Czy jeśli poproszę kogoś o pomoc w rozwinięciu danego wątku w powieści, będzie to pisarską zbrodnią wobec kreatywności twórcy?

Mroczhna
27.12.2014
Strasznie mnie natchnęło, mam zamiar napisać naprawdę długą i wyczerpującą powieść, na miarę książki. Jednak...no, mam pewne problemy techniczne co do przebrnięcia przez kilka błędów treściowych i nie wiem jak je rozwikłać. Jeżeli poprosiłabym któregoś z was o radę jak prawdopodbnie ucharakteryzować pewne postaci i nadać im głębi, to to będzie takie... nie moje?
chyba nie
Lexi
27.12.2014
Moim zdaniem nie, każdemu przyda się pomoc. I masz prawo do niej tak jak każdy z nas. :)
NataliaO
27.12.2014
Jeśli będziesz to pisała tak od serca dla siebie sądzę, że pomoc nie będzie potrzebna. A wsparcie i pomoc, jakaś podpowiedź zawsze się przyda. Ale jak mówi Lexi nie każdemu potrzebna jest pomoc. Powodzenia jeśli masz takie ambitne plany. :)
Anonim
28.12.2014
Jeśli masz błędy techniczne, to ja polecam się wstrzymać do czasu, aż twój warsztat będzie godny Twojego pomysłu. Sam obecnie wstrzymuję się z pisaniem dwóch powieści, gdyż uważam, że mój warsztat nie jest jeszcze wystarczająco dobry, a moje doświadczenia wystarczająco bogate, by dobrze opisać temat, bohaterów, relacje, złożoność fabuły i odpowiednio zaakcentować motywy i wątki.
Dobry pomysł wymaga dobrego wykonania - genialny pomysł wymaga rzemiosła godnego artystycznego geniuszu. Czasem trzeba czekać - 5,10,15 lat. I dopiero wtedy zacząć pisać na miarę pomysłu.
NataliaO
28.12.2014
Jeśli ma pomysł niech go spisze. Może go odłożyć i wrócić do niego jeśli będzie w pełni gotowa. Może się nie znam ale tak uważam. Każdy ma prawo do tego jak chce coś napisać, przedstawić. A nawet za te kilka lat może zatracić w sobie tą chęć pisania...
Anonim
28.12.2014
Ma prawo. Napisałem co uważam. Niech go spisze, zanotuje, niech do niego wróci później, jeśli chce. Jeśli pomysł jest niepowtarzalny i oryginalny to uważam, że błędem byłoby go pisać wtedy, kiedy się nie jest na taki pomysł gotowy. Do niektórych rzeczy trzeba dojrzeć, a robić, byleby robić, to żadna robota. Jeśli ktoś zatraca w sobie chęć pisania, to znaczy, że zwyczajnie pisać nie powinien i do pisania stworzony nie był. Prawda jest taka, że wielu ludzi miało pomysł na rewolucyjną powieść, ale zwyczajnie brak chęci i odpowiedniego zacięcia sprawiło, że to nie wypaliło. Sam pomysł to za mało.

Anonim
28.12.2014
BTW. Mhroczna - mogę służyć konsultacją pod wieloma względami, więc możesz do mnie walić w ciemno. Mogę maila podać. Oczywiście, chciałbym, byś Ty pozostała autorką tekstu i pisał nie będę, ale z pewnością chętnie pomogę rozwikłać supły.
NataliaO
28.12.2014
No i fajnie, że będzie mogła na Ciebie liczyć.
Majeczuunia
28.05.2015
Nie, coś ty. To tylko przyjacielska pomoc :)
Ale jak ci naprawdę w sporej mierze pomógł, to daj kredytu :)
Anonim
29.05.2015
Tylko autora wtedy trzeba umieszczać na liście płac, różnice w stylu są widoczne dla wprawnego oka, po prostu widać to :D

Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji