Emigrantka

Daleko jestem już od dawien dawna.

Uciekłam od domu i ulicy szarej

Uciekłam od walki codziennej i ludzi zmęczonych życiem , bez nadziei w oczach...

Odkryłam światła i kolory nowe

Inne troski pogodniejsze zajęły mi głowę.

Uwiodły mnie pejzaże i śpiew krańców świata,

smak win nowych ,uczt przepych i wykwintne wonie. Inni ludzie bez uraz i zmartwień głębokich pogodne uśmiechy rozdają tu wkoło, życzą mi dobrego... Snują plany na przyszłość i nie czują gniewu.

Poznałam dobrze ich łagodną mowę . Tęskniąc wciąż za zmęczeniem i smutną ulicą mówię do nich często lecz nikt mnie nie słyszy.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Szpilka 15.06.2020
    Dobre, dobre, ja już nie tęsknię, czego podmiotowi lirycznemu życzę ?
  • Emigrantka 19.06.2020
    Dziękuję Szpilko, niestety z wiekiem coś tam w człowieku się odzywa..wbrew logice i praktyce:)
    Greetings to all fellow emigrants!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania