Poprzednie części: Dzień gaszenia świateł
Dzień bez granic
W tym kraju nie wolno śnić
za dawnym życiem. Kobietę w czerni
razi śmiech, beztroskie słowa ranią
jak rozgrzana włócznia.
Chciałaby wejść w spokojną podróż,
ale zbyt wąską ścieżkę wyznaczył kurs.
Odnajdzie siebie w krzyku dzikich gęsi
- one zawsze wracają do domu.
Dopiero wtedy
odczuje niezwykłą lekkość powietrza.
Następne części: Dzień, który rozsypał się w palcach Dzień niewidzialnych
Komentarze (7)
Chciałaby wejść spokojnie w podróż,
tą samą wąską ścieżką
Końcówka jakby z Kundery - ale mi to wcale nie przeszkadza.
Fajne pisanie, nieroszczeniowe.
Tak trzymaj.
No tak. Gdy smutno razi śmiech, lecz w drugiej zwrotce o podróży sen.
Może z nimi pofrunie, jak w muzyce nuta, lekkości powietrza zaufa:)↔Pozdrawiam:)↔%
Dlatego oceniam na 5.
P.S. Przeczytałem kilka Twoich tekstów i widze że lubisz górskie wędrówki i przyrodę - dałbym z tego powodu 6 ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania