Dzieciństwo
Tak tęsknię za dziecinnym światem
Radości zawsze : zimą, latem
Nie znałam wtedy smutku czy zła
Wiedziałam jedno : zabawa trwa
Trzeba korzystać, zanim się skończy
W to popołudnie letnie, gorące
Lotem motyla przez życie iść
Zanim ostatni opadnie liść
Teraz gdy wiem, co to jest życie
Co wieczór marzę w serduszku skrycie
O tych promiennych dniach tęczowych
Na dnie mej pamięci zgromadzonych
Jednak codziennie po troszkę zapominam
Kim była ta mała, wesoła dziewczyna
Którą w lusterko patrząc widziałam.
Tak dawno już jej nie spotkałam...
Komentarze (9)
piszesz tak jakbyś miała 3 razy tyle lat co masz, jeszcze długo możesz się tym cieszyć co już opłakujesz
ale napisane ok (4)
Jest bardzo prawdziwy i ładnie napisany
"jedno :" - i tu
"Którą w lusterko patrząc widziałam." - tutaj "w lusterko patrząc" ubrałabym we wtrącenie, w każdym razie przecinek po "patrząc" jest niezbędny
Przykry wiersz. Z początku niby sielankowy, właśnie taki naiwny i radosny w pojęciu malucha. Później traci już na wesołości, bo podmiot zaznacza, że gdzieś zagubił w sobie to dziecko, że już go nie ma. Możemy domniemywać, że prawdopodobnie ten stan nie wróci, a komu nie żal chwil młodości? Zostawiam 5.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania