fatamorgana
"koleżance małżonce"
ta wieża została zbudowana z zamiarem wiecznotrwałego przetrwania
wtapiając fundamenty w muzykę grających piasków
pod znakiem skorpiona celującego kolcem w gwiezdnie rozjarzone niebo
i pustynnej jaszczurki przemykającej miedzy ziarenkami piachu
noc saharyjska
zawieszona na kryształkach krzemu
schody zasnute przez jadowicie artystyczną tkaninę karakurty
wróżę niepokoje z lotu nietoperzy i pohukiwania niewidzialnej sowy
moskitiera sumienia przeszkadza widzieć całokształt
spraw
marzeń
myśli
cisza saharyjska
tętniąca tam - tamem rozedrganego powietrza
czas zostawić wieżę z jej wiecznotrwałością i mieszkańcami
zapomniałem o odkopaniu artezyjskich wód które łagodzą spalone gardło
posadzeniu daktylowców dla wędrujących karawan z pełnymi jukami snów
dla nomadów i wielbłądów
w zasadzie zapomniałem o wszystkim
o nas też
Komentarze (19)
NIe znam się na poezji, a to powyżej wygląda mi na coś około. Dla mnie poezja to ta o której mało kto pamięta, z rymem i rytmem oraz emocją uszytą słowem pięknie tkanym. Tak więc wszystko to co zamieszczane na opowi w szufladce "wiersze" traktuję wyłącznie jako odbiornik; albo mi sie podoba i coś we mnie porusza, albo też i nie ( i wtedy po prostu nie reaguję). To mi się podoba ale nie wiem czy to wiersz czy nie ;) Zostawiam 5.
NIe znam się na poezji, a to powyżej wygląda mi na coś około. Dla mnie poezja to ta o której mało kto pamięta, z rymem i rytmem oraz emocją uszytą słowem pięknie tkanym. Tak więc wszystko to co zamieszczane na opowi w szufladce "wiersze" traktuję wyłącznie jako odbiornik; albo mi sie podoba i coś we mnie porusza, albo też i nie ( i wtedy po prostu nie reaguję). To mi się podoba ale nie wiem czy to wiersz czy nie ;) Zostawiam 5.
Przyjrzę się uważniej późniejszym wieczorem. Teraz zostawiam ino ślad.
"moskitiera sumienia przeszkadza widzieć całokształt
spraw
marzeń
myśli" - to robi największą robotę.
Jakby rozliczenie z samym sobą. Wyliczenie tego, czego się nie udało dopilnować.
A O. i spółka już parę popisów u mnie dali, więc daleki jestem od hagiografii.
To jest rozliczenie.
I nietypowa dla mnie budowa wiersza z długimi wersami, co faktycznie może kojarzyć się z prozą poetycką, choć takową inaczej postrzegam.
A poza tym - witojcie :)
Pozdrawiam
p,s. " pustynnej jaszczurki przemykającej miedzy ziarenkami piachu" - ogonek się zgubił
W tym wierszu środki służą raczej budowaniu klimatu i wrażenia, niż wyjaśnianiu co, gdzie, kiedy i dlaczego?
To byłby wtedy pamiętnik.
Właśnie ten klimat i wrażenie nazwałaś, to co mi więcej trzeba?
Abyś poszczególne zdania, frazy i metafory rozumiała bez pudła? Na cholerę mi taka wiwisekcja?
Fenksior.
A Twoja pustynia? Mimo, ze metaforyczna też jest piękna. Jakby odwrócona profilem.
Tylko dlaczego "koleżance żonie", to już uwaga pozaliteracka, to mi nie pasuje, jakby upokarzało żonę. Koleżanka mi tutaj nie pasuje. Bądź w tym dziele jak ludzie stamtąd, szanujący godność kobiety (nie wierz, co mówią na ten temat media).
Tekst dla mnie magnetyczny; często wyczuwam pustynię i biegnę do niej jak wariat.
Bardzo ładny, wręcz piękny tekst. Pięć wielbłądów.
Kto Ci jebnął takie niskie oceny?!
Cokolwiek o tym myślisz i cokolwiek chciałeś przekazać.
Do żony zawsze się tak zwracałem i zawsze to ją niepomiernie wkurwiało.
Nie zasłużyła na los, który jej zgotowałem.
PS: Planujemy stworzenie pewnej grupy autorów, która nawzajem by się komentowała. Tylko merytorycznie, bez zbędnego słodzenia, ale i bez - jak sam słusznie określiłeś - krytykanctwa. Byłbyś zainteresowany?
W razie czego, proszę uderzać do mnie na mejla
---> paulinak334@gmail.com
Ale pomysł jest zacny i spróbować można.
Wyjaśnij bliżej ideę i jakie to niesie obowiązki i konsekwencje.
Mój adres mailowy też jest chyba tu dostępny.
". Poglądów osobistych ale i merytorycznych. Każdy przecie jest czytelnikiem i każdy coś czuje."
Szczegóły mi na razie nieznane. Planujemy uderzyć z tym na forum, ale na razie zbieramy "oddolnie".
Co robić, jak robić i gdzie robić?
Jawnie, czy w PW?
No i rzecz najważniejsza - jeśli skład ma się wykrystalizować, a już mamy niuanse i anse, to jak komentować, aby zauważalne było rozgraniczanie pomiędzy lubieniem, a niechęcią do autora, a rzetelną opinią?
Komentator jest tylko człowiekiem, podobnie jak autor.
Ale inicjatywa około-poziomowa zacna.
Dawaj znać, jak coś ustalicie i mnie tam dostrzeżecie.
Nie piszę się do klubu inicjatorów bom nowy. Jako człon - chętnie.
Dam znać, jasne. O ile to w ogóle wypali.
To wyślę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania