Dziwna dziewczyna z drzewa
Behemot spacerował sobie po drzewach rosnących w lesie nieopodal wsi Kości Wielkie. Koty to lubią. Wiem, on naprawdę nie jest kotem, ale co tam. Nie zapuścił się za daleko; był raptem niemal na skraju lasu. Szukał chłodu wśród liści (to las mieszany, ale ze znaczną przewagą liściastych); poszukiwał wiewiórek oraz ptaków na podwieczorek. W pewnym momencie stanął na dębie i zdębiał. Zobaczył tam coś pomiędzy dziewczynką a dziewczyną (na oko miała jakieś trzynaście lat, więc była za stara jak na dziewczynkę, a za młoda jak na dziewczynę). Była chuda i rudowłosa; ubrana w łachmany i bosa. Uśmiechała się w debilny sposób. Taka dziwna osóbka.
- O kurwa; homo sapiens! - pomyślał sobie.
Potem powiedział na głos:
- Cześć!
- Cześć; jebnięty jest mój śledź! - odpowiedziała śmiechem.
- To jakieś bezmózgie! - Behemot był w szoku.
Postanowił jednak podtrzymać kontakt i zapytał:
- Nie kojarzę ciebie; chyba nie pochodzisz z Kości Wielkich?
- Co to są Kości Wielkich? - odpowiadała pytaniem, robiąc przy tym błąd składniowy.
Behemot już miał wyjaśnić, ale uznał, że lepiej nie poruszać czegoś takiego, przy tak głupiej osobie, więc zmienił temat pytając:
- Jak tutaj wlazłaś; umiesz się wspinać?
Dziewczyna zrobiła głupią minę. Widać było, że myśli i myśli. W końcu odpowiedziała:
- Zawsze tutaj byłam!
- Że co! - Behemot był w szoku – Nigdy nie byłaś na dole?
- To na dole można być? - Każde zdanie pokazywało głupotę, ale i oryginalność dziewczyny.
Potem wzięła jednego żołędzie i rzuciła nim w Behemota.
Ten uchylił się, po czym wściekły wydarł się:
- Czy ciebie pojebało! Mogłaś mnie zranić!
Dziewczyna klasnęła i krzyknęła:
- Pojebało, nie bolało!
Sierść Behemota zjeżyła się:
- Jesteś głupia i bezczelna! A gdybym to ja rzucił w ciebie żołędziem?
- Żołędzie są pycha! - odpyskowała.
Behemot złapał się łapką za główkę i jęknął:
- Gdybym powiedział, że jesteś głupia jak but, to bym obraził glany Witch! Żołędzi się nie je! To nie są kasztany!
- Patrz i płacz! - po tych słowach dziewczyna zerwała żołędzia i schrupała ze smakiem; i to razem z kapeluszem.
Potem oblizała się i spytała:
- Co to są but?
Behemot był w za dużym szoku, żeby odpowiedzieć. Zamiast tego zrobił głupią minę; chwilę milczał, a potem wykrztusił z siebie:
- Ty jadasz takie rzeczy! Ja to jadam ptaki!
Dziewczynka na to:
- Ptaki mniam, zwłaszcza dzioby!
Cała historia była przedziwna. Behemot zaczął z nerwów przechadzać po się gałęzi. Omal przy tym nie spadł. W końcu zadał pytanie:
- Kim są twoi rodzice?
Nieznajoma podrapała się w głowę i spytała:
- Co to są rodzice?
- Jak nie masz rodziców, to kto cię nauczył mówić?
Nie wiadomo czy dziewczynka dobrze zrozumiała te słowa, ale zaśmiała się:
- Mój jęzorek to Azorek!
Tego było już za wiele. Behemot widząc, jak to wszystko nie trzyma się kupy, musiał zadać jeszcze jedno pytanie:
- Czy ty w ogóle jesteś człowiekiem? Masz ludzką postać, ale to naprawdę o niczym nie świadczy. Ja mam postać kota, a przecież kotem nie jestem.
Odpowiedź była taka jak zwykle.
- Co to jest człowiekiem? Co to jest ludzką? Co to jest postać? Co to jest kota?
Behemot chociaż był bardzo zainteresowany, wiedział już, że niczego nie ugra. Rozmowa z tak głupią i infantylną osobą nie miała sensu. Już chciał odejść, ale nie było mu to dane. Dziewczynka złapała go za ogon i zaczęła nim machać, krzycząc przy tym:
- Ola, ola, tylko coca-cola!
- Puszczaj kurwo! - jęczał futrzak.
Chyba go posłuchała, gdyż rzuciła go na poszycie leśne.
Koty zawsze spadają na cztery łapy; ale Behemot przecież nie jest kotem, więc się połamał. Na samo szczęście Witch zrobiła mu dobry opatrunek.
Marek Adam Grabowski
Warszawa 2022
Komentarze (53)
7 razy użyto słowo głupia w odmianie.
13 lat to dziecko, do którego ktoś zwraca się KURWO. Ktoś, czyli autor.
Mgr katolik.
2 błędy, w tym składniowy.
Nie podoba mi się.
Niebywałe. Zaraz ktoś napisze, że przecież człowiek to rodzaj męski.
Razi mnie słownictwo w twoich opowiadaniach.
W tym szczególnie.
A może psychoanalityk dostrzegłby ukryty sens w tym, co zostało napisane.
Dziwi mnie, że mgr katolik pisze takie opowiadanka.
No, ale co się dziwić, jak osoby duchowne molestują lub znęcają się nad dziećmi...
Przeprosiny przyjęte i piszemy dalej.
Na przyszłość po prostu czytaj komentarze uważniej.
I łaskawie skup się na dorosłych.
Końcówka nie bardzo, trochę jakby brakowało Ci pomysłu, ale ogólnie spoko.
Pozdrawiam ?
Byłabym zaskoczona, gdyby to był chłopiec i również byłbyś zachwycony...
Hola hola, nie rozpędzaj się!
Jestem życzliwie nastawiona, ale to nie znaczy, że mam być fałszywa i nie pisać tego, co czuję w danej sytuacji i uśmiechać się, jak coś mnie wkurrrr za.
Może ty wolisz chować głowę w piasek, ja wolę rozdrapać, wyjaśnić, pomimo lejącej się krwi. A potem przykleić plaster i się rozejść.
Jak nie rozumiesz, to przedyskutuj z genjalnymi koleżankami.
Adios.
Dla mnie interesujące jest to jak to jest, że ona potrafi mówić ale nie zna słów... ?
Motyw ciekawy ale historię wierzę, że mogłeś lepiej napisać. Jakąś taka jakby cierpka w odbiorze. A zakończenie jak Gra o tron. Szybkie i trochę rozczarowywujące.
Pozdrawiam?
Pozdr
5
Pozdrawiam 4
Tak, jeszcze tylko serduszka sobie rysujcie, jak w przedszkolu... ?
Na przykład dialog:
- Cześć!
- Cześć; jebnięty jest mój śledź! - odpowiedziała śmiechem.
- Behemot był w szoku.
- To jakieś bezmózgie!
Postanowił jednak podtrzymać kontakt i zapytał:
- Nie kojarzę ciebie; chyba nie pochodzisz z Kości Wielkich?
- Co to są Kości Wielkich? - odpowiadała pytaniem, robiąc przy tym błąd składniowy.
Można poprawić:
— Cześć!
— Cześć. Jebnięty jest mój śledź! — odpowiedziała śmiechem.
Behemot był w szoku.
— To jakieś bezmózgie!
Postanowił jednak podtrzymać kontakt i zapytał:
— Nie kojarzę ciebie. Chyba nie pochodzisz z Kości Wielkich?
— Co to są Kości Wielkich? — odpowiadała pytaniem na pytanie.
Wypowiedź „Behemot był w szoku" lepiej przesunąć do opisu.
Średniki zastąpić przecinkami lub kropkami (nie wyglądają dobrze w dialogach)
„robiąc przy tym błąd składniowy” — zbyteczne, czytelnik sam wyłapie.
Dalej:
Potem wzięła jednego żołędzie i rzuciła nim w Behemota.
->
Potem zerwała żołędzia i rzuciła nim w Behemota.
Opowiadanie w środku trochę utyka: Dziewczyna jest tak samo głupia, Behemot nie widzi na to rady; można wyrzucić kilka zdań i treść na tym nie straci, albo lepiej: pogłębić kontrast między dwoma postaciami.
Zauważyłem jeszcze kilka innych detali do poprawy, ale jestem zbyt zmęczony, żeby o nich pisać.
Nie oceniam, ponieważ używam nowego systemu ocen (zapożyczonego z https://poezja.org/):
⭐⭐⭐⭐⭐ to jedno serduszko ❤️
⭐⭐⭐⭐ to brak serduszka
⭐⭐ to brak serduszka
⭐ to brak serduszka
Ten system jest moim zdaniem lepszy, gdyż uniemożliwia hejtowanie.
Pozdrawiam. ?
Daję ?
Ogólnie na plus. 5!
Zgadzam się Narratorem, średniki są nie bardzo.
W sumie kawałek OK.
Fajoskie, z jajem i w ogóle, no! Się człek uśmiechnie przy czytaniu, a to ważne, gdy tyle jadu się wokół wylewa ?
Hahhahaha, a to później, najpierw trzeba poddusić ?
Hahahahaahha, jak zjem, to Ci powiem ?
A Ty w Warszawce mieszkasz? Mam tam siorkę, ale często u niej nie bywam. Powiadasz, że pogoda romantyczna? U mnie też, szczyty Alp widać, pejzaż, aż dech w piersiach zapiera ?
A u mnie nadal cudnie, tak cudnie, że będę spać na balkonie ???
Ciao i udanego wieczoru ?
Lubię "dziwne teksty". Specyficzny dialog. Tylko się nie śmiej, ale w pewnym momencie, miałem skojarzenie z filmem:
"Awatar"↔Pozdrawiam?:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania