.

.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Prue 30.11.2014
    Będę czekać na dalszą część. 4
  • Anonim 28.12.2014
    „Dlaczego odrzutowiec nie może tutaj wylądować?- powiedziałam zrozpaczona. „ - zapytała

    Czy facet nie mógł po prostu do niej strzelić? Ten miecz raczej nie formował się ułamek sekundy, zwłaszcza, że jeszcze miała czas coś powiedzieć. Facet mógł ją ogłuszyć uderzeniem kolby, postrzelić, zastrzelić, cokolwiek. Podejrzewam, że jest to człowiek wyszkolony, więc raczej nie miałby problemu z zachowaniem przynajmniej szkoleniowych odruchów.

    Mężczyźni, widzę, skuteczni niczym szturmowcy z Gwiezdnych Wojen. 99% szans na spudłowanie. Czyli co, ktoś wysłał kompletnych, nieobeznanych żółtodziobów z bronią na jakąś krwiomistrzyni? Przypomina mi to przeniesienie jakiegoś współczesnego filmu akcji na papier. I nie wychodzi to nigdy dobrze.

    Meh. No dobra, przeczytałem. Przypomina to połączenie pomysłów anime z filmem akcji. Tu nie chodzi nawet o realizm, bo jego nie wymagam, ale autentyzm i konsekwencję tego świata. Raczej mało znana ta twoja panna nie jest, a ot tak zdjęła oddział kilku żołnierzy? Jeśli byli bez szkolenia – ok. Ale wtedy czemu przyjechali po nią żółtodzioby? A jeśli mieli szkolenie to nie powinni zachowywać się jak amatorzy. Jest szkolenie, jest musztra, od tego to wszystko jest, by w sytuacjach stresowych i ekstremalnych żołnierz lub agent mógł działać i zachowywać zimną krew. To nie jest zwyczajnie wiarygodne.

    Bohaterka rysuje się u mnie niebezpiecznie blisko Mary Sue. I chociaż anime nie jest mi obce (od Death Note przez Bleacha i Naruto po Full Metal Alchemist, Noir i wiele innych), tak ta próba przeniesienia tego na papier do mnie nie przemawia.

    Styl dalej poprawny, mogłabyś jednak rozwinąć tę scenę akcji, ograniczyć opisywanie zajebistości bohaterki i spróbować przedstawić wydarzenia również za pomocą otoczenia. Również pytanie: gdzie jechali na to lotnisko, skoro nikogo w pobliżu nie było?

    Nie ukrywam, po niezłym początku, jestem odrobinę rozczarowany. Liczyłem na porządną opowieść o psycholożce geniuszu lub czymś podobnym, a dostałem... No właśnie. Przeczytam dalszą część, żeby zobaczyć jak to się potoczy.
  • xnobodyperfectx 28.12.2014
    Dziękuję bardzo za opinię. Wiem, że ta część nie była jakimś przebłyskiem świetności. Szczerze nie wiem o jakiej bohaterce mówisz, oraz większości tych anime nie oglądałam. Co do tych napastników nie byli oni żołnierzami raczej jak przykładowo jakimś słabym gangiem, lub samozwańczą grupą zabójców. Mieli być oni słabi i nie powiem, że w przyszłości napewno poturbuje główną bohaterkę.
  • Anonim 28.12.2014
    Mary Sue to nie jest bohaterka literacka, tylko rodzaj bohaterki :) Napisałem do poprzedniej części komentarz. Jeśli anime nie oglądasz, to spróbuj - znajdziesz podobieństwa.
    W porządku, jeśli są słabym gangiem, to niech będzie. Przejdzie.

    Tu nie chodzi o przebłyski świetności - ja po prostu twierdzę, że masz potencjał, by być świetna cały czas. Dlatego jestem trochę rozczarowany, bo nieźle się zaczynało. Mam Cię na oku.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania