jakoś to przeboleję. 5/5 za tą część i wielkie 10/5 za całą serię :)
Może masz rację. Czasem w tych dłuższych seriach rzeczywiście na początku wszystko przeciągam, żeby pokazać życie bohatera z każdej strony, a potem skupiam się raczej na akcji. Jest jeszcze druga opcja - pierwsze części czytałeś pojedynczo, zaś ostatnie pochłonąłeś na raz i dlatego się tak wydaje xD Nie martw się, jest jeszcze następna seria. Co prawda będziesz musiał czekać na jej zakończenie tak samo jak inni, bo dopiero się tworzy, ale jest :) Czyli jednak drobne zaskoczenie z tą śmiercią było. Rasia nie zabiła głównych bohaterów, szok. Dziękuję bardzo za Twoją opinię, jest dla mnie wielce ważna, a poza tym jestem szczęśliwa, że tak odmienna dla mnie tematyka okazała się sukcesem :)
Przeczytałam całą pierwszą serie. Jestem zachwycona! Nie słodzę Ci, bo i po co. Napisałaś genialne opowiadanie pełne uniesień, smutku, miłości i odwagi. Czytanie go to była czysta przyjemność. Porwało mnie dosztętnie. Po przeczytaniu pierwszej części była druga i tak raz za razem. Mój mąż śmiał się ze mnie, że usnę z telefonem :D Gratuluję raz jeszcze!
Marzycielko29, przeczytałaś całą serię jednym ciągiem? Teraz to ja Cię podziwiam :D Dziękuję bardzo, cieszę się, że udało mi się osiągnąć zamierzony efekt, a stworzone postacie chwytają za serce i wręcz każą martwić się o ich los :)
Okay, nie przeczytałam komentarzy, więc przepraszam, jeśli się powtórzę. W sumie... w sumie nie wiem, co napisać. Zacznę może od błędu, który błędem jest w mojej opinii. Chodzi mi o stawianie przecinka przed "jak" U Ciebie pojawia się on zawsze, a stawiamy go tylko wtedy, gdy w dalszej części zdania występuje orzeczenie, np.:
Nie wiedziałam, jak bardzo ta seria mi się spodoba.
Przecinka nie będzie w tym przypadku:
Ona jest tak samo ładna jak ty.
A teraz inne przypadki:
Spojrzał na mnie, tak, jakby chciał mi powiedzieć coś bardzo ważnego
Ten zapis jest błędny. poprawnie będzie tak:
Spojrzał na mnie tak, jakby chciał mi powiedzieć coś bardzo ważnego.
Podkreślisz w ten sposób zdanie nadrzędne. Ale poprawnie też będzie tak:
Spojrzał na mnie, tak jakby chciał mi powiedzieć coś bardzo ważnego.
Nie wiem, co mam napisać. Chyba jeszcze żadna seria na Opowi nie pochłonęła mnie do tego stopnia, a czytałam sporo naprawdę dobrych tekstów. Jutro, w miarę możliwości, postaram się nadrobić zaległości i z niecierpliwością będę czekać na kolejne części. Świetnie wykreowałaś bohaterów, trafiając idealnie w mój gust. Dobra, ja już kończę, bo chwalić nie umiem.
Wielka szkoda, że taka krótka ta historia. Z chęcią przeczytałabym dwa razy tyle. Co do nowej serii... nie wiem czy będę umiała zapoznać się z nowymi postaciami (bo w końcu o dzieciach było niewiele), ale przy Twoim stylu pisania pewnie polubię bohaterów, więc moje odczucia będę przelewała odrazu w formie komentarza pod nową serią. W tej podobało mi się najbardziej dobro bohatera, bo jednak był sobą do końca, wojna go nie zepsuła. Był super chłopem. Cieszę się również, że wszyscy wyszli z tego szczęśliwie, a Martin wciąż żyje i jest w sercach bohaterów.
Moja opinia może nie będzie jakoś bardzo wyszukana, ale właściwie nie ma się za bardzo nad czym rozwodzić. Fajnie się czytało, wiem że jest więcej, więc smucić się nie muszę. Opowiadanie jest na dość wysokim poziomie, może nie wybitne, ale na pewno masz zadatki na dobrą pisarkę. Postacie da się polubić, emocje czuć, pomysł spoko. Po prostu warto pisać dalej.
I koniec pierwszej serii :) Skończyło się bardzo ładnie. Cała seria bardzo mi przypadła do gustu. Jak już pisałam pod poprzednimi rozdziałami, historia brzmiała niesamowicie realistycznie. Teraz również dostrzegłam, jak trzecia seria była do tej ładnie dopasowana, wszystkie wydarzenia zazębiały się. Zostawiam 5 za całość :) Co to drugiej serii, prawdopodobnie przeczytam ją we wrześniu, ponieważ za niedługo wyjeżdżam za granicę do pracy i nie wiem nawet, czy będę tam miała internet. Na koniec jeszcze chcę Ci pogratulować, naprawdę świetnie wyszło to opowiadanie i chętnie kupiłabym książkę, gdyby znalazła się możliwość wydania. :) :)
Ojejku, czuję się zawstydzona takim natłokiem komplementów. Co do czytania - nie ma się co spieszyć, nie ucieknie :) Miło mi, że dostrzegłaś to dopasowanie serii, zwłaszcza że czytałaś w zupełnie odwrotnej kolejności :) A książka... oj, marzenia. Cóż, w takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak pożyczyć powodzenia z pracą i cierpliwie na Ciebie czekać!
Komentarze (33)
Co do kolejnej serii, ja przeczytam czy tak, czy siak, bo wciągasz swoimi tekstami i chciałoby się znać zakończenie :)
z drugiej zaś, radość bo wszystko dobrze się skończyło. Jak najbardziej jestem za kontynuacją, w następnym pokoleniu.
Zostawiam 5.
chętnie przeczytam kontynułacje:) wielkie 5
ps. dziękuje za dedykacje
17. A nie mówiłam ;/ Rasiu, czuję budujące się napięcie we mnie, chcę znać więcej i więcej, zaraz i natychmiast, piszesz niezwykle ujmująco, historia jak najbardziej przypada mi do gustu, a postać Jacka - dobrze zdajesz sobie sprawę, jak bardzo ją uwielbiam. Jestem ciekawa po tym rozdziale, co się stanie faktycznie z rodziną Amandy, także nurtują mnie zapałki.
18. Aż mnie ciarki przeszły po plecach, stanowczość Jacka przypadła mi do gustu, widziałam oczami wyobraźni jego płonące oczy, ogniste spojrzenie, które rozpalało nadzieję w każdym z nich, przypominało, że wszyscy są jednym, a jednak on jest niebieską zapałką, która popchnie to wszystko na przód.
19. błagam nie rób mi tego, ja już ryczę, boję się o Jacka
20. W takim momencie? No przecież bym zawału dostała!
21. ta seria jest tak emocjonująca i tak chwyta za serce, że trzeba psychicznie sie do niej przygotowywać. Myślałam, że poświęcisz Jacka, naprawdę myślałam, że on zginie, a tutaj nagle Jeff zamordował Martina, sama nie wiem co nim kierowało, nie potrafię teraz nawet choć trochę o tym pomyśleć. Cudownie opisałaś tę serię, zakończyłaś ją w dobrym stylu, choć jeszcze jest epilog przede mną.
22. Zapałki były jednym z moich ulubionych opowiadań i zdecydowanie jestem w stu procentach zadowolona i przeszczęśliwa, że je tutaj umieściłaś. Masz niezwykły dar opisywania zwykłych rzeczy, właściwie nawet dokładnie nie wiemy co to były za miejsca, o co dokładnie chodziło, a mimo to czułam tę historię całym sercem, widziałam wszystko co chciałam widzieć, nie miałam trudności z wyobrażeniem sobie choćby jednego małego szczegółu. Zrobiłaś kawał dobrej roboty, Rasiu, sprawiłaś, że moje serce zmiękło, oczy zmokły, usta drżały, wargi zaciskały się, a ciało przebiegały dreszcze. To raczej ja powinnam ci podziękować, za tak cudowne zbudowanie mojego ulubionego bohatera. Od początku do końca. Jestem nadal im zachwycona :)
Dziękuję
Wierzę, że w nowej serii pochłoniesz moje serce równie mocno, jak w tej, choć Jacka trudno będzie zastąpić ;c zaskarbił sobie drugie miejsce w moim serduszku, za co mój chłopak ma do ciebie żal, bo ostatnio chciałam iść z nim na strzelnicę ~
Biedak jest obok mnie : D i mówi, że gdyby twoje opowiadanie nie było takie dobre, to pewnie miałby za złe XD
Nie wiedziałam, jak bardzo ta seria mi się spodoba.
Przecinka nie będzie w tym przypadku:
Ona jest tak samo ładna jak ty.
A teraz inne przypadki:
Spojrzał na mnie, tak, jakby chciał mi powiedzieć coś bardzo ważnego
Ten zapis jest błędny. poprawnie będzie tak:
Spojrzał na mnie tak, jakby chciał mi powiedzieć coś bardzo ważnego.
Podkreślisz w ten sposób zdanie nadrzędne. Ale poprawnie też będzie tak:
Spojrzał na mnie, tak jakby chciał mi powiedzieć coś bardzo ważnego.
Nie wiem, co mam napisać. Chyba jeszcze żadna seria na Opowi nie pochłonęła mnie do tego stopnia, a czytałam sporo naprawdę dobrych tekstów. Jutro, w miarę możliwości, postaram się nadrobić zaległości i z niecierpliwością będę czekać na kolejne części. Świetnie wykreowałaś bohaterów, trafiając idealnie w mój gust. Dobra, ja już kończę, bo chwalić nie umiem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania