Dziewczyna zza lady

— Tęsknisz za nią — zauważył mój przyjaciel. — Widać to po tobie.

— Tak…

Tęskniłem. I to jak…

— Kochasz ją jak rodzoną siostrę — ciągnął dalej.

— Tak — przytaknąłem przyglądając się Katharine stojącej za ladą w sklepie. — Bardzo.

— Will, potrzebujesz jej. Wyglądasz ja wrak człowieka. Jesteś blady, bo nie śpisz, wychudzony, bo nie jesz… I codziennie przychodzi tu na ławkę, żeby się jej przyglądać — stwierdził Victor.

— To jakbym pokłócić się z siostrą. Tylko nie jesteśmy biologicznie spokrewnieni… Wszystko straciło sens… — Próbowałem ubrać w słowa swoje emocje.

— Śmierdzisz. I mówisz jakby umarła. A ona żyje. I w każdym momencie możesz tam pójść i się z nią pogodzić. W czym tkwi problem, Will?

Podniosłem się z ławki i spojrzałem na Victora.

— Nie masz rodzeństwa, ani przyjaciół. Nie wiesz, jak to jest kochać kogoś ponad życie. Jesteś wampirem, nie masz takich uczuć, Victor.

Wampir spoważniał.

— Ale wiem, co znaczy naprawdę cierpieć. I ty twierdzisz, że właśnie tego doświadczasz, a wcale tak nie jest. Ona tylko cię skrzyczała… I spoliczkowała. Ale zasłużyłeś sobie… — Widząc moją minę przeszedł do sedna swojej wypowiedzi. — To jeszcze raz: tęsknisz za nią?

— Tak.

— Kochasz ją?

— Tak.

— Potrzebujesz jej?

— Tak. Jak nikogo innego.

— Jest ci źle, gdy jej nie ma?

— Tak.

— To jej o tym, do jasnej cholery, powiedz!

— Nie — odpowiedziałem i odwróciłem się na pięcie. — To już koniec, Victor.

Następne częściDziewczyna zza lady (całość)

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Sufjen 9 miesięcy temu
    Napięcie może być elektryczne ;)
    Dialog, który nie ma wyraźnej puenty. Will mówi nie - a dlaczego nie? - bo nie. I wampiryczna próba wniknięcia w ludzkie emocje. Ujdzie w gęstym tłoku. Nie moje klimaty.
  • zsrrknight 9 miesięcy temu
    "napięcie" - na pięcie

    Najpierw pomyślałem, że nawet zabawne, a potem zastanowiłem się czemu tu jest wampir...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania