Świetne Komes. Naprawdę świetne. I właśnie dlatego, że świetne będę Cię dalej gnębił. Dlatego, że nie mam tego w dupie.
Odstępy po myślniku. Znów nie ma. Ale druga Sprawa, ważniejsza.
Mianowicie, nie zapisuj cyfrowo niczego oprócz dat. Ja wiem, że trzysta dwadzieścia dwa nie jest tak szybkie i celne, jak 322, ale trudno. W tekście literackim się tak nie robi.
Sens, klimat, dobór słów - wszystko zajebiste. (ten nawyk z jabłkami na przykład) Tylko, że to wszystko jest znów burzone przez podstawowe sprawy.
A szkoda.
Pozdro
Ten tekst ma jakieś dwa lata. Pisany na służbie, między półkami. Wykonuję wyklęty zawód ochroniarza sklepowego od dwunastu lat. Tam wymyślam, tam też pisuję. Rozdział głowy na pół, celem jednoczesnej pracy i twórczości daje adrenalinę. Wiem- przez to psuję trochę.
No tak, spoko. Ale kończysz kiedyś pracę i wracasz do domu. Przejrzenie tak krótkiego tekstu pod kątem tylko kilku spraw, to max kwadrans. A odbiór lepszy.
Różne tu wyjaśnienia padały. W pracy, na telefonie, podczas jazdy samochodem. Jeszcze chyba tylko na basenie nikt nie pisał.
Chodzi o to, że warunki nikogo nie interesują. Liczy się tylko i wyłącznie efekt końcowy.
Sam mam teksty z przed lat i zanim je wrzucam, sprawdzam.
Nawet zajebista treść, musi być strawnie podana. Tu akurat, u Ciebie, tragedii nie ma. Kwestia dwudziestu minut ostatecznego szlifu.
A przepuściłem to przez LanguageTool. Czyli wniosek jest nie ufać tym programom do końca. No kurna.... teraz to już się wkurze i jakoś zmierzę z własnym tępactwem interpunkcyjnym.
Tekst ciekawy, napisany z pazurem i niewymuszonym dowcipem sytuacyjnym. Canulas zwrócił już uwagę na stylistykę, która psuje odbiór fajnego opowiadanka, tego niestety żaden najlepszy program nie poprawi. Interpuncja też się miejscami kłania, ale sam pomysł na historyjkę się broni, ponieważ potrafisz interesujaco bajać. Daję 5 na zachętę i na pewno będę zaglądać do Twoich opowiastek.
Pozdrawiam.
Komentarze (13)
Odstępy po myślniku. Znów nie ma. Ale druga Sprawa, ważniejsza.
Mianowicie, nie zapisuj cyfrowo niczego oprócz dat. Ja wiem, że trzysta dwadzieścia dwa nie jest tak szybkie i celne, jak 322, ale trudno. W tekście literackim się tak nie robi.
Sens, klimat, dobór słów - wszystko zajebiste. (ten nawyk z jabłkami na przykład) Tylko, że to wszystko jest znów burzone przez podstawowe sprawy.
A szkoda.
Pozdro
Różne tu wyjaśnienia padały. W pracy, na telefonie, podczas jazdy samochodem. Jeszcze chyba tylko na basenie nikt nie pisał.
Chodzi o to, że warunki nikogo nie interesują. Liczy się tylko i wyłącznie efekt końcowy.
Sam mam teksty z przed lat i zanim je wrzucam, sprawdzam.
Nawet zajebista treść, musi być strawnie podana. Tu akurat, u Ciebie, tragedii nie ma. Kwestia dwudziestu minut ostatecznego szlifu.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania