estrada

nie lubiła dotyku słońca

jasność zabijała ostre pazury

kiedy siedziała zgarbiona

wpatrzona w martwe błękity

 

podskórnie czuła czas zapisany

pomiędzy palcami

i chwytała oddech w przerwie

na papierosa

a tych było coraz więcej

 

jakby chciała spalić wszystkie mosty

 

a przecież nikt nie pozbierał kamieni

ciągle uderzały w słabe punkty pod powiekami

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Bogumił 08.06.2019
    Czuć w tym tekście taki właśnie ostry pazur.
  • betti 09.06.2019
    Dzięki, Bogumił za komentarz.
  • Wrotycz 08.06.2019
    Estrada? Czyli umieszczenie podmiotu na widoku publicznym. A może estrada rzeczywistości. Życie.
    Wampir nie lubi słońca, nie tylko pazury mu się wtedy tępią. Ostra ocena.
    Potem obraz uzależnienia od nieżycia. Od myślenia tylko. Samotność, niczym palenie kolejnych mostów. Jak szkodliwe palenie papierosów.
    I pointa, która od razu nie jest taka oczywista. W ogóle jest taka ciut oksymoroniczna. Kamieni nikt nie podniósł, aby nimi rzucić w bohaterkę (więc na co jej izolacja od ludzi/), ale one i tak uderzały, same, w jej słabe punkty. Hm, metafora zbytniego autokrytycyzmu.
    Nastrojowo-opisowy wiersz. Skłania do zagłębiania się w jego tkankę.
    Dobry! Naprawdę przemyślany i oryginalny.
    5.
    Pozdrawiam, Betti. Fajnie, że wróciłaś :)
  • betti 09.06.2019
    Dziękuję, Wrotycz za komentarz i interpretację. To nagroda dla autora, kiedy ktoś zagłębia się w tekst, kiedy uzna, że warto...

    Pozdrawiam i cieszę się, że się cieszysz z mojego powrotu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania