Duszek

Zadzwonił telefon. Marian wdusił jakiś guziczek i usłyszał mówiący, męski głos. Zaczął oglądać aparat ze wszystkich stron.

– Jak to możliwe? – zaczął mówić sam do siebie. – Jak on tam wszedł. Hej panie, jak pan tam wlazł?

Klapka zakrywająca baterię i kartę sim odskoczyła i z telefonu wyszedł mały, wąsaty człowieczek.

– Jestem Telesfor Fonik. Zwą mnie duszkiem telefonicznym.

Marian patrzył osłupiały.

– Kto cię zwie?

– Wszyscy.

– Jacy wszyscy? Pierwsze słyszę.

– Powiedz trzy życzenia, a spełnię je.

Marian zastanowił się. Kiedyś były podobno złote rybki, może teraz w dwudziestym pierwszym wieku są jakieś telefoniczne duszki.

– Dobra. Pierwsze życzenie. Idź do sklepu kupić mi fajki bo mi się nie chce.

Telesfor Fonik pstryknął palcami i podał Marianowi jego ulubione papierosy.

– Łał. Robi wrażenie.

– Zostały tylko dwa – powiedział duszek.

– Podaj mi piwo z lodówki.

Znów po chwili na stole pojawiła się oszroniona butelka.

– Ostatnie – przypomniał Fonik.

– Hmm – zastanowił się Marian. – Włącz telewizor, bo pilot mi nawalił.

Sekundę później słyszał już szum odbiornika.

– Żegnaj – powiedział duszek i zniknął.

Odtworzyły się drzwi od pokoju i weszła żona Mariana.

– Ty leniwy gnoju – krzyknęła ważąca sto sześćdziesiąt kilo kobieta. – Znów leżysz i gapisz się w to pudło. Chlasz i palisz to gówno.

Podeszła do Mariana i zaczęła zdzielać go trzymanym w ręku kuchennym ręcznikiem po głowie.

– Idź po pyry do piwnicy. Żreć to chcesz.

Marian dopiero teraz uzmysłowił sobie, że mógł wysłać duszka po ziemniaki.

Ha, ha. Myśleliście, że Marian chciał wykorzystać Telesfora Fonika do zlikwidowania żony. Nie, nie. On kochał ją bardzo, a tekst od słów „Ty leniwy gnoju…” był fragmentem sztuki teatralnej, którą oboje ćwiczyli. Marian i jego żona byli bowiem aktorami teatru w wielkim mieście.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • nightwatcher 24.03.2015
    Hmmm. Dość niespodziewany zwrot akcji w końcowych zdaniach. Przyznam, że przez moment naprawdę zastanawiałem się dlaczego Marian nie poprosił duszka o zlikwidowanie małżonki. No, ale sprawa się wyjaśniła.
    Jak dla mnie zbyt zaskakujące zakończenie. Może gdybyś w trakcie opowieści wspomniała coś o tym, że bohaterowie są aktorami, dała do zrozumienia delikatnie, to wtedy nie był bym aż tak zaskoczony. Jednak to też jest metoda. Masz 4 odemnie
  • BreezyLove 24.03.2015
    Takie właśnie są opowiadania Weny - zaskakujące ;) i Wena to chłopak nie dziewczyna drogi nightwatcher ;) ja również się kiedyś pomyliłam ;) a co do samego opowiadania to jak zwykle zasługuje na 5 ;)
  • Ktokolwiek 24.03.2015
    super :) jak zwykle niespodziewane zakończenie :)
  • NataliaO 24.03.2015
    Bardzo dobrze brzmi historia. 5:)
  • KarolaKorman 25.03.2015
    Już dawno nie słyszałam o Telesforze, a tu ,,Przyszła pora na Telesfora'', 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania