#EinSchussHerausforderung-2
(Bez nominacji) - Jakoś nie miałem weny, więc wstawiam coś takiego.
Razem z kumplami udaliśmy się nad Wisłę, by napić się alkoholu i powspominać stare dobre czasy. Krzysiek, najstarszy z grupy od razu przeszedł do sedna, rozlewając pierwszą kolejkę po blaszanych kubkach. Zawartość naczyń opróżniliśmy w sekundę, zagryźliśmy kiszonym ogórkiem i usiedliśmy do rozmowy.
— Jacek nie przyjedzie, bo złamał nogę — powiedział Tomek, brat-bliźniak Jacka, który w przeciwieństwie do niego, wiedział, kiedy skończyć pić. — Wczoraj pijany chciał wbiec po schodach i mu się nóżka podwinęła.
— To jeszcze nic — dodał Darek, nasz szkolny „lekarz” od wypisywania zwolnień. — Ja to wczoraj po pijaku zadzwoniłem do żony i powiedziałem, żeby poszła spać, nie czekając na mnie, bo znowu będzie awantura.
— I co ona na to? — zapytałem, rozlewając drugą kolejkę.
— Że już dawno nie jest zła, że dzieci śpią, więc mam tylko uważać, żeby ich nie obudzić, kiedy będę się czołgać po domu w poszukiwaniu sypialni.
— I tyle?
— No tak. Nie uwierzycie, co było dalej. Wysłała mi SMS-em adres i kod do bramy, bo, jak twierdzi: alkohol odbiera pamięć.
— Nie odbiera — wtrącił Krzysiek, polewając po raz trzeci.
— Zamknij się — warknął Darek. — Odbiera. Wyobraź sobie: wracam do domu, odnajduję sypialnię, wchodzę do łóżka, przytulam żonę i zasypiam jak dziecko.
— I co w tym takiego niezwykłego? — zapytałem, siadając ciężko na trawie.
— Stary — wyjąkał „lekarz”, powstrzymując się od śmiechu. — Przecież ja od trzydziestu lat jestem kawalerem.
Komentarze (4)
Niezłe...znam takie zdarzenie, gdy pijany facio pomylił mieszkania i w ogóle wszystko mu się pomyliło. Kobietę która mu otworzyła wziął za swoją żonę, zrobił jej awanturę, zdemolował mieszkanie (pewnie jak zwykle u siebie) i poszedł sobie:-))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania