Dwa światy

Za murem:

 

Opływający złotem tłum

Rozrzuca banknoty jak gnijące śmieci,

Skażając ziemię swoim zepsuciem.

 

Gardłowym tonem rzucają w twarz klęczącym:

 

"My - panowie życia i śmierci!

Wasz los spoczywa w naszych rękach."

 

Zdarzają się zaproszenia na wystawne uczty,

Gdzie lizanie butów staje się przepustką

Do fałszywego blasku i nikczemnej chwały.

 

Po drugiej stronie muru:

 

Cierpiący tłum:

Wychudzony,

W łachmanach,

Przepełniony głodem i pragnieniem.

 

Zło kusi swoim jadem,

Obiecując parę monet

W zamian za haniebne czyny.

 

Ściana:

 

W ukrytym pokoju, za grubą ścianą,

Słowa stoją jak puste manekiny,

Głosząc puste frazesy o dobroci,

Które wiatr rozwiewa bezpowrotnie.

 

Z sąsiedniego pokoju przeszywający wzrok,

Ostre jak szpilki, rani i poniża.

Każde cierpienie urasta do toastu,

Budując mur na własnym grobie.

 

Współczesne królestwo:

 

Uzurpują sobie władzę,

Uważając się za monarchów i arystokratów.

Tymczasem zwykły człowiek,

Ubrany w strój służącego,

Walczy o utraconą godność.

 

Dwa światy

 

Zawsze były dwa światy,

Jeden łączył, drugi dzielił,

Gdy w rękach ludzkiej władzy spoczywał.

 

Autor wiersza

Damian Moszek.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania