Dziewczyna z lustra
Nie znam siebie, tej którą jestem
Podchodzę do lustra i widzę człowieka
Pytam się go " Powiesz kim jesteś? "
Powtarza moje słowa, nie odpowiada i czeka.
Dziewczyna z odbicia, obca choć znana
Oczy ma smutne, wpatrzone w moje
Po chwili ciszy pada na kolana
A ja zauważam, że też już nie stoję
Zaczynam płakać, a ona ze mną
Chcę ją pocieszyć, czuję jak cierpi
Wiem, że przytłacza ją zwykła codzienność
I wiem, że jak ja nie boi się śmierci
Bo czego się bać, gdy już jest się martwym
Pomimo oddechu i bicia serca
Kiedy od smutku jest się wyżartym
A każdy poranek to kat i morderca
Widzę przed sobą dziewczynę bez duszy
Bez sił i marzeń, planów na przyszłość
Wiem, że jak ja życia chce się nauczyć
Ale w złym świecie istnieć jej przyszło
Komentarze (20)
Piąteczka.
zamiast
Pytam się go " Hej, powiesz mi kim jesteś? "
dałbym
Pytam się go "Powiesz kim jesteś?"
pada, zamiast upada.
Wtedy sylaby będą się zgadzać :D
Reszta ekstra. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Ostatnia zwrotka to arcydzieło.
Daję pięć, ale zastanów się nad tym co Ci poradziłem :*
Oczywiście dziękuję wszystkim za tak miłe słowa :)
Wujek powtarza:
Słaby najważniejsze :D
5!
A co do treści, przesłanie bardzo mi się podobało. Mogłam wyobrazić sobie tę dziewczynę. Naprawdę ładne. :)
Uwielbiam te Twoje wiersze nawiązujące do obecnego stanu świata i postrzegania człowieczeństwa. Strasznie spodobał mi się ten obrazek podmiotu, który spogląda na swoje odbicie i na zasadzie tego analizuje to, co dzieje się w jego życiu, tak jakby dzięki temu miał wreszcie komu to przekazać, to już taka skrajna samotność. Zostawiam 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania