Fiołek

Ku końcowi ma się dzień marcowy.

Jakże czystym niebo lśni błękitem.

Równie piękny jest kolor kwiatowy

Fiołka ukrytego przed zenitem

W czasie dnia trwania. Gdy słońce praży,

Kwiatek się kryje pod cieniem lasu.

Tam go przeto zza liści witraży

Oko wścibskie nie dojrzy zawczasu.

Kto strudzi umysł swój choć na moment,

Znajdzie wśród gąszczu dziki klejnocik.

Kwiecie modre, skromności patronę,

Jak piórko jaskrawe z czepka cioci,

Która dla zabawki gaj zwiedzała.

I w czasie schadzki tej swej przyjemnej

Z sójczego stroju perłę znalazła,

I ozdobiła skroń nieprzyziemnie.

Lub jak oczy urodziwej dziewki,

Zza rzęs kurtyny spoglądającej,

Niegłuchej na cnych chłopców przyśpiewki,

Lecz wciąż żyjącej w do świata trwodze.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Enchanteuse 07.04.2017
    Interesujący styl. Widzę, że pokusiłaś się o porównania homeryckie ;)
  • Tessy Kier 07.04.2017
    Dziękuję. Zainspirował mnie "Pan Tadeusz", którego niedawno omawialiśmy w szkole, oraz kwiatki na podwórku. :)
  • Tanaris 08.04.2017
    Pięknie opisane, znaleźć coś, czego inni nie zobaczą, to dopiero jest skarb. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania